Poprzednie części: Fuzja – bez cenzury, bez cięć, bez litości (1)*
Fuzja – bez cenzury, bez cięć, bez litości (6)
5.
— Nienawidzę miasta! — Rozpacz w głosie siostry była prawie namacalna.
Siedzieliśmy w aucie, zerkając co chwila, jak ojciec męczy się z pakowaniem bagaży...
Komentarze (33)
Małolat, hm. Każdy z nas jakimś był, jak ten czas, jego mać, leci.
Co do małolata, mam wrażenie, że najlepsze pomysły na pisanie miałem w technikum ;)
Dzięki, że zajrzałeś ;)
Poza tym to coś to tylko alarm? ,,Zamarznięte zwłoki'' boskie podsumowanie tej nieokiełznanej fascynacji. :)
Dawaj dalej, bo wciąga coraz bardziej. :)
Tutaj jest obyczajowo. Kuba się cieszy, bo Anka mu wybaczyła i o tym jest ta część.
Dalej niebawem.
Pozdrawiaki ;)
Ale wielkie dzięki za czujność ;)
Pozdrawiam serdecznie
Buduje mnie Twój entuzjazm ;)
Pozdrawiaki.
No dobra czekamy na kolejną odsłonę :)
Rzucam garść gwiazdek i pozdrawiam :)
Bardzo Ci dziękuję.
Kolejna niebawem ;)
Świetny styl. Tak samo jak Dark Souls III
Pozdroxix
Ale za to, żeś dostrzegł tu piękno, pokłon niski ode mnie.
Pozdrawiak ;)
Ta część lekka i przyjemnie się słuchało dialogów rodzinnych. Matka obraz smutny i całkiem odbiegający od kobiety nie pięknej, ale w miarę ładnej. Ojciec zapracowany, pewnie ma jakieś zebrane interesy.
Za to rodzeństwo przebija wszystkich.
Przypomina mi trochę rodzinę z filmu Trzy billboardy za Ebbing, Missouri. Tylko już w późniejszym okresie, kiedy dzieci będą starsze.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję za odwiedziny.
Pozdrawiaki ;))
"Widocznie zbyt już był umęczon, a może i nawet psychicznie oraz fizycznie pogrzebion. " — świetne zdanie ;)
Skaczesz z jednego wątku na drugi, pozornie nie związany z poprzednim, z klimatu na klimat. Ciekawe...
Zobaczymy co dalej..
Podziękowania i pozdrowienia ;)
5 wstawione, pozdrawiam :)
Pozdrawiaki ;))
„W jej głosie słychać było narastającą histerię, której wybuch jak zwykle pewnie miał mnie wprasować w tapicerkę. Nie dbałem o to. W duchu skakałem z radości na bungee, bo siedziała przy mnie, mówiła do mnie, jej oczy lśniły łzami, a w zaciśniętej dłoni ściskała szminkę od ojca. Do tego założyła zwiewną, białą bluzkę z dekoltem. No, szok. Pomyślałem, że mogę rzygać choćby i tydzień, byleby znów dotknęły mnie te białe usta” – z racji bycia babom nie sposób jest mi przejść obojętnie obok takich fragmentów
„ Ty się, chłopaku, weź ogarnij, bo ku wielkim bezdrożom zmierzasz” :D
„po... terabajtokroć tak!” :D
„że ty wiesz wszystko. — chciałem być miły” – kropa jest, więc z dużej
„Ojczulek się śmiał i mówił, że mi nie pozwoli więcej oglądać dorosłych filmów. Ale się śmiał, rozumiesz? Widziałeś go, żeby się kiedyś przy nas zaśmiał?” – to mi się podoba, taki niuans, sugerujący, że dzieciaki i stary w dwóch zupełnie innych światach popylają i jak ona weszła na chwilę w jego świat, popuścił z tonu. Tak to widzę, nawet jak jest inaczej, to widzą mi się niuanse trakowe, relacje naświetlające.
„Jak się kłócą, to się chata trzęsie, ale jak rozmawiają, tu szeptu-szeptu, mruku-mruku, po wielkiemu cichu!” – i to fajne, absurd codzienności
„— Cmoknęła mnie kiedyś w policzek. — Byłem śmiertelnie poważny. Nie odrywałem od niej wzroku. Pomyślałem, że jeśli oderwę, to będzie tak, jakbym przegrał ważną bitwę. I przyznał się do wszelkich przewin” – lubię tego chłopaka
Nie ma akcji – nie potrzebna (!) Relacja Kuby i siostry ze szminko na równi mnie wciąga. Stary i matka z petem też dają radę, charakterna rodzinka, osobowości zbudowane wyraźnie, trzask drzwi, gdy wsiadł – usłyszałam.
Błyszczą gwiazdy.
Pozdrawiam :)
Ten komentarz też źle, moja wina.
Dobrze, źe zajrzałaś, bo dalej źyłbym sobie w beztroskiej niewiedzy, a tak "gugl" pomógł, a inaczej by nie mógł.
Dzięki ogromne.
Pozdrowienia ;))
Wielkie dzięki.
Pozdrawiaki ;)
Naturalność pierwsza klasa - lubię!
Pozdrawiam :)
Lubię jak jest naturalnie, i tak się staram pisać, szczególnie dialogi, ale nie tylko. Czasem mam wrażenie, że Kuba jest trochę zbyt dorosły w tym, jak opowiada.
Również pozdrawiam ;)
"Razem z tym bezsiurym." - jak już stosujesz z dużej, to konsekwentnie. Zwłaszcza, że to pełni rolę nazwy.
"Nie, co ty?! " - myślę, że znak zapytania spokojnie wystarczy.
"Do szkoły nie jest daleko, góra trzy przystanki." - tutaj sugeruję przecinek zastąpić średnikiem.
Uwielbiam to, w jaki sposób nakreślasz napięcie między siostrą a bratem. To jest perwersja, ale przy dobrym warsztacie wszystko przechodzi gładko. Wiesz, mi biała szminka już zawsze będzie kojarzyć się z tym opowiadaniem :D
Pomarudziłam Ci trochę tam na górze, widze, że poprzednicy też. Alors, na sile nie bede szukac, chyba to wszystko.
Pozdrowionka :)
Powiedz mi, dlaczego "bezsiury" dużą? To przezwisko, równie dobrze Anka mogłaby powiedzieć "palant" czy coś, nie jest to ksywka Beznogiego, tylko złośliwość Anny.
"Nie, co ty?!" nie jest do konca pytaniem, a raczej w ogóle nim nie jest. To zaprzeczenie. Zastanawiałem się, pisząc, czy nie zostawić samego wykrzyknika.
Ze średnikiem przemyślę sprawę.
Każde marudzenie sprawia, że tekst staje się doskonalszy. Marudź więc dowolnie.
Wielkie dzięki.
Pozdrawiaki ;)
2. Masz racje, sam wykrzyknik pasuje bardziej. W gruncie rzeczy chodziło mi o to, że oba te znaki to taka jakby nadekspresja, więc lepieej wyeliminować jeden.
Cieszę sie, że się przyczyniłam do poprawy tekstu wobec tego :)
Miłego dnia życzę!
Ładnie dopracowane szczegóły i im dalej czytam, tym bardziej zatapiam się w tym świecie od samych stóp po uszy.
Sprawdzę dla pewności. Za oko wnikliwe dziękuję. Za wizytę i komentarz także.
Pozdrawiam ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania