Poprzednie części: Fuzja – bez cenzury, bez cięć, bez litości (1)*
Fuzja – bez cenzury, bez cięć, bez litości (5)
4.
Piotrowi Beznogiemu przebiegały po plecach stada wściekłych ciarek. Zawsze mimowolnie truchlał, malał, garbił się i zaczynał dreptać nerwowo w jednym miejscu, kiedy czytał wiadomości od tego człowieka. Pracowali razem już od kilku lat...
Komentarze (37)
"grizzli". Albo grizzly albo grizli. Jedno z dwojga.
"zza granicy" - raczej lepiej imho "z zagranicy", ale sam ogarnij, jsk Ci lepiej brzmi.
Coraz ciekawiej, coraz ciekawiej...
Szczere dzięki.
Pozdrawiak ;)
(to tak analitycznym okiem)
Ciesze się, ze pomogłem.
Idzie nieźle, trzymasz wysoki poziom zaciekawienia dalszym rozwojem wypadków.
Pozdrawiam bardzo :)
Dzięki. Pozrawiam ;)
"Pracowali razem już od kilku lat, niby znali się jak łyse konie, a mimo to tkwił w Beznogim jakiś lęk przed tym facetem o posturze niedźwiedzia grizzly, adekwatnym sposobie porykiwania, i niebieskich oczach bezbronnego dziecka." - od razu rzuca się w oczęta me śliczne, że Ty, Panie Adamnie T. jesteś bardzo cwany. Znasz temat i wiesz, że "niebieskie oczeta bezbronnego dziecka" zrobią robotę. A czemu? A temu, że idealnie dopełniają grozą. Ktoś wielki, gorylowaty, do tego o umyśle orzeczka, bądź dziecięcym światopoglądzie może czynić zło bezwiednie. To takie wyrywanie muchom skrzydełem, tylko, że skrzydełkami mogą być ręce i nogi. Wplecione odniesienie do dziecięcości rysuje mi się właśnie jako takie celowe spotęgowanie niepokoju przez pryzmat własnie takie dziecięcej niepoczytalności.
Tak to widzę.
"Dowody jakieś! No!?" - uczono mnie, że zawsze pierwszy znak zapytania. Oczywiście gdyby to była ich wymiana smsów - ok. Tylko, że zapisujesz dialog. Obadaj sam.
Generalnie ładnie odmalowany lęk. WIerzę Ci. Wierzę, że Piotr się boi.
"— Wiem — powiedział równie spokojnie. — Wywozi dziś rodzinkę do starego mieszkania." - a tu mam taką pół, nawet ćwierć-wątpliwość. Skoro od odpowiada, czy nie lepiej zastosować jakieś didaskalia o brzmieniu zwrotnym, typu: odpadrł, odrzekł, odpowiedział? - pod rozwagę.
No i po seanie. Kolejny świetny puzzel. Co mogę dodać? Że lubię Cię czytać na pewno wiesz.
Czekam dalej.
Pozdroxix.
Dlatego "powiedział", bo on nie odpowiada, on niejako wtrąca się w tok myślenia "mózga", który mówi: "Sprzęt przyjedzie za dwa dni". To nie pytanie, to stwierdzenie, a Beznogi chce być tym gorliwym i mówi: "Wiem...", itd.
Znaki zapytania. Tu się cza zastanowić, czy samo "no" może stanowić pytanie i czy pytajnik w ogóle powienien tam być. Tu zależało mi na podkreśleniu tego słownego przymusu, jakim jest to "no", dlatego wykrzyknik pierwszy.
A czy jestem cwany? Nie kalkuluję, co ma przekonać, a co nie. Obserwuję. "Mózg" jest wzięty z żywej postaci, którą znam osobiście. Ta postać właśnie taka jest.
Dzięki szczere za uwagi i wątpliwości. One budują nasz warsztat.
Pozdrawiaki ;)
Dobrze, źe zajrzałaś.
Pozdrawiam ;)
Pozdrawiam serdecznie
Dzięki za wizytę.
Pozdrawiaki ;)
No wyjaśniła się wywózki rodziny z domu. Co tam w tych ścianach się mieści?
Piotr rzeczywiście ma spóźniony zapłon, ale jego wspólnik traktuje to nieelegancko... krzyczy i ten mózg.
Świetny opis szpitalnego holu. Bardzo prawdziwy.
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo dziękuję za odwiedziny.
Pozdrawiam ;)
Ogromne pozdrawiaki ;)
Ależ mam zaległości... Zaznaczam sobie na później, żeby nie przeoczyć. Pozdrowionka
Dobrze dialogi rozpisujesz, nienachalne, nie sztuczne... a dużą dawką informacji. Dużą, na ile pozwalasz oczywiście.. ok lecim dalej...
Dziękuję.
Pozdrawiaki ;)
Dobry dialog. Pomimo strachu Beznogi i tak dopiął swego - to mi się podoba :)
Gwiazdki zaświeciłam, pozdrawiam :)
Dziękuję za zaświecenie.
Pozdrawiam ;)
Nie wiem czy już wspominałam – bardzo dobry tytuł. Jeden z lepszych tytułów jakie mi śmignęły przed oczami. Tak myślę.
„Piotrowi Beznogiemu przebiegały po plecach stada wściekłych ciarek” – pikne
„zza granicy. I chce zarobić na wynikach badań.
— Kurwa, Beznogi! Ty nic, tylko myślisz, masz wrażenie, pewnie z zagranicy!” – masz tutaj „zza granicy”, a zaraz potem „z zagranicy”
„— Ten Polaczek, jak byleś go” – byłeś*
Uwielbiam takie „przyjemniaczkowe” dialogi, śliski Polaczek, sprzedajny, heh
„Wywozi dziś rodzinkę do starego mieszkania.
— A to po co?
— Bo oni nie wiedzą, co się kryje w ścianach ich domu” – to jest od strony fabularnej bardzo interesujące
„Piotr siedział na ławce przy kiosku w gigantycznym holu miejskiego szpitala. Przez ogromne okna wpadało oślepiające, majowe słońce. Miał ochotę oprzeć głowę o wystawową szybę, wydawała się taka czysta i chłodna (...)Gdy rozmawiał, ignorował ten hałas. Teraz zaczynał rozumieć, jak bardzo to miejsce było męczące” – cały ten opis mi się widzi, zatrzymanie kadru, korytarz sam maluje się w głowie, jak zawsze u Ciebie – nie za dużo i nie za mało słów by oddać klimat, jest w punkt i nie - nie słodzę, bo se umyśliłam czelendż na słodzenie Adamowi, tudzież odwdzięczanie się za komcie, niet. Po prostu naprawdę lubię Twój styl, a uwierz, że bardzo wiele opek tutaj mi nie podchodzi. Jednym z wyznaczników jest taki myk, że... muszę to zobaczyć. Musi mi się narysować scena. Muszę zobaczyć, poczuć, zrozumieć (od strony umiejscowionego w niej bohatera). Ma na to dwie i pół sekundy. I albo tam jestem, albo myślę, co popołedniu kupić w Biedrze. Czytając Twoje nie myślę o zakupach :)
„Tu nie ma żartów. Jeśli chce nas wychujać, nie ma żartów tym bardziej. Jeśli już to zrobił, skontaktuj się z Czapą. Niech da ci ludzi i zadzwoni do mnie, bo ty jesteś za bardzo pizdowaty” :D
„Ale, tak miedzy nami, ten Bieleni” – między*
Więcej grzechów nie pamiętam. Kolejny kroczek, intrygujący, pokazujący rzut z następnej kamery. Męsko, szorstko i gdzieś tam z tyłu głowy – niepokojąco. Pięć gwiazd i oczywiście pozdrowienia :)
To "zza granicy/z zagranicy" niedawno z Canem roztrząsaliśmy, gdzieś poprawiałem, ale widać nie wszędzie.
Pozostałe zaraz obrobię.
Jestem zbudowany.
Pozdrawiaki ;)
Dobra, trzeba iść dalej :)
Pozdrawiam!
PS: No i wiadomo, że tekst napisany świetnie!
Dziękuję ogromnie ;)
Po długiej przerwie, ale jestem. W zasadzie część zbudowana z samego dialogu, ale tak umiejętnie je konstruujesz, że wcale mi to nie przeszkadza.
To: "Sprzedajny?! — tu głos w głośniku nagle zwolnił: — W ten sposób, to ty, kurwa, MNIE obrażasz!" jest genialne.
No. Nie wiem, co tu dodać. Spisek zadzierżgnięty, poczekajmy na dalszy rozwój akcji.
Pozdrowionka :)
Pozdrawiaki ;)
Dziękuję po raz czwarty, po raz czwarty dziękując ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania