Pokaż listęUkryj listę

Pęknięcia mojego serca - rozdział piętnasty

Nie wiem, jak dotarłam do domu. Moje serce pulsowało taką nienawiścią, jakiej nigdy nie czułam. Najwyraźniej Nate wyzwolił ze mnie nie tylko te dobre emocje.

Przekraczając próg pokoju, złożyłam sobie obietnicę. Żadnej łzy więcej z jego powodu. A przynajmniej dzisiaj.

Czułam się tak zmęczona, jakbym przebiegła maraton. Najgorsze było jednak to, że był dopiero poniedziałek, a to oznaczało, że przede mną jeszcze cztery długie dni, kiedy będę musiała oglądać Nate’a w szkole.

Przemyłam twarz zimną wodą i głęboko odetchnęłam. Nie mogłam tak żyć. Nie mogłam załamywać się z powodu chłopaka, który najwyraźniej miał mnie gdzieś i tylko chciał się mną zabawić. Przecież byłam Olivią. Tą, która zawsze się śmiała. Nigdy się nie martwiła. Musiałam odnaleźć dawną siebie.

Zalogowałam się na Facebooku i zauważyłam, że Sarah dodała post w naszej klasowej grupie.

„Ludzie! Pojawił się pomysł ogniska w ten weekend u mnie na działce. Jak zwykle - bez większej okazji. Ale przecież chodzi nam o to, by nowi uczniowie poczuli się lepiej w naszej klasie. Godzina orientacyjna, póki co start o 19. Kto jest chętny?”

Oto cała idea naszej klasy - robienie imprez bez okazji. Właściwie było to całkiem przyjemne - takie swobodne integracje. Lubiłam te nasze ogniska, choć zawsze unikałam alkoholi, które miały swój nieodłączny udział. Mimo to zawsze tam chodziłam i nie żałowałam. Teraz, po raz pierwszy miałam problem z decyzją. W końcu w klasie miałam już dwóch „wrogów” - ani Tiffany ani Nate nie wydawali się pałać chęcią do choćby rozmowy ze mną. A z nikim innym nie chciałam tam rozmawiać. No, chyba że Mark... ale sama nie wiedziałam, czy będzie miał ochotę zintegrować się z klasą. Póki co nie wyraził chęci przyjścia na ognisko. Musiałam wymyślić plan awaryjny.

Myślałam, myślałam i nagle moją uwagę przykuł komentarz Sarah pod postem.

„Kto chce, może przyjść z kimś do towarzystwa :)”

No jasne! Przypomniałam sobie, że czasami ludzie rzeczywiście przychodzili ze swoimi drugimi połówkami, jeśli takowe mieli. Nie wiedzieć czemu, byłam niemal pewna, że Nate skorzysta z tej opcji. Nie zamierzałam być gorsza. Przed oczami już zdążyła stanąć mi scena, w której Nate siedzi z Tiffany albo z jakąś dziewczyną, a ja w odległym kącie, sama, zdana tylko na siebie. O nie! Musiałam coś wymyślić. Tym bardziej, że Nate właśnie napisał w komentarzu, że będzie.

 

Następnego dnia znów usiadłam z Markiem. Już nie wydawał się tym aż taki zaskoczony, jednak wciąż się do mnie nie odzywał sam z siebie, dlatego postanowiłam, że muszę go jakoś do tego zmusić. Usiadłam obok niego w stołówce. Zerknął na moją sałatkę.

- Naprawdę chce ci się to jeść? – zapytał z niedowierzaniem.

Parsknęłam śmiechem.

- Niech żyje zdrowe odżywianie – podniosłam do góry butelkę wody. Mark skrzywił się.

- Nie cierpię wody.

Teraz to ja zerknęłam na jego tacę. Hamburger z keczupem i miska spaghetti. Do tego Coca-Cola. No cóż…

- Tak, wiem, ja odżywiam się wybitnie niezdrowo – przewrócił oczami i wgryzł się w hamburgera, po czym wzruszył ramionami. – Wiesz, nie zawsze byłem taki – wskazał ręką na swoje ciało. – To przyszło całkiem niedawno… dziewczyna mnie rzuciła i jakoś nagle wszystko miałem gdzieś.

W moje serce momentalnie wkradło się współczucie. Domyślałam się, jakie to musiało być potworne. Ja czułam się zupełnie bez sił po samym tylko odrzuceniu przez Nate’a, a co dopiero musi czuć człowiek po długim związku… kiedy nagle zostaje sam.

- Przykro mi – powiedziałam.

- Nie ma sprawy – wzruszył ramionami. – Żałuję tylko, że przez nią taki się stałem. Jak ty to robisz, że jesteś taka chuda? – obrzucił mnie zdumionym i jednocześnie wyrażającym podziw spojrzeniem.

- Dobry metabolizm – wyjaśniłam. – Ale oprócz tego regularnie tańczę i czasami chodzę na siłownię.

- Podziwiam – burknął Mark. – Ja teraz nie potrafię się nawet ruszyć z fotela.

- Widocznie za mało tego chcesz – stwierdziłam, bawiąc się włosami upiętymi w kucyk.

- Nie mam motywacji.

- Jeśli chcesz, to mogę ci pomóc – zaproponowałam nagle.

- Jak to? – Mark szczerze się zdziwił.

- Będę twoją motywacją. Możemy pochodzić razem na siłownię. I będę zabierać ci sprzed nosa wszystkie kaloryczne przekąski – wyszczerzyłam zęby. – No to jak?

Mark po chwili uśmiechnął się szeroko.

- Czemu nie. To może być zabawne. Umowa stoi.

Przybiliśmy piątki. Nagle poczułam się jakoś lżej. Poczułam nową nić przyjaźni.

 

Wieczorem jak zwykle poszłam na tańce, ale dzisiaj jakoś nie miałam do tego natchnienia. Wszystko mnie bolało i nie chodziło tu o ból fizyczny. Sama nie wiem, jak w szkole dałam radę, bo wszystko we mnie tęskniło za Nate’m. Bolało. Naprawdę bolało.

Peter znów po mnie przyjechał i w samochodzie znów panowało milczenie. Patrzyłam się tępo w okno. Poczułam nagle wibracje telefonu i choć nie miałam nawet nadziei na to, że to Nate, to jednak moje serce zakołatało z nadzieją. Po chwili przekonałam się jednak, że ta wiadomość nie była do końca taka zła.

„Cześć, kochana! Bardzo się cieszę, że się odezwałaś. Z przyjemnością potowarzyszę Ci na ognisku :) buziaki, Ethan”

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Ginny 21.05.2016
    Kto to Ethan? :O I kogo wybierze Olivia? Nate'a, Marka czy Ethana? Z niecierpliwością czekam na jutrzejszą część!
  • Kociara 21.05.2016
    Powtórzę się po Ginny Kto to Ethan???!! Nie pamiętam tego kolesia... Dobra zmieniłam zdanie, może być tak że dzięki Olivii Mark schudnie i będą razem ale to mało prawdopodobne... Kurcze kto to ten Ethan? Zaciekawilas kobieto jak cholera :D 5
  • To ja się już nie będę powtarzać, ale też jestem ciekawa :D nie jest to jej kuzyn (chyba, że inny niż na weselu), więc mam nadzieję, że niedługo zdradzisz nam coś więcej. Podejrzewam, że wynikną z tego same komplikacje (tak, jak u Carly, kiedy chciała sprawić, żeby Lucas był zazdrosny)
  • DarthNatala 21.05.2016
    Kocham to xD Chyba zaczynam spędzać na tej stronie zbyt dużo czasu. Jak widać takie staruszki jak ja nie mają co robić.
  • candy 21.05.2016
    O matko, odświeżyłam stronę raz, a tu tyle komentarzy! :o cieszę się, że zaciekawiłam :DD dziękuję Wam :*
  • nagisa-chan 21.05.2016
    Candy *o* nie wiem dlaczego ale ten rozdział był świetny mam nadzieję że Mark i Olivia będą takimi przyjaciółmi jak Candy i Joe **
  • candy 22.05.2016
    Nie zdradzę xd
  • nagisa-chan 22.05.2016
    *Carly autokorekta -,-
  • Lotta 21.05.2016
    Ok, to ja powtórzę, kim, do cholery jest Ethan?! Mam nadzieję, że dowiem się jutro :D tymczasem zostawiam 5 jak zwykle. ;)
  • candy 22.05.2016
    Haha :D dowiesz się, dziękuję :)
  • KarolaKorman 26.05.2016
    Kto? Toś walnęła na koniec. Jakiś przybysz z kosmosu, nikt wcześniej o nim nie słyszał, 5 :)
  • candy 26.05.2016
    Haha :D ale ile emocji wzbudziła ta osóbka z kosmosu :D dziękuję :))
  • Billie 02.06.2016
    Ależ intrygi :D :D zaciekawiłaś zakończeniem, ale idę się uczyć na kolosa to przeczytam wieczorem :D Podoba mi się wątek z Markiem :) 5
  • candy 02.06.2016
    Powodzenia! I dziękuję :*

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania