Koło Żywiołów Rozdział 6: Misja wykonana

Był to głos dziewczyny o zielonej sukience i zielonych włosach, w które wplątane były kwiaty.-Ja go nauczę. Jestem matką naturą, żywiołem natury i codziennie używam supersłuchu. Potrafię usłyszeć wszystko.-Powiedziała dziewczyna.-Wystarczy, że wsłuchasz się w ten jeden głos i skupisz się tylko na nim.-Mówiąc to zniknęła i zostawiła po sobie kilka kwiatków.

-Tym razem uważaj, żebyś nam nie ogłuchnął.-Ostrzegł Superboya Batboy, a ten uważnie wsłuchał się, czy nie słyszy swej mamy.

-Słyszę ją! Chodźmy!-Powiedział Wojtek i pobiegł, a reszta Ligi Niesprawiedliwości za nim. Gdy byli w sklepie z wyposażeniem elektronicznym wnętrz.

-Wojtku, musisz coś zobaczyć.-Rzekł Speeder i wskazał na zielony naszyjnik jego mamy.-Czy to to, co myślę?-Spytał.

-A gdzie tam! Przecież mama wie, że to by mnie osłabiło, a przecież kocha mnie, a poza tym kryptonit nie rośnie na drzewach. To normalne, że złoczyńcy go posiadają, ale nie moja własna mama.-Zaprzeczył Wojtek, lecz sam nie był tego taki pewien. Podszedł więc do mamy i rzekł-Nie kupiliście jeszcze nic?

-Synku, co ty tutaj robisz? Przecież zamknęliśmy dom.-Spytała zdziwiona mama, a tata szepnął do niej:

-Kochanie, nasze dziecko ma lasery w oczach. Mógł wypalić dach.-Na te słowa mama odpowiedziała pospiesznie na pytanie syna, że jeszcze nic nie kupili.

-Dopiero rozglądamy się za czymś.-Powiedziała.

-Ja zrobię zakupy. W końcu mam nadludzką siłę i uniosę o wszystko jednym palcem.-Powiedział Wojtek.-A wy możecie wracać do domu.-Mama z wdzięcznością przytuliła syna, a ten chciał krzyknąć "nie", lecz zauważył, że zielone kryształki nic mu nie robią. Mama spojrzała na niego i zaśmiała się.

-Myślałeś, że założyłabym na siebie broń przeciwko własnemu synowi?-Spytała. Superboy też się zaśmiał i popędził rodziców, aby wracali do domu i że on się wszystkim zajmie. Jego przyjaciele przybiegli, a Piotr spytał:

-I jak?

-Super, mamy mnóstwo czasu na oddanie pieniędzy.-Poszli po tych słowach Wojtka do banku. Strażników nowych nie było, no bo kto by chciał pilnować czegoś, co straciło swą wartość. Sejf był otwarty, a Wojtek wyjął z kieszeni pieniądze, które wyjął z mamy rąk niepostrzeżenie.

-Teraz spadamy!-Powiedziała Oliwia, lecz drogę przecięła im dziewczyna o niebieskiej sukience i włosach.

-Niech zgadnę; wodny żywioł.-Powiedział Piotr.

-Tak, jam jest Aquatic Warbler, siostra matki natury; Protector mundi.

-I co? Chcesz nas tutaj oblać wodą czy zesłać deszcz? Bo nie rozumiem.-Spytał Wojtek.

-Chciałam tylko dać wam dar od królowej wszystkich żywiołów.-Mówiąc to wodna dziewczyna podała Oliwii mały naszyjnik o barwach: zielony, pomarańczowy, niebieski i biały, po czym wyparowała. Dziewczynka założyła go na szyję, a Piotr stwierdził zadowolony:

-No to nasza Wonder Girl. Czy nie warto zmienić imię na Elementa?

-Myślę, że tak.-Powiedziała ów Wonder Girl, czyli Oliwia i rzekła-Od teraz nazywam się Elementa!

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Candy_love 9 miesięcy temu
    :)
  • Megartist123 9 miesięcy temu
    ;)
  • Candy_love 9 miesięcy temu
    Megartist123 ;)
  • Megartist123 9 miesięcy temu
    Candy_love Ta twarz wygląda, jakby ktoś jej stanął na oko XD
  • Megartist123 9 miesięcy temu
    Lub jakby ciężarówka po nim przejechała.
  • Candy_love 9 miesięcy temu
    Megartist123 XDD
    :⁠-⁠)
  • Candy_love 9 miesięcy temu
    Megartist123 A i jeszcze jedno Życzę miłego dnia/nocy zależy kiedy to czytasz XD
    Adios <3
  • Megartist123 9 miesięcy temu
    Candy_love Tobie też, narta!
  • Candy_love 9 miesięcy temu
    Megartist123 Chyba "Narka" XD

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania