Koło Żywiołów Rozdział 15: Oferta

Gdy impreza dobiegła końca przyjaciele rozeszli się do swoich domów. Oliwia weszła do pokoju i przypomniała sobie o swoich planach, co do Wojtka. Mimo iż miała dziś urodziny to jemu chciała sprawić pieniężny prezent. Na plakacie z prośbą o opiekunkę napisane był region i adres zamieszkania. Tam też udała się dziewczynka i zadzwoniła do drzwi całkiem sporego domu.

-Widać, że są bogaci.-Pomyślała i nim się spostrzegła otworzyła jej wysoka, blondwłosa, szczupła w czerwonej sukni i okularach przeciwsłonecznych kobieta.

-To ty pewnie jesteś tą, co szuka pracy, jako opiekunka, tak?-Spytała, a Oliwia pokiwała głową, wpatrzona w piękno, bijące z niej.-Wejdź, proszę!-Zaprosiła ją kobieta, a ta istotnie weszła. Kobieta nie zwróciła uwagi na jej biały strój podobny kształtem to stroju Wonder Woman ani na lasso i naszyjnik. Gdy wchodziło się do domu podłoga nawet nie ważyła się trzeszczeć; taka to była posłuszna swej pani. Oliwia i kobieta usiadły na czarnym narożniku, a ta zaczęła rozmowę.-Powiedz mi coś o sobie.

-No więc nazywam się Oliwia i mam 11 lat. Dziś miałam właśnie imprezę urodzinową. Mam doświadczenie, tak sądzę, jeśli chodzi o pracę proponowaną mi. Moim celem jest zarobić na pomoc przyjacielowi, gdyż jest w kiepskim stanie finansowym.-Powiedziała Oliwia, a gdy skończyła obie usłyszały trzask gdzieś z wnętrza domu. Oliwia, jak to miała w zwyczaju czynić odkąd stała się bohaterką, wstała energicznie, lecz kobieta ją zatrzymała i rzekła:

-Nie obawiaj się i nie trać energii. To tylko moje dzieci; Kamilek i Anielka. Oboje są bardzo ... -Kolejny hałas nastał. Tym razem krzyki się dołączyły. Nie jakieś melancholijne. Nie płaczliwe a piskliwe i dziecięce.- ... energiczne.-Dokończyła zdanie kobieta.-Tak w ogóle, żeby było jasne, moje imię brzmi Notoriété, a nazwisko Richesse. Wychodzić będę codziennie o 15:00, a ty zostawać będziesz z dziećmi do 20:00, jasne?-Na te słowa kobiety Oliwia wiedziała, że to niemożliwe.

-Przecież ja mam treningi z drużyną.-Pomyślała i rzekła miło-A nie można jakoś przed 17:30?

-Albo bierzesz to albo nic!-Powiedziała z niemiłym wyrazem twarzy Notoriété Richesse.-Za każdą godzinę pracy oferuję 20 zł, czyli i tak dużo masz do stracenia.-Oliwia pomyślała:

-Jeśli 20 zł na godzinę to to razy pięć godzin dziennej pracy to 100 zł. za cały tydzień więc dostanę aż 700 zł, ale to i tak za mało. Musi wystarczać mojemu przyjacielowi i na rachunki i na wymarzony wyjazd.

-Można więcej.-Spytała niepewnie Oliwia.

-Widzę, że lubisz się targować. Zróbmy tak; jak się dobrze spiszesz dzisiaj o ustalonej godzinie to podwyższę codzienną zapłatę dwukrotnie o tą samą kwotę, czyli płacić ci będę za godzinę 60 zł.-Oliwia znów na te słowa kobiety przeanalizowała ofertę, a była spora.

-Jeśli dostanę za godzinę 60 zł to dostanę za pięć godzin na dzień 300 zł, a to wychodzi na siedem dni aż 2100 zł. No za taką kwotę mogę pracować. Dla niej to pewnie żaden trud, gdyż jest bogata, więc nawet nie będę błagać o przebaczenie za niewdzięczność za poprzednią ofertę.-Myśląc tak Oliwia zgodziła się na tą umowę. Wróciła do domu i zadzwoniła do Piotra.

-Wybacz, ale przez najbliższy miesiąc nie będzie mnie na treningach, gdyż mam dużo pracy.-Piotr na te słowa rozzłościł się.

-Ważniejszych niż nauka ratowania świata?! Ja naprawdę się staram być liderem i chcę dla was jak najlepiej!-Powiedział.

-I świetnie ci to wychodzi, lecz niestety, nawet gdybym chciała, nie mogę.-Rzekła Oliwia i smutna rozłączyła się. Piotr nie tylko się zdenerwował, a też zmartwił. To właśnie Oliwia ma najniebezpieczniejsze moce z całej drużyny, a on wymyślił te spotkania głównie dla niej, jednak nie zamierzał z nich zrezygnować. Po prostu musiał czekać na Oliwię, aż ta za miesiąc dołączy się do treningów. Teraz jednak skupmy się na teraźniejszości. Oliwia miała świadomość tego, że właśnie też opuszcza swoją ekipę, lecz musiała pomóc Wojtkowi, dlatego, że bała się, że zabije dzieci, jako opiekunka laserami.