Pokaż listęUkryj listę

Wszystko ma swój czas_CZĘŚĆ I_Mail 23. "Rozważna i romantyczna"

Wysłano: 10 stycznia, godz. 20:00

Od: betka@weddingparty.com

Do: izabellaa@yellowpub.uk

Temat: Rozważna i romantyczna

 

Hej,

moje ostatnie słowa zabrzmiały tak, jakbym się wybierała do Londynu w najbliższym czasie? Chciałabym, ale póki co to nie jest możliwe. Mając na myśli „niebawem” wyraziłam pragnienie, że będzie to w pespektywie kilku miesięcy. Zresztą, kto wie? Może teraz, jak mój biznes się rozkręci to zaplanuję jakiś krótki urlop zagraniczny? Dobra, zostawmy to w sferze marzeń, bo z planów pewnie i tak nic nie wyjdzie. Najlepszy jest spontan.

Aleks wysłał do Ciebie maila, w którym skarżył się, że jak przyjechał na chrzciny, to nie miałam dla niego ani chwili? To nieprawda. Rozmawialiśmy kilka minut. Jednak przez większość czasu kręcił się w pobliżu rodziny Sylwestra i Lidki. Nic dziwnego, jako ojciec chrzestny też miał ważne funkcje do spełnienia. Jakoś nie wypadało mi go odciągać od nich. Dopiero, kiedy główny bohater dnia zasnął w wózku, a goście najedzeni dobrym obiadem też wpadli w lekko senny nastrój, przysiadł się do mnie i zapytał, co słychać. Porozmawialiśmy chwilę o zmianach u mnie w pracy, o tym, jak on sobie radzi w swojej. Marcin siedział obok, ale po kilku minutach zostawił nas samych.

- Jesteście razem? – zapytał Aleks.

- Na razie nie – odpowiedziałam na co on się roześmiał.

- Na razie nie? – powtórzył. – Słyszałem różne odpowiedzi: tak, nie, jeszcze nie, chyba tak, ale „na razie nie” słyszę po raz pierwszy – rzekł. – To znaczy, że co?

- To znaczy, że dobrze czujemy się w swoim towarzystwie, ale nie jesteśmy jeszcze parą i nie wiem, czy będziemy – odparłam lekko poirytowana. – A tobie jak się układa z koleżanką w pracy? – odbiłam piłeczkę.

- Dobrze – odrzekł.

Czekałam na rozwinięcie tej wypowiedzi, ale po chwili zorientowałam się, że się nie doczekam.

- A o tej dziewczynie z duszpasterstwa już zapomniałeś? – spytałam. – Niedawno żaliłeś się, że nie zwraca na ciebie uwagi. Miałeś się zmienić, zawalczyć i co? Skończyło się na słowach?

- O co ci chodzi, Beata?

Ton Aleksandra też się zmienił.

- Deklarowałem jej coś? Robiłem nadzieję? Nie. Nawet nie wiedziała, że to o nią chodzi – powiedział.

- No tak… W zasadzie ma szczęście… - stwierdziłam. – Gdyby wiedziała i zaczęła sobie robić nadzieję, to byłoby smutne.

- Beata, pamiętam naszą rozmowę sprzed paru miesięcy. To nie jest tak, że nie potrafię być stały w uczuciach. Ale najpierw to uczucie musi się pojawić.

- W jej przypadku brzmiało to tak, jakby się pojawiło.

- Różne są rodzaje uczuć. Ty jesteś pewna, że to, co czujesz do Marcina to coś więcej niż przyjaźń? Nie znacie się długo. On, teraz, cię intryguje, fascynuje, ale po jakimś czasie wkradnie się rutyna. Zaczniesz dostrzegać jego wady, którą będą cię wkurzać i dopiero wtedy zorientujesz się, czy to jest miłość, która jest w stanie to zaakceptować. Mam rację?

- Masz – przyznałam.

- Ja mam to samo z koleżanką z pracy – rzekł Aleks. – Nasze drogi połączyły się, ale nie wiem, czy się znów nie rozdzielą.

- Gdyby się nie chciały rozdzielić, to jesteś w stanie tam zostać? – zapytałam.

- Za wcześnie, żeby się nad tym zastanawiać – odparł. – „Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem.”1 W odpowiednim momencie przyjdzie czas na decyzje.

W tym momencie wrócił Marcin. Porozmawialiśmy jeszcze chwilę we troje o pracy, o Duszpasterstwie i Aleks wrócił na swoje miejsce.

Tak więc, jak sama widzisz, nie ma co narzekać, na to, że prawie nie rozmawialiśmy.

Miałam pisać o zabawie sylwestrowej, a stanęło na chrzcinach.

 

Zapytałaś, jak zmieniła się moja relacja z Marcinem po tamtym spacerze i jego zachowaniu. W zasadzie nic się nie zmieniło. Poznajemy się. Resztę imprezy spędziliśmy praktycznie w swoim towarzystwie. Podczas posiłków rozmawialiśmy z pozostałymi, ale tańczyliśmy głównie razem. Chyba, że były jakieś zabawy. Pod koniec przyjęcia zaczęłam odnosić wrażenie, że odrobinę poprawiło mu się poczucie rytmu.

Wszystko rozwinie się w swoim czasie. Najważniejsze, żebyśmy na początek się zaprzyjaźnili.

Muszę kończyć, bo jutro czeka mnie pobudka o świcie.

Trzymajcie się ciepło.

Dobrej nocy :*

Beata

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania