Koło Żywiołów Rozdział 18: Zagubieni!

-Pobawmy się!-Powiedziały dzieci, gdy zjadły, a Oliwia zgodziła się.

-Ale w co?-Spytała jeszcze.

-W chowanego!-Powiedziała Amelka i rzekła-Licz w łazience, a my się schowamy.-Oliwia istotnie została zaprowadzona przez Kamilka do łazienki i zaczęła liczyć do dziesięciu. Dzieci przez ten czas zatarasowały drzwi od łazienki jedną z półek, stojących w przedpokoju.

-Teraz imprezujmy!-Rzekła Amelka i tak też zrobili. Gdy Oliwia przestała liczyć chciała wyjść z pokoju, lecz zauważyła, że drzwi są zamknięte.

-Myślą, że tak łatwo mnie pokonają?-Spytała samą siebie i wyszła przez niewielkie okno nad toaletą, po czym poszła przed drzwi domu i otworzyła je. Widok, jaki stał teraz przed jej oczami był okropny. Wszystkie kolory farb rozlane po domu, meble poprzewracane i jeszcze więcej nieładu. Oliwia załamała się.-Wywalą mnie!-Wykrzyknęła do samej siebie i pomyślała-Te dzieci to zło wcielone! Ale chwila ... zło można pokonać dobrem!-Przypomniała sobie i zupełnie pewna zaczęła siebie być. Poszła zobaczyć, gdzie są "zła wcielone", lecz nie mogła ich znaleźć.-Czy ich nie ma w domu?!-Zawołała zaniepokojona.-Nie ... , na pewno robią sobie ze mnie jaja!-Zaśmiała się nerwowo i poszła do pokoiku dzieci. Nie było ich tam. Zajrzała więc do innych pomieszczeń. Tam też pustki. Wtedy to Oliwia zaczęła się martwić.-A jeśli ich serio tu nie ma? Chyba poszukam ich na zewnątrz.-Z tą myślą Oliwia nie chciała się zgodzić, lecz po kilku sekundach stwierdziła, że to jest coś poważnego. Wyszła więc z domu i pomyślała-Jeśli kontroluję wiatr to mogę też się unieść pod jego wpływem.-Po czym podskoczyła i zebrała w swe ręce dużo energii. Poczuła wtedy jakiś wiatr wokół siebie, jakby właśnie wskoczyła w mini wir powietrzny. Uniosła się ponad ziemią i poleciała szukać dzieci. Przelatywała przez budynki, parki i inne miejsca publiczne, lecz nigdzie nie było małych uciekinierów. Oliwia była załamana. W pewnym momencie przez głowę przeszła jej miła, a zarazem nieprzyjemna myśl. Pewnie zastanawiać się można, jak to możliwe, lecz chodzi o to, że miła była, gdyż wydawało się Oliwii, że gdyby jej posłuchała miałaby naprawdę dużą szansę na odnalezienie zgub, ale nieprzyjemny był fakt, że sama nie dała rady. Oto, co usłyszała w swej głowie:

-ZADZWOŃ DO PRZYJACIÓŁ!-Nie chciała, lecz nie miała wyboru. Było to dla niej strasznie upokarzające. Uważała się za bohaterkę, lecz wydawało jej się, że proszenie o pomoc jest w mało bohaterskim stylu, jednak nie miała pojęcia, jak bardzo się myliła.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania