Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Fuzja – bez cenzury, bez cięć, bez litości (1)*
*tytuł roboczy
1.
W mieście trudno zobaczyć gwiazdy, ale tu, na peryferiach, kiedy ucieknie się spod świateł ulicznych latarni, widać ich mnóstwo.
Pod blok na osiedlu Skarpa podchodzi czterech mężczyzn...
https://www.e-bookowo.pl/proza/fuzja.html
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4885802/fuzja
Komentarze (73)
Czekam na dalszy ciąg.
Dobrze Cię widzieć :)
Milczą” – pięknie, krótkie, cięte zdania, lubię
„Batmani wpadają do salonu. Rozczochrana kobieta właśnie podnosi się z pościelonej kanapy, wygląda na zaspaną (...) wprawnie wiąże wyciągniętym spod kurtki kablem. Potem mocnym szarpnięciem zrzuca na podłogę” – krótki wstęp i od razu akcja, cudnie
„Mayers bije wściekle pięścią w twarz. Mężczyzna zasłania się nieporadnie, jęczy, klnie, krew bryzga z rozbijanego nosa, pękają miażdżone ciosami usta, ukruszone zęby tną policzki od środka, zerwana wraz z brwią skóra zasłania gasnące oko” – u Ciebie się zawsze ostro prali, nadal się piorą, git, forma widzę wysoka
„Dziewczyna zaczyna krzyczeć, cały czas się miota. Łapie za drzwi – Batman nie przestaje ciągnąć – skrzydło przycina czubki jej palców, Spider-Man kopie w nie z całych sił – krew tryska spod paznokci. Nastolatka traci przytomność. Batman wlecze ją do salonu, przywiązuje nadgarstki poniżej kostek nóg, brutalnie zaciska więzy, żeby później jeszcze bardziej bolało, wreszcie przygniata do podłogi kilkoma kopniakami z góry. Cienkie żebra trzaskają pod uderzeniami ciężkich, wojskowych butów” – od rana chodzę niedobudzona. Tera się obudziłam.
„Mayers uderza Spidera w gardło, podcina nogi i przewraca na podłogę. Potem kończy wiązać mężczyznę, mocując kostki do nóg krzesła. Zdejmuje maskę i zapala papierosa” i ten papieros na końcu
„Drugi z Batmanów klęczy nad dziewczyną. Kolanem dociska głowę do podłogi i ściąga z niej spodenki w zielone żółwiki. W drugiej dłoni trzyma lokówkę” – Jezu :D (ług mi się przypomniał)
Zajebiste. Szczerze, nie dlatego, ze jesteś nazad, tylko dlatego, że – zajebiste. Akcja, dziarski dialog, konkretne postaci. Czekam na więcej.
Ps. Za każdym razem (za każdym razem!) jak robie mielone, to mi się Twoje Grzęzawisko przypomina :D
Ps. 2. Cieszę się, że wróciłeś. :)
Pozdro
Cieszę się Cię widząc.
Pozdrawiak ;)
Pozdrawiam :)
Sprawnie napisane, bo tak, jakby kgtoś po prostu sprawnym językiem opowiadał film. Nic więcej. Nie widzę tu nawet kawałka jakiejkolwiek głębi. Pierwsza moja myśl podsumowująca opowiadanie byla: "kicz ohydy". Sorry, ale jakoś nie.
Masakra. Twój styl, ale coś innego. Grzęzawisko? Nie.
Brutalny napad ok. tylko po co dzieci?. Chociaż horrory tym się karmią.
Powrót w stylu Służb Specjalnych.
Dobrze, że wróciłeś.
Pozdrawiam
Cieszę się, że zawitałaś :)
— zgodnie z tutejszą powyżej nakreśloną obyczajowością ;))
Wpadłam na sekundę :) Później podlece przeczytać. Super, żeś się zjawił :)
.......
Mnie również miło Cię powitać ;)
"Koniec czerwca, noc, mniej więcej około godziny pierwszej. Bardzo ciepło, bezchmurne niebo. " — na początek beztroski klimacik... potem jatka...
"— Ale nie wiadomo jak to wpłynie...!" — od tego momentu zrobiło się ciekawie...
"— Szczeniak musi być czysty! — mówi z naciskiem. — Za dużo bodźców, rozwalisz cały plan! Napierdolisz mu w głowie! Baw się, jak chcesz, ale jego już zostaw!" — to też by na to wskazywało... coś się za tym kryje, coś więcej niż "jatka". To tylko przykrywka. Zatem czekam na cd.
Podsumowując widzę to tak: grzmi ci w głowie z setka emocji i obrazów, z których przynajmniej część dopomina się uzewnętrznienia i przelania na papier. Mam podobnie, Z różnym skutkiem. Ten jest ostry ale... znośny ;)
PS. Chyba trza by to opatrzyć fiszką "dla dorosłych"
Pozdrowionka :)
Bardzo dziękuję za kom i odwiedziny.
Pozdrawiak;)
Pozdrawiak ;))
To tyle jeśli o mnie chodzi w tym razem. Czekam na kolejny fragment.
"— Beznogi! Gdzie mały?" - Intryguje mnie Beznogi :)
Tak na szybko, napiszę, że jest tak jak lubię. I nie jest to podyktowane tym, że wróciłeś, bo za chuj byś nie chciał oceniania tekstu pod tym kątem.
Jest bardzo git. Ja tu nie widzę przekroczonych granic. Jest upiornie, ale sterylnie. Całość załatwia głowa odbiorcy. Moja to zniesie.
Dobry tekst, mister Adam T.
Pozdox
Ciesze się z Cię widzenia ;)
Życzę jak najlepiej. Duże wyzwania, duże nagrody.
,, sine usta zalepia szarą taśmą, '' - taaak, szara taśma zawsze najlepsza :)
,, Zdejmuje maskę i zapala papierosa.'' - nałóg go zgubił :(
I ja bardzo się ucieszyłam widząc twój nik :) Witaj ponownie :)
Weszli jak profesjonaliści, a później rozluźnili zadki i to może odwrócić się przeciwko nim.
Beznogi kojarzy mi się z jakimś wcześniejszym opowiadaniem, ale jak się mylę, nie krzycz :)
Jak to u ciebie :) Przemoc, krew i kawał dobrego tekstu. Narracja tylko nie dla mnie. Wolę czas przeszły. Tu i teraz, to jakby patrzeć przez dziurkę od klucza albo na jakimś portalu i nic nie robić. Sama też nie lubię pisać w teraźniejszym, ale dlatego, że przeszły mi się miesza.
5 wstawiłam :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo mnie cieszą Twoje odwiedziny.
Pozdrawiak musi być ;)
Ciebie też dobrze widzieć i pod moim tekstem, i na Opowi.
Pozdrawiak;)
Mam jedno nieśmiałe pytanie, czy mógłbyś ponownie wstawić "Psycho-ciągi - But/byt". Tekst mi się bardzo podobał, przypominam sobie maleńkie fragmenty ilekroć zakładam buty łyżwiarskie. Z reguły je ze dwa razy poprawiam, a na lodowisko chodzę raz/dwa razy w tygodniu. Jeśli to niemożliwe, to trudno. Serdecznie pozdrawiam!
Co do buta, nie ma sprawy. Miło, że trafiłem w Twój gust.
Dziękuję za wizytę i komentarz.
Pozdrawiam ;)
Bardzo bardzo dziękuję. Pozdrowienia!
Zajrzałam z zaintrygowaniem, bo lubię zacny horror. Przyznam, że tekst bardzo elegancko wciągnął. Jak dla mnie napisany profesjonalnie. Zdanie nie są przebudowane, interpunkcja zacna, jedyne co mnie ugryzło to niekonsekwencja w zapisie wtrąceń - raz z myślnikami, raz z przecinkami. Rozumiem, że myślniki zaznaczają dłuższą pauzę, ale jakoś tak... hm. W obliczu prostych, zajebiście przejrzystych zdań, które stosujesz w dużej ilości, zresztą bardzo umiejętnie, to rozjechanie jest trochę mylące, a na dobrą sprawę, nie ma jakiejś znaczącej wagi w tekście.
Co do treści, to chylę kapelusika. Było krótko, zwięźle, tematycznie i tajemniczo. Tajemnica, mała ilość informacji zachęca do czytania dalej. Z kolei zwięzłość i prostota w narracji powodują, że tekst czyt się lekko, że kolokwialnie 'sam wchodzi' ;), co jest rzecz jasna wskazane. Jest to początek serii, więc budowanie opisów odczuć postaci, których czytelnik nie zna, nie przynosi żadnego efektu emocjonalnego. Z kolei informacja, że, idąc za przykładem, 'Dzieciak pada na kolana, nie może złapać tchu.' ładnie budzi wyobraźnię do działania. Prostota zastosowana umiejętnie. Bajka.
To chyba tyle ode mnie.
Pozdrawiam.
To początek, niekoniecznie dalej będzie w tej tonacji, choć opowieść jest dosyć brutalna, ale tylko czasem. Jest przede wszystkim obyczajowa, kiedyś napisałem, źe to obyczajowy psychothriller z elementami horroru. I to, choć karkołomne, chyba najlepiej odzwierciedla, co się będzie działo. Horror jednak upraszcza temat, choć to gatunek niewyobrażalnie pojemny.
Cieszę się, że mogłem Cię gościć.
Pozdrawiam ;))
Ale kategorii na opowi chyba brak, więc spoko.
Dużo się dzieje, oj, dużo. Zaciekawiasz od samego początku, to dobrze. Będę śledziła. Na szczęście Ty akurat póki co masz mało tych części, więc może zdążę nadrobić.
Pozdrawiam :))
Również pozdrawiam ;)
Tak dobrze napisany tekst, a jednocześnie tak bardzo jestem wściekła, bo dlatego nie lubię kryminałów... Za dużo złego się dzieje, a ten Myers to już w ogóle skończony dupek. Czemu zawsze kobietom się obrywa? No dlaczego? Przez głupie interesy to one potem mają traumę, bo zawsze je dopadają ludzie pokroju Myersa. Kanalie. Bestie. Skończeni debile.
Kurczę, znowu się unoszę, no cóż, jak już tu jestem to teraz muszę dobrnąć do końca, bo jestem jedną z tych osób, które liczą na sprawiedliwość i powracającą karmę :)
Pozdrawiam :)
Cieszę się, że zaczęłaś.
Pozdrawiaki ;)
ie wiem ile w sumie będzie części, ale coś mi mówi, że z czasem przeczytam wszystkie
Pozdrawiam i dzięki za wizytę ;)
A co do tekstu genialny wstęp. Od razu składa obietnicę dużej ilości przemocy, smakowitych krwawych scen - czyli coś co lubię :)
Większość moich wcześniejszych publikacji usunąłem z różnych względów.
Cieszę się. Nie wiem, czy wracasz, ale jeśli tak, liczę na ciekawe teksty od Ciebie.
Pozdrawiam ;)
Bardzo mnie cieszy Twoja wizyta pod takim moim tekstem.
Pozdrawiam słonecznie ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania