Poprzednie częściTak blisko - Prolog

Tak blisko - Rozdział 20

Ledwo wytrzymałam do piątku. Nie było nudno. Wręcz przeciwnie. Codziennie jeździliśmy do Patryka, a tam bardzo przyjemnie spędzaliśmy czas. Lepiej poznałam chłopaka. Nie przejmowaliśmy się za bardzo szkołą. Nauczyłam się za to robić doskonałe ściągi. Wiem, której użyć przy danym nauczycielu. Razem z Kubą są w tym mistrzami. Od początku roku tak piszą sprawdziany, a jeszcze nikt nigdy ich nie przyłapał.

Do tego czasu ani razu nie spojrzałam na telefon. Nie był mi potrzebny, a przynajmniej nie przejmowałam się Adamem.

W końcu doczekałam się piątku. Po lekcjach Patryk od razu odwiózł mnie do domu i powiedział, że przyjedzie o siedemnastej trzydzieści - pół godziny przed imprezą. Ani w podstawówce, ani w gimnazjum nie chodziłam na dyskoteki. Z jednaj strony nikt mnie nie zapraszał, a z drugiej, niezbyt komfortowo czuję się na parkiecie. Gdyby nie to, że muszę się trochę wyluzować, chyba bym nie poszła. Moje umiejętności taneczne są nikłe. Mam nadzieję, że nie zrobię chłopakowi wstydu.

Po wejściu do mieszkania udałam się do łazienki. Umyłam włosy i zawinęłam je w ręcznik. Następnie zrobiłam makijaż, trochę mocniejszy niż do szkoły. Gdy byłam już gotowa, ubrałam się w sukienkę. Starałam się to zrobić jak najdelikatniej, żeby przypadkiem nic nie pękło. Spojrzałam w lustro. Nawet ładnie wyglądałam. O wyznaczonej godzinie wyszłam z mieszkania. Z sercem w gardle schodziłam po klatce schodowej. Obawiałam się, czy spodobam się Patrykowi. Trochę mi jednak na tym zależało.

Gdy wyszłam z bloku, zobaczyłam blondyna. Jego włosy były postawione na żelu. Na sobie miał marynarkę, a żeby nie wyglądać zbyt oficjalnie ubrał czarne rurki. Ten widok trochę kontrastował z ciemnym motorem, stojącym tuż za chłopakiem. Podeszłam do niego.

- Ślicznie wyglądasz – powiedział na powitanie.

- Dziękuję. Ty też – uśmiechnął się.

Wsiedliśmy na motor. Z racji tego, że byłam w sukience, musiałam usiąść bokiem. W dwadzieścia minut dojechaliśmy przed szkołę. Na parkingu spotkaliśmy Kubę z jakąś dziewczyną z naszej klasy. Przedstawił nas. Dowiedziałam się, że ma na imię Karolina.

W czwórkę weszliśmy do szkoły. Cała zapełniona była uczniami. Przecisnęliśmy się pomiędzy nimi blisko drzwi do sali gimnastycznej. Stały tam dwie dziewczyny, które miały otworzyć drzwi równo o osiemnastej. Ukradkiem zerknęłam do środka. Były tam różne karnawałowe dekoracje, a paru trzecioklasistów kończyło rozkładać sprzęt muzyczny.

Za kilka minut dziewczyny otworzyły drzwi i zaczęły wpuszczać licealistów w maskach. My również założyliśmy swoje. Patrykowi bardzo podobało się to, co kupiłam, a Karolina stwierdziła, że musi ze mną kiedyś pojechać do tego sklepu.

Weszliśmy do środka. Prawie nic nie było widać. Jedynym oświetleniem były różnego koloru reflektory. Nagle wszystkie skierowały się na scenę, na której stała wysoka blondynka w trochę za krótkiej, czerwonej sukience.

- Kto to? – spytałam cicho.

- Przewodnicząca szkoły – odpowiedział Patryk.

Gdy głosy praktycznie ucichły, dziewczyna powiedziała:

- Witam wszystkich na pierwszej w tym roku szkolnym dyskotece. Frekwencja jest bardzo wysoka. Mam nadzieję, że będziecie się dobrze bawić. Sprzętem i muzyką zajmują się: Hubert, Paweł i Michał – kiedy mówiła ich imiona, chłopacy ukłonili się – nie przedłużając, życzę Wam dobrej zabawy! – gdy skończyła, z głośników wyleciała głośna muzyka.

Za bardzo nie wiedziałam, co mam robić. Wokół nas zaczęły już tańczyć pary. Oglądałam się, żeby w razie czego podejść do ściany – tam zazwyczaj spędzałam dyskoteki, gdy jakaś pseudo przyjaciółka mnie na nią wyciągnęła. Na szczęście nie było to potrzebne, ponieważ zaraz Patryk się odezwał:

- Zatańczymy? – oczywiście zgodziłam się.

- Jest tylko jeden problem - nie umiem tańczyć – chłopak uśmiechnął się.

Nagle świat zawirował. W ułamku sekundy zostałam zakręcona wokół ręki blondyna, a nasze twarze znajdowały się bardzo blisko siebie.

- Jesteś pewna? – droczył się ze mną – niepewnie kiwnęłam głową – Zobaczymy.

Po tych słowach zostałam odkręcona i zaczęliśmy poruszać się w rytm muzyki.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • BreezyLove 21.05.2015
    Uwielbiam to opowiadanie :D Czekam z niecierpliwością na dalsze części :) 5
  • Sileth 21.05.2015
    Wreszcie! Opłaciły się te życzenia z weną :3 Rozdział jak zwykle za-je-bi-sty.
  • Megi :3 21.05.2015
    Dziękuję :)
  • Neli 02.07.2015
    Pięć ;D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania