Koło Żywiołów Rozdział 20: Na ratunek Oliwii

Tymczasem Wojtek siedział u siebie w pokoju i zamartwiał się; co on biedny zrobi, a tu nagle słyszy krzyki Oliwii.

-Mój supersłuch chyba się odzywa. Już biegnę, Oliwio!-Wykrzyknął i zwołał telefonicznie zespół, po czym pobiegli w stronę, którą wskazywał Wojtek w strojach superbohaterów.-To stąd dobiegają te wrzaski!-Rzekł do towarzyszy. Był to niewielki, drewniany dom. Dzieci weszły do domu i zeszły po schodach do piwnicy, gdyż tylko one znajdowały się w tym pomieszczeniu. Tam ujrzeli nieprzytomną Oliwię, podłączoną tak, jak dwójka dzieci do maszyny zbierającej ich energię do wielkiego pojemnika ze szczelnego szkła.

-O, to wy!-Zawołała Notoriété Richesse.-A więc który z was to Wojtek, który podobno jest uczniem Supermana?-Spytała. Piotr chciał powstrzymać Wojtka, lecz ten rzekł:

-To ja!

-Więc oddaj mi swoją energię i moce!-Zawołała Notoriété Richesse i wzięła do ręki maszynę, która wyglądała, jak pistolet i skierowała w jego stronę. Ten jednak nie przejął się, gdyż nie znał mocy tego urządzenia.

-Co niby mi tym zrobisz? Jestem człowiekiem, jak ze stali!-Przypomniał Wojtek i strzelił laserami w nią, lecz ta odskoczyła i strzeliła z maszyny zielonymi laserami w niego.

-Jak to fajnie, że kryptonit może przybierać różne formy.-Powiedziała, a gdy lasery ustały Wojtek padł na ziemię. Piotr podbiegł do Wojtka i klęknął przy nim, po czym dał znak Latarence i Speederowi, by działali. Latarenka wyczarowała swym pierścieniem wielką dłoń, którą pochwyciła Notoriété Richesse, a Speeder wziął z metalowego stołu obok Oliwii kajdanki. Klara puściła kobietę, a Stefan założył jej kajdanki na ręce, a klucz schował w swojej kieszeni. Notoriété Richesse poddała już się, gdyż wiedziała, że nic już nie zdziała. Stefan wziął lasso Oliwii i zarzucił je na kobietę i spytał:

-Co zrobiłaś Oliwii?-Wtem Notoriété Richesse opowiedziała o całym swoim nikczemnym planie oraz też o tym, jak Oliwia chciała zarobić na potrzeby Wojtka. Na to ostatnie wszyscy się zdziwili.

-Elementa nigdy nie troszczy się tak bardzo o innych.-Powiedział Piotr i spytał Notoriété Richesse-Jak możemy obudzić Oliwię?

-Musicie wyjąć ją z maszyny.-Powiedziała kobieta pod wpływem lassa prawdy.

-Czyli Wojtek będzie nam potrzebny, gdyż ma on nadludzką siłę i może zgiąć stal.-Rzekł zrezygnowany Stefan.

-Albo mogę ja to zrobić.-Powiedziała Klara i wyczarowała wielki różowy młotek.

-Serio?-Spytał, śmiejąc się Notoriété Richesse.

-Tak, młotek jest magiczny.-Powiedziała lekko zdenerwowana Klara i młotkiem rozwaliła metalowe więzy, które Oliwię trzymały, a z tym uwolniła ją od maszyny.-Czemu się nie budzi?-Notoriété Richesse zaśmiała się.

-Odcięłaś ją od energii!-Rzekła.

-Co możemy teraz zrobić?-Spytał Stefan.

-Wystarczyłoby, że wcześniej byście przełożyli wajchę, lecz już za późno.-Powiedziała Notoriété Richesse i wskazała na dźwignię obok fotela.

-Wcześniej ... no jasne! Wcześniej! Podróże w czasie!-Powiedział Speeder, lecz Batboy go ostrzegł:

-Uważaj, Speeder, by nie zmienić nic, co mogłoby wpłynąć na czasoprzestrzeń.-Lecz Stefan nie usłyszał i w miejscu zaczął biec. Szybciej, szybciej i szybciej, aż nagle ujrzał jakiś blask, który oślepił go na chwilkę, a potem zobaczył świat, w którym na raz rozgrywały się wszystkie sceny z jego życia. Te najbliżej niego stały się najpóźniej. Stefan pobiegł w stronę sytuacji, gdzie Klara chce rozwalić metal.

-Stój!-Powiedział do niej, gdy znalazł się w odpowiednim czasie.

-Drugi ja?-Spytał młodszy o kilka sekund Speeder.

-Tak, ale przyszedłem tylko powiedzieć, żebyście nie rozwalali tej maszyny. Po prostu przełóżcie wajchę.-Powiedział i przesunął dźwignię obok Oliwii w przeciwną stronę do tej, do której była pochylona.

-Dziękujemy ci!-Powiedział młodszy Stefan, a starszy przeniósł się do teraźniejszości.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania