Fuzja – bez cenzury, bez cięć, bez litości (7)

Od miasta dzieliło nas mniej więcej siedem kilometrów. Przejechaliśmy je w milczeniu. Matka była zła...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 12

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (32)

  • Okropny 11.05.2018
    "podobnym z twarzy do jamnika – to chyba przez dłuższe włosy, które zaczesywał do góry, a boki opadały, tworząc oklapłe nibyuszy." - zajęło mi to chwilę, Adamie.
    "psy, zwłaszcza jamniki, są durne, aż strach." - Dachshund, czyli pies na borsuki - stąd długie ciało, żeby do nor lepiej wchodziły (o inteligencji, cóż, nie wypowiadam się, brak danych - polemizuję z bohaterem jakby co)
    na przeciwko - naprzeciwko
    "Telefon świecił pomiędzy nami jak serce Jezusa na obrazkach" - bjutiful :)

    Muzyka działająca na mózg, stary motyw, ale niewyświechtany jeszcze, w każdym razie nie za bardzo. Nie każ mi wymieniać, ale trzy nawiązania mam od razu na koncu języka... Nie szkodzi.
    Masz moją ciekawość, Adamie. Chętnie Cię czytam.
  • Adam T 11.05.2018
    Dobrze, że tylko trzy ;) Muzyka tutaj zresztą to nie wszystko.
    Błąd poprawię, oczywiście.
    Co do bohatera, ma specyficzne spojrzenie na świat, czasem też bym z nim popolemizował.
    Dzięki ogromne za "chętnie-mnie-czytanie" ;)
    Pozdrawiaki ;)
  • Adam T 11.05.2018
    Ale następna część, myślę, że bardzo zaskoczy.
  • Tu zajrzę po pracy. No:)
  • Pasja 11.05.2018
    Dobry dzień
    Podróż z przygodami sennymi i z muzyką w tle. Jakieś znaczenie ma. Wyzwala obrazy niezbyt ciekawe. Jeszcze tajemnicze drzwi i odbicie lustrzane mieszkania bez okien i z pościąganymi drzwiami. I beznogi jest ciekawy że swoją spontanicznością.
    Rodzeństwo jak na razie trzyma ze sobą i pewnie w tym też tkwi jakiś klucz.
    Ściany mają uszy.
    Pozdrawiam
  • Adam T 11.05.2018
    Sam maniakalnie słucham różnych rzeczy, kiedy się tylko da. Musiałem coś w końcu napisać w związku z tym bzikiem ;)
    Dzięki ogromne.
    Pozdrawiak ;)
  • Justyska 11.05.2018
    Dużo tajemnic zachęca do dalszego czytania. Opis snu/wizji w samochodzie bardzo mi się podobał, myślę, że to nie łatwe tak opisać wypadek z punktu widzenia poszkodowanego. Ja to kupuje. Do tego tajemnicze mieszkanie - jakieś obejrzane kiedyś filmy nasuwają różne rozwiązania, ale pewnie będzie zaskoczenie.Część jak zawsze na 5 +
    Pozdrówka
  • Adam T 11.05.2018
    Oby się to zaskoczenie udało. A myślę, że będzie niejedno, zwłaszcza w drugiej części.
    Dziękuję bardzo.
    Pozdrawiaki ;)
  • Szudracz 11.05.2018
    Beznogi jamnik, a moja sąsiadka miała tej samej rasy psa i wabił się Uduś. :)
    Scena z tym upozorowanym wypadkiem prawie namacalna. Muzyka odgrywa pierwsze skrzypce. Pomieszczenie podkreśla tą otoczkę ciekawości.
  • Adam T 11.05.2018
    Uduś - jak słodziasznie ;)
    W "Fuzji" ędzie jeszcze jeden bohater o ciekawym nazwisku - Niemuj. A Beznogi wziął się z "Mistrza i Małgorzaty", tam jest poeta Bezdomny.
    Pozdrawiaki ;)
  • Sytuacja się zagęszcza, zrobiło się tajemniczo-interesująco. Jest interesująco ale najważniejsze, że trudno przewidzieć dokąd tak naprawdę nas prowadzisz, a to bardzo dobrze :)
    Pozdrawiam :)
  • Adam T 11.05.2018
    Czy ja wiem? Wydaje mi się, że na tym etapie jest raczej wszystko jasne, schody zaczną się dalej.
    Wielkie dzięki.
    Pozdrawiaki ;)
  • Canulas 12.05.2018
    "Przecież to idealne imię dla psa, a psy, zwłaszcza jamniki, są durne, aż strach." - Wiem, że to nie Twój punkt widzenia. Nie zgadzam się z bohaterem.

    "Matulka spojrzała na niego zaskoczona, zaraz potem na nas" - zaraz potem (podobno niepoprawny zwrot)

    "— Mnie to wystraszyło. — Przytuliła mnie mocno." - przemyślałbym pod kątem 2x mnie.


    "Telefon świecił pomiędzy nami jak serce Jezusa na obrazkach, które rozdawała kiedyś katechetka w przedszkolu. Ależ to było dawno." - sztos opis. Zajebisty.


    Fajna, upiornie klimatyczna cześć. Wielkiś, zaprawdę, Wielkiś.
    Budować na lękach, na niedopowiedzeniach, tworzyć klimat... ach, zajebioza.
  • Adam T 12.05.2018
    Cieszę powitać ;)
    Widzę, że stosunek Kuby do psów wzbudza kontrowersje ;)
    To "mnie" poprawię, faktycznie brzmi to nie za bardzo.
    Natomiast "zaraz potem", to w sumie po troszę indywidualny język bohatera, dlatego zostawię. Gdybym naprawdę pisał jak piętnastolatek, to by dopiero było ;))
    Kurczę, budujesz mnie takim komentarzem.
    Podzięki i pozdrawiaki ;)
  • Agnieszka Gu 13.05.2018
    I tu podleciałam,

    "Poza tym „nikt” mnie nie pocałował, mimo że siedział tak blisko." — takimi wtrąceniami świetnie odmalowujesz stan psychiczny chłopaka.

    Mocny opis. I sytuacja widziana oczami chłopaka. Jakby świat stanął w miejscu. Swoisty matrix. I w końcu mazda, uderzająca w niego.
    i Nagle wyskakujesz z: "Gwałtownie ocknąłem się obok siostry. Drgnęła, spojrzała na mnie przestraszona." — ale klimat!

    Zatem oboje widzieli to samo wydarzenie, uczestniczyli w nim... z rożnych miejsc...
    "— Wiem — mówiłem ledwo słyszalnie — też tak pomyślałem. Że to ta muzyka." — ciekawe, baaardzo ciekawe...
    Pozdrawiam, w oczekiwaniu na następna część...
  • Adam T 14.05.2018
    Ta muzyka nie będzie elementem wiodącym, ale dość istotnym. Cięrpię na niedoczas i ta następna jeszcze chwilę poczeka, bo muszę e niej podłubać. Ale niebawem się pojawi.
    Zaciekawiłem?
    To miodzio ;))
    Pozdrawiaki.
  • Ritha 22.05.2018
    „Matka była zła, bo nie mogła zapalić, ojciec – jak zawsze, siostra – bo nienawidziła naszej „starej nory”, a musiała tam spędzić więcej czasu, niż sądziła, do tego jeździć autobusem do szkoły, a ja – ponieważ zdawałem sobie sprawę, że lepiej nie zaczynać rozmowy z żadnym z nich, kiedy są w takim stanie” – wyliczanka nasączona sarkazmem nie wymaga komentarza, uwielbiam

    „Cisza w aucie przybrała postać żywiołowej klęski” – bene
    Dobry opis Beznogiego oczami chłopca.

    „Prawie zderzył się z Mazdą” – czyli tu autko winno być z małej
    „Wtedy Mazda ruszyła wprost na mnie” – i tu
    „— Stałeś przed Mazdą” – i tu

    „Auto zwolniło. Przednia szyba rozjechała się na boki. Wszystko wokoło stanęło, tylko ja, nie zmieniając pozycji, płynąłem powoli do przodu. Unosiłem się w powietrzu, auto zostało za mną. Miałem wrażenie, że zsunęło się ze mnie jak za ciężka, za duża, zimowa kurtka” – heh, gdzieś tam podskórnie czekałam na takie cuś u Ciebie ;) Nawet jeśli, jak się za moment okazuje, w postaci snu :)

    „Wzbiłem się wysoko, koziołkując w powietrzu. Widziałem przed sobą rozbryzg krwi z ust i nosa” – też zobaczyłam, oczyma wyobraźni na slow motion

    „„salnią”, w odróżnienia od kibelka” – w odróżnieniu*
    „w jednym stały domku). Dalej trafiało się na pokój, który w domu należał do mnie” – domku i zaraz domu, a wydaje mi się, że to drugie zdanie spokojnie obeszłoby się bez „w domu”, tak mi się wydaje. Zwłaszcza że następne zdanie zaczyna się „W domu korytarz kończył...” ;) A tuż obok dialog: „— Zajmujemy, jak w domu, nie?” ;P

    „poszukam pstryczka-elektryczka” – słodziasznie :>
    „Telefon świecił pomiędzy nami jak serce Jezusa na obrazkach” :D

    No i co, panie Adamie, tajemniczo, intrygująco i emocjonalnie – więź pomiędzy rodzeństwem aż parzy w ocka. Beznogi w niebieskiej marynareczce powiewającej na wietrze, muzyka, która hm... Nie. Nie będę rozkminiać fabuły, wolę ją poznawać literka po literce. Klimat jest świetny, kolejna dobra część, nie zawodzisz.
    Gwiazdy i pozdrowienia :)
  • Adam T 22.05.2018
    No tak, spietrzyły się domki, i Mazdy się spietrzyły. Ogarnę temat w chwili wolnej, a na razie na brak czasu nie narzekam, bo mi chrupnęło w dolnym grzbiecie i się byczę ma zwolnieniu od dziś. Ale ogarnę na bank. Tą mazdę zresztą już poprawiałem w którejś części.
    Dzięki wielkie.
    Pozdrawiak odtańczony ;)
  • Kim 23.06.2018
    "Cisza w aucie przybrała postać żywiołowej klęski." - podoba mi się to, zgrabnie ujęte.

    "W każdym razie nikt inaczej na niego nie wołał. " - nie wiem czy po "w każdym razie" nie powinno być przecinka.

    "Miałem wrażenie, że błądzę w jakimś nie moim śnie; w jakimś ciężkim, nikotynowym koszmarze matki albo w dekoracjach niskobudżetowego, chujowego filmu." - super ujęte

    No i coś się zaczęło dziać. Podoba mi się ten motyw ze snem. Przez momemnt myślałam, że naprawdę coś się stało i Kuba wyleciał z samochodu. Wprowadzasz czytelnika w chwilową konsternację takimi zabiegami i to się ceni. Lubię takie zwroty akcji.
  • Adam T 24.06.2018
    Pewnie masz rację z tym "w kaźdym razie", gdyby było np. "Nikt, w kaźdym razie, inaczej na niego nie wolał", robiłoby to za wtrącenie, więc z obu stron przecinki, tu w takim razie też, zdanie brzmi "Nikt inaczej na niego nie wołał", więc przecinek też będzie konieczny.
  • KarolaKorman 24.06.2018
    Jak mnie dawno u Ciebie nie było, to wiesz, ale nie wiesz z jaką przyjemnością przeczytałam tę część :)
    Wizja w samochodzie - świetnie opisana. Nie miałam problemu, by wczuć się w całe zdarzenie :)
    Wejście do mieszkania i później do jego ciemnej części - kapitalnie. Biedny Kuba tak się bał, że koił tylko swoje nerwy w ramionach Anki, zapominając, jak bardzo tego pragnął wcześniej. I przy okazji - przerażające to było, jak weszli tam w tę ciemność, grrr :(
    Nadrabiam, Adamie, nadrabiam, ale Ty pędzisz jak szalony i nie mogę Cię dogonić :)
    5 wstawiłam :)
  • Adam T 24.06.2018
    Witaj. Rzeczywiście dawno Cię nie było, ostatnio w ogóle prawie Cię tu nie widać. Cieszę się, że Ci się spodobało.
    Pozdrawiam ;))
  • Elorence 06.07.2018
    Intrygujący motyw z muzyką. Chociaż byłam zdolna uwierzyć w szminkę naszpikowaną narkotykami. Muzyka wydaje się być bardziej logiczna, ale skoro ich ojciec robi eksperymenty związane z działaniem mózgu, to posiadanie płyt z taką dziwną muzyką, wiele mówi.
    Coś nowego :)
    Stare mieszkanie mnie przeraża. Nie mogłabym w nim mieszkać. Ogólnie, strachliwy ze mnie człowiek.
    Na tę chwilę kończę przygody z Fuzją. Wpadnę tu jeszcze dziś, ale później, jak się wyśpię :)
  • Adam T 06.07.2018
    U mnie jest dzisiaj fanatastyczne słońce, wspaniała pogoda. Jeśli u Ciebie też - podziwiam, że wolisz czytać Fuzję, niż z tego słońca korzystać.
    Wielkie dzięki.
    Pozdrowienia ;)
  • Elorence 06.07.2018
    Słońce było, ale mam półroczne dziecko, więc korzystanie ze słońca tylko rano i wieczorem :) Mały nie przepada za ciepłem.
  • Elorence 06.07.2018
    No i nie ma za co, naprawdę :) Lubię czytać świetne teksty świetnych pisarzy :)
  • Adam T 07.07.2018
    Mój syn ma prawie siedem lat (od września szkoła - to się zacznie). Czasem zapominam, że kiedyś miał pół roku i było tak samo ;)
  • Enchanteuse 23.07.2018
    No, fajno. Dotarłam i tu :)
    Cały czas jest ciekawie, a ten motyw z muzyką jeszcze bardziej ją we mnie rozbudza. Błędzików nie znalazłam, u mnie czysto ;)
    Nie wiem co jeszcze dodać. Poczekam na dalszy rozwój akcji.

    Pozdrawiam serdecznie :)
  • Adam T 27.07.2018
    Jeśli znajdziesz, nie krępuj się. Chwilę tu nie zaglądałem, przepraszam, że dopiero dziś Ci odpisuję.
    Cieszę się, że zaglądasz.
    Pozdrawiam ;)
  • Enchanteuse 28.07.2018
    Adam T odsyłam pozdrowienia, i lecę czytać dalej ;)
  • Adelajda 01.11.2018
    "Mieszkanie było dziwnie zimne i ciemne" - dziwne, zimne

    Dududu, coraz ciekawiej... zaglądne jutro.
  • Adam T 02.11.2018
    Zapraszam. Pozdrawiam. Dziękuję po raz kolejny. Pozdrawiam ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania