Koło Żywiołów Rozdział 11: Nadzieja
Nagle dzieci ujrzały niezwykle jasne światło, dochodzące z pokoju Oliwii. Pobiegły więc tam, a Piotr wskazał na leżący na podłodze komiks.
-To on wydobywa z siebie ten blask!-Zauważył.
-To Liga Sprawiedliwych wraca!-Zawołała uradowana Klara. Nagle przed dziećmi pokazali się Batman, Superman, Zielona Latarnia, Wonder Woman i Flash. Dzieci skoczyły im w objęcia ze łzami, nie wiedzieli, czy smutku, czy szczęścia w oczach.
-Co się wydarzyło przez naszą kilkumiesięczną nieobecność?-Spytał Zielona Latarnia.
-Nie ma czasu na dokładne opowieści.-Powiedział Piotr.-Musimy ratować ludzi na całej planecie.
-A co takiego się stało?-Spytał Flash.
-Tak w skrócie; żywioły ognia, wody, wiatru i ziemi przestały istnieć.-Powiedział Wojtek.
-Więc jak to możliwe, że planeta Ziemia jeszcze się trzyma?-Spytał Batman.
-Nie wiem. Może to dlatego, że żywioł ziemi nie obejmuje do końca ziemi, gdyż grunt nie jest zielony. Nie wiem.-Stwierdziła niepewnie Oliwia i dodała-Zadziało się to wszystko przez to, że Superboy zniszczył moje Koło Żywiołów. Tak zwał się naszyjnik, który dostałam od wodnego żywiołu.
-Kim jest Superboy?-Spytał Superman, a Piotr odparł:
-A no tak! Nie powiedzieliśmy wam, bo mamy nowe imiona dla siebie, jako superbohaterów. Ja to Batboy, Klara zwie się Latarenka, Wojtek to właśnie Superboy, Stefan, jak można się spodziewać przybrał imię Speeder, a Oliwia obstawiała na początku imię Wonder Girl, lecz potem dostała moce żywiołów i nazwała się Elementa.
-To brzmi skomplikowanie, ale nie o to nam chyba chodzi, nie?-Przypomniał Batman i spytał-Spodziewam się, że wisiorek można naprawić tylko za pomocą magii czterech żywiołów, lecz gdzie taką znajdziemy rzecz, która nam ją zilustruje?
-Są takie cztery dziewczyny, które reprezentują żywioły. Jeśli nie używają magii naszyjnika, co jest prawdopodobne, mogą wytwarzać własną magię. To one w końcu stworzyły Koło Żywiołów.-Wyjaśnił Piotr.
-Czyli musimy znaleźć te cztery damy?-Spytał Wojtek, a Piotr pokiwał głową.
-A jak wy się tu dostaliście?-Spytała Klara Ligę Sprawiedliwych.-Do nas nie ma komiksu.
-Wystarczyła nam Raven. Okazało się, że to ona włada wszystkimi tymi światami i że to ona zaczarowała komiksy.-Wyjaśniła Wonder Woman.
-Dobra, ale gdzie znajdziemy te dziewczyny?-Spytał Piotr zniecierpliwiony.
-Ignis znajdziemy w jej ognistej kryjówce. Na szczęście pamiętam drogę.-Rzekł Wojtek i wszyscy za nim poszli do podziemnej bazy Ignis. Ta była tam i zadowolona spytała:
-Czyżby to moja zabawka wróciła?-I mówiąc to stworzyła w swych rękach żarzące się kule ogniste i chciała nimi zaatakować Superboya, lecz ten uniknął ataku.
-Przyszliśmy cię prosić o pomoc!-Powiedziała przestraszona Klara.
-Mnie? O pomoc?-Spytała zdziwiona Ignis i przysiadła na małym krzesełku obok biurka.
-Tak, potrzebujemy czterech żywiołów, by ocalić świat, czyli ciebie, Ventus, Aquatic Warbler i Protector Mundi.-Rzekł Piotr. Cała Liga Sprawiedliwości nie miała pojęcia, o kim dzieci mówią, więc po prostu się nie odzywała.
-No dobrze. Wiem gdzie znaleźć Aquatic Warbler. Musicie odnaleźć Wyschnięte Jezioro. Jest to wielka dziura, gdzie najczęściej ona przychodzi. Ona powie wam, gdzie jest reszta dziewczyn. Spodziewam się, że muszę iść z wami?
-Tak.-Potwierdził Piotr i dodał-Tylko postaraj się nas nie zabić po drodze.
-Niczego nie obiecuję.-Pomyślała Ignis i wyszła razem z dziećmi i bohaterami na odnalezienie opiekunki wodnego żywiołu.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania