Pokaż listęUkryj listę

Pęknięcia mojego serca - rozdział dziewiąty

Tiffany się wciąż nie odzywała. W szkole udawała, że nie istnieję. Było mi przykro, ale tylko trochę, ponieważ żyłam już wieczorem. Była godzina dziewiętnasta i siedziałam cała jak na szpilkach, czekając, aż Nate przyjdzie.

Peter jak zwykle sprawdził się w roli mojego stylisty. Zaczynał się bardziej w to wczuwać, a ja coraz bardziej dziwiłam się, że miałam takie fajne ubrania, a w nich dotychczas nie chodziłam. Miałam na sobie czarne baleriny, dopasowane dżinsy, czarny top z elementami koronki i elegancki, kolorowy żakiet w kwiaty. Miałam wątpliwości, czy nie będę zbytnio odstawiona, ale Peter kazał mi się uciszyć i stwierdził, że tak wyglądam super, więc odpuściłam.

Włosy zostawiłam naturalnie pofalowane, żeby się za bardzo nie stroić, wzięłam czarną torebkę i dołączyłam minimalne srebrne dodatki. Czekałam, cała w stresie. Czym tu się stresować?, nabijał się cichy głosik w mojej głowie. Przecież pierwszy pocałunek macie już za sobą.

Prychnęłam. W tej samej chwili zadzwonił dzwonek u drzwi. Aż podskoczyłam i natychmiast je otworzyłam. Musiałam się przy tym powstrzymać, żeby nie westchnąć z zachwytu. Niby miał na sobie zwyczajne dżinsy, białą koszulkę i zarzuconą na ramiona brązową koszulę w kratkę, a i tak wyglądał powalająco. Jak on to robił?

- Hej – przywitał mnie z lekkim uśmiechem. – Pięknie wyglądasz.

Stroiłam się dla ciebie przez kilka godzin, odpowiedziałam mu w myślach.

Wyszliśmy. Nawet nie było tak zimno, jak myślałam. Kino było blisko, więc po chwili byliśmy już na miejscu. Wyciągałam portfel, by zapłacić za swój bilet, kiedy Nate złapał mnie za nadgarstek.

- Co robisz? – spytałam z zaskoczeniem.

- Zapomniałem ci powiedzieć – wyszczerzył się. – Bilety też stawiam.

- To nie fair! – oburzyłam się.

- Olivia, Olivia… i co ja mam z tobą zrobić? – pokręcił teatralnie głową, potrząsając kędzierzawą czupryną, a mi zrobiło się przyjemnie ciepło w środku, kiedy usłyszałam, jak wymawia moje imię. – Dam ci więcej popcornu – zaproponował, śmiejąc się.

- Sugerujesz, że dużo jem? – udałam, że się obraziłam, a w środku pękałam ze śmiechu.

- O tak. Jesz zapewne więcej, niż ja. Spójrzcie tylko na te chude nóżki. Jak ty w ogóle na nich chodzisz?

- Biegam też bardzo dobrze – poinformowałam go. – Lepiej nie próbuj uciekać. Złapię cię po kilku krokach i wtedy zobaczysz z bliska mój czarny pas w karate.

Nate udał, że zakrywa sobie ze strachu głowę.

- Dziewczyno, zaraz pożałuję tej randki.

- Pożałujesz? O, tego ci nie wybaczę. Płać za bilety, już! – zaśmiałam się.

Łatwo mi się z nim rozmawiało. W tej chwili nawet nie pamiętałam tych wszystkich dziwnych rzeczy, które już zdążyły się między nami stać. Teraz wydawał się takim normalnym chłopakiem. I pewnie taki był.

Weszliśmy do sali kinowej, chyba nawet tej samej, w której byłam poprzednio z Tiff. Usiedliśmy, ale leciały jeszcze reklamy, więc mogliśmy pogadać. Jak to ja, co chwila wybuchałam śmiechem i Nate zatykał mi usta dłonią, też się śmiejąc, ale ciszej. Tak naprawdę nie obchodził mnie film, czy okaże się dobry, czy raczej kiepski. Przecież nie dla filmu tu przyszłam.

Niestety, w końcu się zaczął i byłam zmuszona do zakończenia rozmowy z Nate’m. Nawet za bardzo nie zwracałam uwagi na film. Zauważyłam jedynie jakiś bukiet róż, dziewczynę, chłopaka i jeszcze jedną dziewczynę, ale nie skupiałam się za bardzo na fabule. Cały czas zerkałam kątem oka na Nate’a i uśmiechałam się co chwila, gdy przyłapywałam i jego na spoglądaniu na mnie. W końcu wziął mnie za rękę. Delikatnie, tak, jakby się wahał, co było u niego nowością. Miał ciepłe dłonie i czułam, że mogłabym go tak trzymać całą wieczność.

Kiedy film się skończył, było już późno i dosyć ciemno. Nate odprowadził mnie pod same drzwi, wciąż trzymając za rękę. Byłam przeszczęśliwa i najchętniej bym się z nim nie rozstała, ale było mi już zimno. Staliśmy więc z Nate’m pod moimi drzwiami i chyba żadne z nas nie wiedziało, jak się pożegnać.

- Było super. Dziękuję – powiedziałam w końcu, uśmiechając się do niego.

- Nie ma za co – oparł się ręką o framugę drzwi. I patrzył na mnie. Na powrót nie wiedziałam, co robić. Ale było mi już naprawdę zimno.

- No to… do zobaczenia jutro w szkole – powiedziałam, a ponieważ Nate wciąż nic nie mówił, tylko się patrzył, odwróciłam się, weszłam po schodkach i chciałam wejść do domu, ale złapał mnie za rękę.

- Olivia – przytrzymał mnie stanowczo. Odwróciłam się do niego, a wtedy on przeskoczył przez schody tak szybko, że ledwo to zarejestrowałam, wziął moją twarz w dłonie i mnie pocałował. Znowu.

O.

MÓJ.

BOŻE.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (16)

  • Kociara 15.05.2016
    końcówka najlepsza ^^ 5
  • candy 15.05.2016
    Dziękuję :D
  • NataliaO 15.05.2016
    Teraz wydawał się takim normalnym chłopakiem. I pewnie taki był. - To takie dobre podsumowanie tego chłopaka; Dobry rozdziałek. Pocałunek też nie źle wyszedł; 5:)
  • candy 15.05.2016
    Dziękuję :))
  • Lotta 15.05.2016
    Mam nadzieję, że tu nie zaoferujesz nam aż takich jazd, jak w serii, którą dzisiaj mam zamiar skończyć. Czasami zawału można dostać przez Ciebie! 5 ;D
  • candy 15.05.2016
    Kochana Lotto, ze mną jazdy są zawsze! :D ale wow, podziwiam, ile już dzisiaj przeczytałaś! A wzmiankę o zawale potraktuję jako komplement :* :D
  • Czy wszystkie twoje bohaterki mają objawy schizofrenii? Carly też miała cichutki głosik w głowie :D popieram Kociarę - końcówka wymiata :3
  • candy 15.05.2016
    Haha, na to wychodzi, że ja sama jestem ciężkim przypadkiem schizofrenii, bo też często coś we łbie mi gada :D dziękuję :)
  • nagisa-chan 15.05.2016
    Huh super pocałunek tak fajnie zakończył rozdział
  • candy 15.05.2016
    Dzięki :D
  • Julsia 18.05.2016
    Bardzo fajne zakończenie :D
  • candy 18.05.2016
    Bardzo dziękuję :D
  • KarolaKorman 25.05.2016
    ,,Teraz była godzina dziewiętnasta '' - bez ,,teraz'', bo to czas teraźniejszy, a piszesz w przeszłym
    Po co tracić pieniądze na bilet do kina skoro nie ogląda się filmu? A końcowy pocałunek fajny, 5 :)
  • candy 25.05.2016
    Słuszna uwaga :) Nate stracił, ale on oglądał :D dziękuję :)
  • Billie 31.05.2016
    Hahaha :D jak ona to fajnie przeżywa :) uwielbiam takie opisy :) 5
  • candy 31.05.2016
    cieszę się :D dziękuję :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania