Koło Żywiołów Rozdział 16: Dobre wieści

Gdy nadeszła pora obiadu w domu Oliwii, wszyscy domownicy zasiedli do stołu.-Mam dla was dobre wieści.-Powiedziała dziewczynka. Rodzice zawsze cieszyli się na "dobre wieści" swej córki, gdyż zawsze były one spektakularne. Walka ze złoczyńcami, magiczne moce i wiele innych rzeczy, którymi otaczało się ich dziecko wzbudzało w nich niemały niepokój, lecz także ekscytację.

-My też mamy dobrą wiadomość, ale najpierw ty.-Powiedziała mama, nakładając sobie ziemniaków na talerz.

-Dostałam pracę, jako opiekunka do dzieci.-Rzekła Oliwia. Rodzice osłupieli na te słowa.

-Praca?! Ty walczysz ze złem i to jest najlepsza praca, jaką mogłaś otrzymać!-Wykrzyknął tata zaskoczony tym obrotem spraw.

-Wiem, lecz nie mam wyboru. Zbieram pieniądze na coś bardzo ważnego, a nie chcę was obciążać.-Powiedziała spokojnie dziewczynka i też zaczęła jeść, po czym można było się spodziewać, że to już koniec rozmowy. Rodzice coś szeptali między sobą. Coś o dobrej wiadomości, lecz nic Oliwia dosłyszeć nie mogła.-Mieliście dla mnie jakąś też dobrą wieść.-Przypomniała im.

-Może powiemy ci ją trochę później.-Powiedział ojciec, a mama stwierdziła tak samo.

-Okej.-Powiedziała obojętnie dziewczynka. Gdy zjedli nastała godzina 15:00.-Oho, to już czas!-Przypomniała sobie samej Oliwia i założyła naszyjnik i wzięła lasso. Nigdy nie wychodziła bez tych dwóch rzeczy z domu, odkąd je ma, gdyż bała się, że ktoś mógłby je ukraść, a były to bardzo cenne przedmioty. Nawet skoro rodzice w domu; i tak nie chciała zostawiać tych niezwykłych przedmiotów. Poszła więc zabrawszy je do tego samego domu, gdzie odbyła się rozmowa kwalifikacyjna. Tam przywitała ją Notoriété Richesse i dwójka dzieci; Kamilek i Amelka. Kamilek był chyba troszkę starszy od Amelki. Miał kręcone, jasne loki i czerwoną barwę tęczówek, co bardzo zdziwiło Oliwię. Nosił on na sobie bluzkę z emotką diabełka, czarne spodnie i granatowo-czerwone buty. Amelka za to wyglądała na milszą. Jej krótkie, ciemne, proste włosy nie robiły takiej furory, jak jej piękne, niebieskie oczy i czarnobiała sukienka. Wyglądała, jakby szła na pogrzeb, a nie jak dziecko. Oboje uśmiechali się jednak, lecz z jakąś nutą złowieszczości.

-Więc oto moje dzieci. Kamilek, lat 6 i Amelka, lat 5. Życzę powodzenia!-Powiedziała Notoriété Richesse i pośpiesznie wyszła z domu, po czym weszła do swej czerwonej limuzyny i odjechała.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania