Fuzja – Część II (12)

18.

Apocalypse now! VI

 

Drzwi ustępują z trzaskiem i brzękiem wyłamywanych zawiasów oraz zamka. Lecę w przód w towarzystwie kawałków drewna...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (27)

  • Justyska 10.07.2018
    Wiedziałam! Tak coś czułam, ale siedziałam cicho. Super część, no chyba ze znów podpucha :)
    Dobra siedzę nadal cicho i czekam.
    Pozdrowka !!!
  • Adam T 10.07.2018
    Witaj. Nie ma już miejsca na podpuchy, do końca jeszcze dwie części, w tym ostatnia bardzo krótka. Cokolwiek myslisz, pewnie masz rację.
    Pozdrawiam ;)
  • Justyska 10.07.2018
    Adam T ach... no szkoda, ale koniec musi nastąpić. Gwiazdy z opóźnieniem:)
  • Kicz 10.07.2018
    Woń bólu unosząca się w powietrzu, może sprawić najgorszą mękę.
  • Adam T 11.07.2018
    Witaj. Pewnie masz rację.
    Dzięki za odwiedziny ;)
  • Pasja 11.07.2018
    Dzień dobry
    Bardzo krwisty obraz. Przez mieszkanie przeszła mordercza nawałnica. No i proszę, okazuje się, że ojciec żyje? Brakuje w tym krajobrazie Stelli?
    Łapczywie odczytuję tytuł, czując potworny ból po każdej, zrozumianej literze – Modest Musorgsky, Pictures at an Exhibition, w orkiestracji Maurice'a Ravel'a... co się kryje w tych literach, że tak boli.

    Koniec tej części zarzuca na Kubę sen i spokój.
    Pozdrawiam wakacyjnie z Pienin
    Miłego dzionka
  • Adam T 11.07.2018
    Nie, ojciec nie żyje, to, co jest tu opisane, to opisy zwłok całej rodziny Kuby. Stella została w "korytarzu", zresztą pojawiła się dopiero w "bliźniaczym mieszkaniu".
    Czytanie w zgiełku sprawia ból Kubie, ten zgiełk jest w jego głowie.
    Dziękuję, źe zajrzałaś do mnie.
    Pozdrawiam ;)
  • Keraj 11.07.2018
    mroczny klimat, krwawe opisy przesuwają się jak na starym filmie 5
  • Adam T 11.07.2018
    Witaj, Keraj. Dzięki za odwiedziny.
    Pozdrawiam ;)
  • Bożena Joanna 12.07.2018
    Kuba poszukuje ucieczki i uspokojenia pośród okrutnej rzezi. Powraca obraz szafy z pierwszej części. Wciągający obraz przeżyć głównego bohatera. Pozdrowienia!
  • Bożena Joanna 12.07.2018
    Kuba poszukuje ucieczki i uspokojenia pośród okrutnej rzezi. Powraca obraz szafy z pierwszej części. Wciągający obraz przeżyć głównego bohatera. Pozdrowienia!
  • Adam T 12.07.2018
    Witaj ;) To jest powrót do chwili, kiedy Kuba rusza na drzwi w bliźniaczym mieszkaniu, w którym obudził się po napaści na jego rodzinę. Wyważa te drzwi i zastaje taki obraz. Więcej wyjaśnię (jeśli taka będzie konieczność) przy okazji ostatniej części.
    Dzięki za wizytę.
    Pozdrawiam ;)
  • Dobra, wszystko się klaruje.
    Opisy bardzo wyraziste i realne. Lecę na kolejną część, nie będę teraz kombinował ze zgadywaniem skoro jest kolejny odcinek.
    Zostawiam gwiazdki przy okazji :)
  • Adam T 15.07.2018
    Super, że zajrzałeś. Poczekam na Twój końcowy werdykt.
  • Canulas 18.07.2018
    "Na przeciw szafy jest wejście do kiszkowatej „świątyni” siostry ." - kropeczka bliżej.

    "Jakbym był staruszkiem pochylonym na pasjansem" - nad

    "pootwierane segregatory, pocztówki, listy i pocztówki oraz inne pułapki." - czy dubel z pocztówkami jest celowy?


    Czytam i czytam, kurde. Opisy śmierci są naprawdę oddane kapitalnie. Opis Anki, opis matki, no rewela, mocium panie.
    Opis twarzy pod stretchem, te wszystkie detale... kurde

    "Już dobrze.
    Już bezpiecznie.
    Już nie ma ucieczki." - i przecudny koniec części,

    Bardzo lubię tę część i nie lubię zarazem. Jest zbyt cholernie uderzająca w rzeczywistość. Bajka się kończy. Schiza pełną gębą.
    Naprawdę (mimo że przecież coś tam powinienem kojarzyć) konkretnie się obudziłem.
    Widać pietyzm. Witać pracę nad każdym zdaniem, ale zarazem nie siłowe dłubanie, tylko podparte strumieniem silnego flow.
    Zajebiozzzzzaa.
  • Adam T 19.07.2018
    Gówienka ogarnąłem. Dzięki. Takie małe syfki potrafią być wkurzające, więc już ich nie ma tu i w oryginale.
    Pozdrawiaki ;)
  • Elorence 01.08.2018
    O. Kurwa.
    Dobra, nie dało się powstrzymać.
    Jasny gwint.
    Wciąż nie potrafię sobie tego wyobrazić. To dla mnie jakaś abstrakcja! Wychodzi na to, że to on ich wszystkich zabił... japierdolę. Staram się wrócić myślami do poprzednich części, jakoś to sobie poukładać, ale się nie da.
    Czyżby Kuba oszalał? Jest chory psychicznie? Wątpię, aby to była kolejna gra. Szczerze wątpię.
    Tysiąc pytań na minutę. Na żadne nie mogłabym udzielić sensownej odpowiedzi.
    Genialne zazębienie, ale jednocześnie bardzo przerażające.
    Ta część... świetnie napisana. Najlepiej ze wszystkich z tej drugiej części Fuzji.

    Nie no, idę to skończyć, bo nie mogę chodzić cały dzień w szoku.
    Pozdrawiam!
  • Adam T 01.08.2018
    Jest to jedna z koncepcji. Całkiem prawdopodobna, ale nie jedyna. Chociaż silnie wiodąca.
  • Ritha 26.09.2018
    Oki, jadziem, dalej :)

    „Czuję się brudny, zdradzony, sponiewierany, zdruzgotany, zniszczony; jak to wszystko ma się we mnie zmieścić? Gdzie? Moja niepełnoletnia powłoka tego nie wytrzyma. Pęknę. Już pękam – rozsadza mnie to, zabija. Nie ucieknę przed nieuchronnym, nie schowam się, nikt mi nie pomoże, tylko ta cisza tutaj, ciepło i bezpieczeństwo. Azyl. Mój dom. Tylko to mi zostało” – płynie się przez tekst, Adamie. Samo się czyta.

    „Na przeciw szafy jest wejście” – hm, wydaje mi się, że Naprzeciw*

    Fajny opis rozpierdzielu w chałupce, np. taki niuans „szklany blat niskiego stolika można by zbierać zewsząd miesiącami”.

    „Na środku, w kałuży krwi i... nie chcę nawet wiedzieć, czego jeszcze, z głową leżącą na dywanie, klęczy Anna. Gdyby nie znajoma bluzka, nie rozpoznałbym zachlapanej twarzy. Nie żyje” – oł… Ups. Teraz mi jej, cholerka, szkoda.

    „Pod oknem, przywiązana do długiego grzejnika, leży moja matka. Wygląda, jak hamak z przekrzywioną na bok głową” – dobre porównanie, robi się… strasznie

    „Zapach, który unosi się w powietrzu, jest nie do opisania. Mdlący, duszny, lepki, fizjologiczny, ohydny odór.
    Czuję potężny skurcz w brzuchu. Zginam się w pół, chcę zwymiotować, ale leci tylko gęsta ślina. Nie mogę złapać tchu” – i to skopiuję, bo malujesz obrazy przed oczami, te obrazy są szczere i prawdziwe, nie tylko, że tu, ale w ogóle, a tu jest tego akurat dobry przykład

    „W głowie przenikają się obrazy siostry i matki; martwe oczy i wdeptana w dywan głowa, krew i brud, który wypełnia każdego człowieka; horror i ból, strach i śmierć; bezsilność i rozpacz; cuchnąca miazga zamiast świadomości” – i to zacne

    „Udaje mi się wstać. Robię to nieświadomie, automatycznie, jakby ktoś robił to za mnie. Trzymając się ściany, przesuwam się w kierunku kuchni. Broczę śliną, ociekam łzami, zimny pot przemoczył mi ubranie. Podczas wymiotów zasikałem spodnie” – i po raz kolejny realizm, dokładne wczucie się w postać, pokazanie jak się czuje od środka, z całą paletą somatycznych objawów szoku, bene

    Jest i... ojciec, nie kopiuję, choć sporo „kadrów” mi się podoba, głowa w folii, oczy, wow, ale ciekawość fabuły zaczyna brać górę.

    No jestem bardzo ciekawa co jest na płycie, spróbuję dziś dokończyć jeszcze te dwie, zobaczymy jak mi się tutaj dzień potoczy, ale kurde, kto ich zabił? I czemu nie zabił Kuby? I przecie, przecie ojciec umarnął wcześniej, a Stella to co? Wytwór wyobraźni jedynie? Może to nie eksperymenty były, może Kuba zwariował…

    Końcówka jest boska. Zajebista część, jedna z lepszych (kurde, dużo jest świetnych).
  • Adam T 26.09.2018
    Hej hej ;) Ależ na płycie są Obrazki z wystawy (Pictures at an Exhibition), kapitalne dzieło Modesta Musorgskiego, opasłego pijaka (widziałem kapitalny portret). Napisał to swoje dzieło oryginalnie tylko na fortepian, ale w tej wersji jest potwornie nudne. Dopiero Ravel to zorkiestrował i dopiero ta werska zyskała rozgłos. Plumkanie pijaka podbiłi świat, rozbudowane wyobraźnią genialnego Ravela (bo był genialny. I szalony. Nikt niegenialny i nieszalony nie napisałby Bolera ;). No i tę zosrkiestrowaną wersję znalazł Kuba w kuchni. To TA muzyka. "[...]to pomaga uciec, albo wrócić, a może przejść; już nie wiem, ale to jedyne, co mi zostało – moje wybawienie."
    To jest główny minus tego tekstu, nie dałem dostatecznie do zrozumienia, o jaką muzykę chodzi od początku tej historii.
    Cieszę się, że czytasz, bo zależało mi na Twojej opinii.
    Babol poprawiony, oczywiście, że to się razem pisze. Dziękuję.
    Pozdrawiam ;)
  • Ritha 27.09.2018
    Ojej, to ja nie załapałam wszystkiego z tą płytą widocznie, być może miałam zbyt długie odstępy w czytaniu...
  • Adam T 27.09.2018
    Ritha, bo w tekście wspominam o muzyce, źe powoduje u Kuby i Anki to czy tamto, a błąd polega na tym, że nie wymieniam tytułu. Dopiero tu on wyskakuje, ale chyba za późno. To będzie do dopracowania.
  • Agnieszka Gu 03.11.2018
    Witam,
    Nalotu cd...

    Kurczę, czuję sie, jakbym tam była (całe szczęście, ze to nieprawda)...
    Rewelacyjne opisy. Lecę dalej...
  • Adam T 04.11.2018
    Hej. Dawno Cię nie było, już traciłem nadzieję :) Chciałem te sceny pokazać filmowo, powoli i do bólu dokładnie.
    Pozdrawiam ;)
  • Agnieszka Gu 04.11.2018
    Adam T No to ci się udało ;)
  • Adelajda 09.11.2018
    Jakaś masakra psychiczna. Rzeczywiście momentami można się było poczuć, jakby się było Kubą. Połączenie dwóch światów? Fuzja łączy się i zamyka?
  • Adam T 09.11.2018
    Tak, coś w tym stylu. Kuba wyważył drzwi (w ostatnim momencie pierwszej części do nich biegnie). Uciekł... albo wrócił.
    Ciepło pozdrawiam ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania