Poprzednie części: Fuzja – bez cenzury, bez cięć, bez litości (1)*
Fuzja – Część II (13)
19.
Kabina windy cuchnęła moczem. Na ścianach i podłodze wyświetlała się cała historia palenia...
Następne części: Fuzja – Część II (14 – ostatnia)
19.
Kabina windy cuchnęła moczem. Na ścianach i podłodze wyświetlała się cała historia palenia...
Komentarze (30)
Lecę dalej
Również pozdrawiam ;)
Świetnie kreujesz te swoje postacie,Kuba, Anka i teraz wydawałoby się poboczna Dagmara...
Dobra lecę na końcówkę :)
Taka sąsiadka w kamienicy to skarbnica wiedzy. A w dodatku jeszcze ma znajomości na policji. Dagmara przeżyła koszmar przy strucli, poznała losy rodziny od jej początków. Sąsiadka bardzo nie lubiła ruskich?
Czy Dagmara jest tą fuzją, która połączy świat z horroru z tym rzeczywistym.
Pozdrawiam serdecznie
".Jakiś ciężar opadł na jej głowę. Zrobiło jej się zimno." - dwa razy "jej" kapinkę rzuca się w oczy.
" Coś się jej popierdoliło w głowie, mózg takich staroci jest całkiem gładki, normalni ludzie maja zwoje!" - mają
"Coś strasznego było w tym pytaniu. Zupełnie, jakby w szkole, za źle napisaną kartkówkę, ktoś ucinał uczniom ręce, a potem pytał: „Ale teraz już się postaracie, prawda?”." - cudowny zapis.
Z początku miałem wrażenie, że zmieniłeś coś z tą staruszką, że jest teraz bardziej odpychająca, bo zapamiętałem ją jako ciepłą, wrażliwą osobę. Później jednak faktycznie jej obraz uległ zmianie. Efekt woow może być tylko za pierwszym razem, a to mój drugi, więc już tej eksplozji nie ma, ale nadal uważam tekst (jak i serię) za wyśmienity.
Zastanawia mnie jak połączysz trójkę. Mam wrażenie, że to ta część ze słynnym "zalewaniem ługiem", ale zobaczymy,
Do trzeciej części droga daleka, oj daleka.
Dzięki za oko wnikliwe.
Pozdrawiam ;)
No ale cóż. Jeden woli ogórki, drugi ogrodnika córki.
Fajnie, że potem ta kobieta jednak nabrała cech ludzkich. To akurat zacne.
A, i do czego się przychylisz, bo do mne dziś chyba trzeba większymi literami.
Miałem na myśli, pisząc że nowa wersja jest lepsza od starej, nie to, o czym ta część opowiada, tylko to, jak to robi. Tutaj to "jak" jest o wiele lepsze.
Dagmara zawsze byłą tą z boku, tą, która jako jedyna zachowywała resztki normalności i sprawia, że ten świat był w miarę rzeczywisty. I dzięki temu, to zakończenie ma sens i rozjaśniania niektóre aspekty w głowie.
Podejrzenia spadły na Kubę. Chłopak nie dożył, nie dziwię się, jego psychika nie wytrzymała, ciało posłusznie się poddało. Po mieście rozejdą się plotki, które będą zmieniane codziennie po kilka razy. Wyjdą straszne, nieprawdziwe rzeczy. Jeszcze bardziej nierzeczywiste niż same wizje Kuby.
Boże, teraz to już w ogóle przypomina mi się ten film.
Straszne.
Dobra, pora to zakończyć.
Pozdrawiam :)
POzdrawiam.
Dagmara się pojawia znowu, no ciekawe…
„Jakaś tępa zawziętość i Zaduch starej pleśni” – zaduch* z małej raczej, chyba, ze to jakaś nazwa własna, której nie kojarzę
„Coraz mniej podobała jej się ta kobieta, a ta najwyraźniej się rozkręcała” – tutaj 2 x „ta” dość blisko siebie
„Strucla odrzucała ja samym zapachem” – ją*
„W tym momencie Mara zaczęła lekko wymiękać. Strucla odrzucała ja samym zapachem, herbata wystygła, zaczęło się ściemniać, a Krystyna ani nie zamierzała kończyć, ani nie zmierzała do puenty” – hahaha, taa, bywają takie sytuacje, dramat
Obczaj cudzysłowy tutaj:
„drzwi ci podpalimy, stara ruro”, tak, tak, pani Dagmaro kochana, tak mówili; taka tam dzicz. No, ale teraz mama moja już się nie boi, już ma spokój, a i ja już nie muszę tych bandytów oglądać”. – ten ostatni się zamyka, ale jakby się nie otwierał
„W tej katatonii. Zmarł im w drodze do szpitala. Straszna tragedia” – cooooo?! Jak to zmarł?! :(((
„Mara nie wierzyła w to, co usłyszała. Stare babsko musiało coś popierdolić. Coś się jej popierdoliło w głowie, mózg takich staroci jest całkiem gładki, normalni ludzie maja zwoje!” – ja pierniczę :D
Kolejna wspaniała część, wchłonęłam jednym tchem, aż strach iść do ostatniej…
Strasznie realne masz te opisy... lecim...
Strasznie realne masz te opisy... lecim...
Pozdrawiam ;)
Pozdrawiam ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania