Ciekawostki historyczne Odcinek XIII Średniowieczne menu, czyli co jedli, a czego nie znali nasi przodkowie?
Ciekawostki XIII
Średniowieczne menu, czyli co jedli, a czego nie znali nasi przodkowie?
W średniowieczu zestaw potraw, które spożywano, był trochę inny niż to, co znamy z naszych stołów. Ponieważ łatwiej opisać to, czego nie jedli na początek potrawy znane nam dzisiaj, ale nie znane w średniowieczu. Nasi przodkowie nie jedli:
kartofli, pomidorów, fasoli, indyków, czekolady, owoców cytrusowych takich jak cytryny, pomarańcze, (te pojawiły się dopiero w XV wieku), kawy, tytoniu,
Wszystkie te produkty zostały przywiezione dopiero przez takich odkrywców jak Kolumb w XV i XVI wieku.
W średniowiecznej Polsce żywności w porównaniu z Europą Zachodnią było pod dostatkiem.
„Kto się chce tym dziwom przypatrzyć, jako się chudzina żywi, idź na krakowski rynek, tam się nadziwujesz: a no jedna kiełbaski smaży, druga gzelce przedaje, druga wątrobę pieczoną z octem a z cebulą, druga z opłatki po rynku i ulicach biega, druga z wieńcy, druga z żółtki i z czyrwoną maścią siedzi. Więc tu i u krup, u śledzi, u masła, u jabłek, u żemeł, u botów, u ryb, u żuru, u barszczu, u ogórków, u rozmaitych ogrodnych rzeczy siedzi, a kto by się ich naliczył?”
„Żywot człowieka poczciwego”
Mikołaj Rej
„Kraj to wprawdzie bardzo lesisty, ale niemało przecież obfituje w chleb i mięso i ryby i miód. Powietrze zdrowe, rola żyzna, las miodopłynny, wody rybne, woły chętne do orki, krowy mleczne, owce wełniste”.
Gall Anonim
Menu naszych przodków było całkiem rozbudowane i w zależności od zamożności jedzono:
- dziczyznę z Pańskich lasów, rzadkie owoce z dalekich krajów, korzenie, produkty z jęczmienia, prosa, żyta, owsa, pieczywo sporządzone na zakwasie lub tzw., gęsim piwie, czyli fermentującej braszce, kasze, kisiele owsiane, pulchne placki, chleb żytni i razowy
Rycerstwo, czyli najbogatsza grupa jedli pieczywo białe, pszenne, kołacze, placki smażone lub wypiekane w piecu z szafranem i jabłkami, pierogi, rogaliki, obwarzanki, pierniki, drób hodowlany, a także dziki, upolowany.
Kolejnym elementem menu były ryby słodkowodne i morskie. Należały do nich leszcze, szczupaki, karpie, karasie, sumy, węgorze, sandacze i płocie, łososie, jesiotry, dorsze i śledzie.
Spożywano także w dużych ilościach rośliny strączkowe, czyli:
- groch, bób, buraki soczewicę, kapustę, pasternak, cebulę, marchew, rzepę.
Dużym powodzeniem cieszyły się owoce:
- wiśnie, czereśnie, śliwki, jabłka, gruszki, orzechy laskowe.
U bogatszych ludzi na stołach mogliśmy znaleźć suszone owoce z dalekich krajów:
- rodzynki, migdały, figi.
Jedzono także sporo nabiału:
- jajka, sery, twarogi, sery suszone oraz wędzone.
Nie gardzono również produktami pochodzącymi ze zbieractwa: grzyby, które suszono lub kiszono, jagody, maliny, orzechy leszczyny. W latach nieurodzaju i głodu gotowano kasze z rdestu, szarłatu i ziarna komosy. Dla zwiększenia ilości jedzenia w nieurodzajnych latach dodawano żołędzie i brukiew.
Jeśli chodzi o napoje, to również było ich sporo.
- woda, wywary ziołowe, mleko, serwatkę i maślankę, miód, który miał postać sfermentowanego napoju z dodatkiem chmielu, korzeni lub soków owocowych, różne napoje alkoholowe robione z dzikich roślin, np. kwiatów bławatka, klonu lub brzozy, wino krajowej produkcji (kwaśne i niskiej jakości) lub importowane z Nadrenii, Węgier, Austrii, Grecji, czasem z Francji i Włoch.
Napoje i potrawy słodzono miodem lub cebulą.
Jednak tym, co nas wyróżniało, była produkcja miodów pitnych.
„Ma Polska (...) wielką obfitość miodu, mianowicie w Litwie, na Rusi, w Prusiech i Mazowszu, gdzie oprócz pasiek w pobliskości domów chowają pszczoły w lesie, w umieszczanych na ten cel ulach na wierzchołku wysokich sosen z drzwiczkami, które się otwierają w czasie pobierania miodu, z którego sycą napój podobny do wina...”
Opis Polski
Juliusz Ruggieri
Nie znano wówczas lodówek, dlatego z przechowywaniem mięsa radzono sobie, soląc je i susząc, albo umieszczając w specjalnych wkopanych w ziemię blokach lodu, wyciętego z jeziora, lub stawu i wkopanego w ziemie. Niestety, były to jednak metody mało skutecznie, skąd brało się duże zapotrzebowanie na przyprawy korzenne, pietruszkę i zioła, zabijające smak lekko nadpsutego mięsa. Aby uzyskać świeży oddech, na królewskim dworze ssano korzenne i ziołowe pastylki.
Na zimę kiszono kapustę, ogórki i buraki, a także suszono owoce. Ponieważ nie myto owoców, ani nie gotowano wody, występowały częste zatrucia i zakażenia układu pokarmowego. W Średniowieczu, jak w żadnej innej epoce, przestrzegano postów religijnych. Poszczono prawie w każdą środę, piątek i sobotę. Przy klasztorach i dworach biskupich znajdowały się często stawy rybne, dostarczające niezbędnego w okresie postów pożywienia.
Reasumując, można przyjąć, że dało się żyć bez ziemniaków, fasoli, pomidorów, kawy czy tytoniu, choć dzisiaj wydaje się to prawie niemożliwe.
Komentarze (26)
Bardzo dobre opracowanko.
przeczytałem, dałem 5 i pozdrawiam!
MC
Poczytam, bo ostatnio lubię historię!
Pozdrawiam!
MC
Pozdrawiam wszystkich, życząc smacznego.
Świetny artykuł. Więcej o średniowieczu, lub z wcześniejszych dziejów, ciekawostek proszę, bom żywo zainteresowana :)
drobiazg:
"Rycerstwo, czyli najbogatsza grupa jedli pieczywo białe," - jadło - chyba raczej powinno być ;)
Pozdrowionka :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania