Poprzednie częściWspomnienia nieuczesane cz. 1

Wspomnienia nieuczesane cz. 9

Jesteś w pracy i szef prosi cię o odnalezienie pewnego dokumentu. Pochylasz się nad stosem kartek i chcesz werbalnie przekazać wiarę w odnalezienie tego właściwego. Dlaczego jest tak duża różnica pomiędzy „gdzieś to mam...” a „mam to gdzieś..” ?

 

Bronisława Pawlika ostatni raz widziałem na scenie pod koniec XX wieku w Teatrze Współczesnym w „Martwych duszach” (co ciekawe wcielił się w postać dusigrosza Pluszkina), a poza sceną w roku 2002 w szpitalu, na krótko przed jego śmiercią (odwiedzałem przyszłą, a dziś już byłą żonę i wysiadałem z windy, a on wsiadał i głośno narzekał, ile to się trzeba naczekać). Dziś (początek roku 2021) dowiedziałem się, że tak oto wypowiadał się o kondycji ludzkości: „Zawiść i podłość stały się zboczeniem początku XXI w. A to jest naprawdę straszne”

 

Rozwój człowieka wyraźnie nie nadąża za rozwojem technologii, można wręcz zaryzykować tezę o swego rodzaju regresji. Nie pozostaje nic innego jak nadgonić. Tylko jak? Przecież gdyby ludzie się bardziej nawzajem kochali i okazywali tę miłość, to nikomu nie chciałoby się pracować 8h dziennie? I co stałoby się z PKB? A może jednak byłoby odwrotnie: produktywna praca byłaby jak okazywanie miłości, przestałaby być przymusem (jak de facto jest obecnie), a uskrzydleni miłością ludzie okazywaliby ją na wszelkie możliwe sposoby, w tym z radością wykonując pożyteczną społecznie pracę. Na pewno utopia?

 

Treści, które wydają się całkowicie oderwane od rzeczywistości, które wręcz graniczą z nieprawdopodobieństwem, automatycznie odrzucamy, wypieramy, aby chronić siebie, swoją świadomość, swoją psychikę, wręcz swoje dobre samopoczucie, którego nie chcemy sobie psuć (lub, mówiąc językiem psychologii: aby uniknąć dysonansu poznawczego). Zupełnie tak samo było, gdy ze świeżo poznaną przez internet dziewczyną przechadzaliśmy się późnym wieczorem (po wspólnej kolacji) po ciemnym parku. Dopiero gdy wróciłem do domu, w pełni dotarło do mojej świadomości, że w pewnym momencie dziwnie zniekształconym, przyspieszonym głosem powiedziała: „No to teraz w krzaki!”

 

Jak się należy czuć, gdy na którejś z kolei randce odwiedzam dziewczynę w jej rodzinnym mieście (jakby coś, to nie ta dziewczyna od „krzaków” : ) i przychodzi ktoś podobny do oryginału mniej więcej tak jak siostra cioteczna? Czy wyparcie to właściwa reakcja?

 

Największe brednie poparte autorytetem (np. autorytetem władzy) mają wielkie szanse posłuchu, czego dowodzą słynny eksperyment Milgrama, jak i ofiary, jakimi okupione zostało odejście z urzędu prezydenta Donalda Trumpa. I na odwrót: święta, choć może nieoczekiwana prawda niepoparta autorytetem z wielkim trudem toruje sobie drogę do świadomości audytorium.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania