Poprzednie częściBanalne wierszyki IV

Banalne wierszyki IV (ona)

zgubiona bajka na dobrą noc

więc świt wita pomarańczowo różową

kpiną z kolejnej obietnicy na zawsze

 

na nigdy mnie kochaj

rozłóż ręce do klątw

zaciśnij pięści i bij

przynajmniej wiedziałam że jestem

 

dla Ciebie wyrzuciłam suche kwiaty

licząc na nowe

dni zamieniły się w lata

tak cudownie że nie wiem kiedy

 

wyszedłeś bez bajki

bez listu

przez zamknięte okno

i wciąż kaleczę się

 

próbując wypić ze szkła rosę

na nigdy

mnie kochaj

raz

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania