Poprzednie części: Banalne wierszyki IV
Banalne wierszyki XIV
...pęka
i czuję się przełamany
jak gdyby rozrywać mi żebra
pod mostkiem pulsujący dół
minie doba tydzień szept
pajęcza nić zabliźni ranę
ale jest to bardzo słaby szew
daleki śmiech dziecka znów rozerwie w pół
kiedy echolalia powtarza kocham cię
jak górskie doliny krzyk udręki
to do obłędu słuchasz
aż zaczyna drżeć
i serce...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania