Poprzednie części: Fuzja – bez cenzury, bez cięć, bez litości (1)*
Fuzja – Część II (7)
11.
Apocalypse now! III
…Ten cholerny pot!
Anka idzie w milczeniu. Oddycha głośno, ocierając raz po raz spoconą...
12.
Dagmara lubiła mówić Anno; nie żadne tam Aniu, Anka, czy jakoś...
Komentarze (32)
Dzięki ogromne za odwiedziny.
Pozdrowienia ;)
Wyszły na jaw plany jakie Naszbuk miał dla Kuby. Na dodatek Anna o wszystkim wiedziała.
Miałam odciągnąć cię od Anki i przerwać wasze chore relacje. A ona miała oddać się tym mężczyznom... Stella też miała swoją rolę, tylko Kuba był nieświadomy.
Dagmara zakochana w Annie pewnie namiesza. Pokręcone całe towarzystwo.
Adam tylko ty tak możesz gotować.
drobiazgi:
Matka zgromadziła w domku cała masę stretchu. - całą
Mieliśmy owinąć nim Szymona wzdłuż i w szerz, - wszerz
Pozdrawiam i miłego wieczoru
Babolki poprawione - dziękuję, bystrych oczu nigdy dość.
Pozdrawiam ;)
Pozdrwienia ;)
Powiem, że świetne, lecz powiem za mało. Będziemy musieli obaj z tym jakoś żyć.
Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy!
Żarty. Cieszy mnie Twój odbiór i buduje bardzo, bardzo.
Pozdrawiaki ;)
Klimat, taka specyficzna aura, która tu roztaczasz to wszystko jest w każdej części, nie będę tego pisał w każdym komentarzu, ale chcę abyś wiedział, że to zauważam.
Pozdrawiam :)
„— Wyjaśnisz mi to? — moje pytanie brzmi, jak w jakimś serialu-tasiemcu. Chciałem być stanowczy i dojrzały, wyszło chyba sztucznie” – haha, trafne spostrzeżenie
„— Kuźwa, tobie to trzeba chyba ręcznie tłumaczyć!” :D
Cały fragment bardzo gites:
„Bo ja dalej nie jestem w temacie!
— Kuźwa, tobie to trzeba chyba ręcznie tłumaczyć! — Pokazuje mi pięści ustawione w gardę. — Szymon miał cię wymienić! Na siebie! Teraz jesteś w temacie?!”
„— Jezu — wznosi wzrok ku ceglanemu sufitowi.
Jezu? Chyba Naszbuku” – hahaha, nie no Adam, uśmiałam się dziś porządnie
„Moje myśli są intensywnie szybkie: Ten Naszbuk, to jakaś, kurwa, mafia!? Zabić, wymienić, wyruchać, co jest?!” :D
Ok, i znów przeskok na Dagmarę i trochę mi jej w tym momencie szkoda. To raz, a dwa „Przeraziła ją własna wyobraźnia, która dosłownie łasiła się do takich myśli. Obrzydzenie, strach, nienawiść i pożądanie” - bardzo dobrze opisane i spuentowane wizje.
Cóż chciałam rzec – chwilowo stopuje, czytało się prześwietnie. Nie mam pytań. Gratuluję ogarnięcia, prowadzenia fabuły w niekonwencjonalny sposób i humoru.
Pozdrawiam :)
Wielkie, wielkie dzięki.
POzdrawiam ;)
Naprawdę uchylam kapelusza, sir A.T.
Dobra robota.
Pozdrawiam ;)
"Mam wrażenie, że bardzo podoba jej się słowo trup, wymawia je w bardzo szczególny, dosadny sposób; to „rrr” aż gra w jej ustach." — genialna wstawka, niby nie mówi o samej akcji, niewiele znaczy, ale ma olbrzymie znaczenie, bo nadaje charakteru całej scenie.
Ok na dziś dość, bo mnie rodzina wyklnie... Wrócę jak ochłonę Świetny klimat stworzyłeś... Tak szczegółowo go opisałeś, że jego "powab" będzie się za mną ciągnął jeszcze jakiś czas pewnie... ;)) Wkrótce wrócę...
Pozdrowionka :)
Do końca masz jux bardzo niewiele.
Rzadko ostatnio tu zaglądam. Dziś zajrzałem, a tu taka niespodzianka.
Bardzo dziękuje za odwiedziny.
Pozdrawiam ;)
Fuzja jest tak niepoprawna pod każdym względem... Bez urazy, Adam :) Po prostu, nie wyobrażam sobie, że fanatycy religijni przeszli obok tego obojętnie. No nie ma opcji.
Idę dalej, bo w mojej głowie zbiera się coraz więcej pytań...
Pozdrawiam :)
Oczywiscie, nie porównuję się, bo jestem "tylko wzruszeniem ramion". Po prostu piszę. Co będzie, to będzie.
Dziękuję za fajne, niebanalne komentarze.
Pozdrawiam ;)
Pozdrawiam ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania