Ciekawostki historyczne Odcinek VIII Cesarz Kaligula Człowiek, który stał się potworem
Ciekawostki historyczne VII
Cesarz Kaligula
Człowiek, który stał się potworem
Kaligula jest jednym z najbardziej znanych cesarzy rzymskich, obok Nerona, czy Cezara Augusta.
Był człowiekiem, który zmienił się w bestię, kto wie, czy nawet nie gorszą od Nerona.
Przydomek Kaligula (Bucik lub Sandałek) nadany mu przez żołnierzy jego ojca wziął się z tego, że mały Gajusz Juliusz Cezar spędził dzieciństwo w obozach wojskowych, gdzie był ubierany przez rodziców w wojskowe szaty oraz buciki wykonane na wzór butów żołnierskich.
Kaligula przejął władzę w sposób dość powszechny w starożytnym Rzymie. Udało mu się wejść w łaski swojego dziadka cesarza Tyberiusza, a nawet zdobyć jego zaufanie. Stary cesarz nie zdawał sobie sprawy, że zaufał jadowitemu wężowi, który tylko czekał, żeby go ukąsić. Kiedy już na dobre zagościł w jego domu, wykorzystał to i podał mu truciznę, a gdy ta nie zadziałała, dokończył dzieła, dusząc umierającego poduszką lub własnymi rękami. W taki sposób 18 marca 37 został prawowitym władcą Rzymu.
Objął władzę ku ogólnemu zadowoleniu, ponieważ jego dziadek był, delikatnie mówiąc nielubiany. W początkowym okresie swoich rządów utrzymywał dobre stosunki z senatem i przeprowadził wiele reform, m.in. wprowadził ulgi podatkowe i umorzył wszystkie trwające procesy. Można powiedzieć, że był bardzo liberalnym cesarzem.
Niestety taka postawa trwała bardzo krótko, ponieważ młody cesarz przeszedł ciężką chorobę, prawdopodobnie mózgu, która całkowicie go odmieniła. Kaligula niby wyzdrowiał, ale stał się całkiem innym człowiekiem. Można powiedzieć, że obudził się w nim potwór. Zaczął podejrzewać wszystkich o spiski i skazywać swoich bliskich na śmierć, czasami zupełnie bez powodu, a jego zachowanie było całkowicie nieprzewidywalne. Cesarz zaplanował wprowadzić monarchię absolutną, a do tego ogłosił się bogiem i nakazał oddawać sobie stosowną dla boga cześć, budował dla siebie świątynie i zamawiał własne posągi. Zaczął także ośmieszać tradycję rzymską, pogorszył bardzo stosunki z senatem, a chcąc zakpić, z tej tak zasłużonej dla Rzymu instytucji wprowadził do senatu konia i mianował go konsulem. Konia nazwał Incitatus („Chyży”). Zwierzę miało dla siebie 18 służących, którzy dbali o nie. Rumak mieszkał w marmurowej stajni, chadzał w uprzęży ozdobionej drogimi kamieniami, jadał zaś ze żłobu z kości słoniowej, a karmiono go „złotym jęczmieniem” (jęczmieniem wymieszanym z płatkami złota).
Kolejne lata szaleńca, to ciągłe uczty i igrzyska dla ludu. Jednak chyba największym szaleństwem tego człowieka, choć trudno go tak nazwać, było to, co zrobił, pamiętając słowa Tyberiusza: „Kaligula tak się nadaje na cesarza, jak konie z jego wozu do jazdy po zatoce Baiae”. Cesarz nakazał zatopić w Zatoce Neapolitańskiej, na linii z Baiae do Puteoli, w dwóch szeregach obok siebie, 2 tysiące statków handlowych skonfiskowanych właścicielom, a na nich wybudować drogę, tylko po to, by móc przejechać na koniu tam i z powrotem po tym najdłuższym na świecie moście.
Kolejnym całkowicie chorym pomysłem tyrana było wypowiedzenie wojny Posejdonowi. Kaligula rozkazał on swoim żołnierzom udać się na plażę i dźgać morze oraz fale mieczami i rzucać w nie włóczniami. Następnie legioniści na rozkaz władcy zaczęli zbierać muszle, które były łupami wojennymi, i które miały zostać przetransportowane na Kapitol.
Na skutek polityki szalonego władcy w ciągu pół roku skarb państwa został kompletnie ogołocony i wtedy Kaligula rozpoczął serię procesów o zdradę, konfiskował majątek skazanych na śmierć, co zwiększyło liczbę egzekucji. Doszło do tego, że żaden z senatorów nie był pewien, kiedy zostanie zabity wraz z całą rodziną, a jego majątek skonfiskowany. Tyran często rozkazywał im, żeby popełniali samobójstwa, albo wzywał ich na ucztę, w której podawano truciznę. Pomniejszych Rzymian zamykano w klatkach jak dzikie zwierzęta albo rzucano na arenach do walki np. z Lwami.
W końcu szala się przebrała i 24 stycznia 41 roku liczący dopiero 28 lat cesarz został zamordowany przez oficerów jego gwardii. Kasjusz Cherea i Korneliusz Sabinus zadali mu około trzydziestu pchnięć noża. Życie straciła też jego żona Cezonia oraz córeczka. Krótko po tym Pretorianie obwołali cesarzem Klaudiusza, co musiał zatwierdzić senat. Nowy władca ukarał śmiercią oficerów zabójców.
Kaligula rządził niecałe cztery lata, a jednak dał się poznać jako jeden z najgorszych potworów w historii starożytnego Rzymu.
Komentarze (25)
"Kaligula rozkazał on swoim żołnierzom udać się na plażę i dźgać morze oraz fale mieczami i rzucać w nie włóczniami. " - tu to już wariat. Przy okazji zapis. Kaligula rozkazał (bez on) albo Rozkazał on (bez Kaligula)
"Kasjusz Cherea i Korneliusz Sabinus zadali mu około trzydziestu pchnięć noża." - nożem/ nożami.
Dobry tekst. Lubię.To chyba on wygłosił: "Niech nienawidzą, byle się tylko bali?"
Spoko. Tą część historii lubię.
Dzięki, Ozarze za wrzucane teksty. Zostawiam 5.
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam.
Kaligula był z pewnością bezwzględnym graczem w walce o władzę, nie cofając się w jej trakcie przed rozlewem krwi. Czy jednak był też szaleńcem? W ostatnich kilkudziesięciu latach pojawiło się sporo poważnych prac, które to jego „szaleństwo” kwestionują. Przykładowo, R. Auguet, Kaligula, Paryż 1975 (polskie wydanie: Warszawa 1990). W racjonalny sposób interpretuje się również wiele podanych przez starożytnych autorów „dowodów” na chorobę psychiczną cesarza. Jako przykład niech posłuży tutaj wspomniana i przez Ciebie sprawa wojny z Posejdonem/Neptunem, atakowanie fal morskich orężem oraz zbieranie jako łupów muszli, które niesiono później w urządzonym z okazji „zwycięstwa” pochodzie triumfalnym. W poważnych pracach naukowych pojawiają się opinie, że chodziło tu nie o kaprys szaleńca, ale o jak najbardziej rzeczywisty bunt wojska. Kaligula planował inwazję na Brytanię (zrealizowaną w dwa lata po jego śmierci przez Klaudiusza), do czego jednak wówczas nie doszło, skutkiem oporu żołnierzy. Mieli oni odmówić wykonania rozkazu wejścia na okręty, obawiając się przeprawy przez groźne odmęty północnego morza. Kaligula nie ośmielił się zastosować zwyczajowych represji, zbuntowała się bowiem cała armia. Zamiast tego urządził wojsku szyderczą bitwę i potem równie szyderczy triumf, który miał splamione tchórzostwem oddziały ośmieszyć.
Podrzucam ten odmienny punkt widzenia na dzieje i osobę Kaliguli by zachęcić wszystkich do wielostronnego spojrzenia na różne utarte opinie obecne w świadomości historycznej.
Dorastał w dość ciężkich warunkach politycznych - ojciec ginie zapewne otruty przez Tyberiusza, matka i bracia zostają oskarżeni o intrygę przeciwko cesarzowi, wtrąceni do więzień i zagłodzeni, jego oszczędzono bo był nieletni a potencjalnych kandydatów do tronu było jeszcze paru. Po dojściu do władzy każe uwolnić więźniów politycznych, spalić archiwum donosów, które służyły Tyberiuszowi do szantaży, oraz zniszczyć akta procesu matki i krewnych. Kilka lat później ciężko zachorował a po powrocie do zdrowia kazał zabić osobę mogącą być kandydatem na tron i zaczyna procesy wobec przeciwników.
Historycy wtedy uznali, że od choroby pomieszał mu się rozum. Jednak patrząc na to z innej strony, cesarz miał pełne prawo podejrzewać, że chciano go otruć (co nawet mogło być prawdą), stąd nagła zmiana stosunku do dawnych przeciwników. Podczas procesów jako dowody wykorzystano niektóre stare donosy oraz akta procesu matki i krewnych Kaliguli - te, które rzekomo spalił zaraz na początku panowania! To świadczy, że dobrze sobie zaplanował przyszłość, zachowując wszystkie asy na różne ewentualności.
Podobnie było z królem Ryszardem III, co zresztą w ciekawy sposób opisuje książka "Córka czasu" Josephine Tey.
Dzięki za zaproszenie. Może i faktycznie coś skrobnę przy czasie. Chwilowo próbuję sił w działce literackiej, ale nic straconego
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania