Poprzednie części: Fuzja – bez cenzury, bez cięć, bez litości (1)*
Fuzja – bez cenzury, bez cięć, bez litości (9)
7.
Zakładałem właśnie buty. Zamierzałem jeszcze wziąć z kuchni drożdżówkę do szkoły, kiedy Beznogi wszedł do nas jak do siebie...
7.
Zakładałem właśnie buty. Zamierzałem jeszcze wziąć z kuchni drożdżówkę do szkoły, kiedy Beznogi wszedł do nas jak do siebie...
Komentarze (45)
Ojczulek zachowuje się jak szalony naukowiec. Kuba będzie musiał oglądać te morderstwa?
Zazębiają się powoli epizody.
C. n. c. d. :)
Co dalej, zobaczymy.
Dzięki, wierna czytelniczko moich dziwactw.
Pozdrawiaki ;)
"Jak się będzie potem onanizował, gapiąc się na mojego siusiaka, też się będzie tak szczerzył?" - łoj, panie Adamie. 3x sie na tak któtkim odcinku?
Może chociaż: Jak się będzie potem onanizował, patrząc na mojego siusiaka, też się będzie tak szczerzył?
Albo: Jak się będzie potem onanizował, (obserwując, wlepiając gały, cokolwiek) mojego siusiaka, też się będzie tak szczerzył?
" Przeciwnie, uśmiech bardziej się rozszerzył, choć wydawało mi się, że już dawno osiągnął granice wytrzymałości twarzy. " - no, moze to moja schiza, ale "się" dziś obrodziło szczodrze.
"Beznogi częstował tymczasem kierowcę, który bezpardonowo odłamał sobie prawie pół tabliczki. Jaki cham! Będzie żarł moje truskawki ulubione!" - haha, mistzrostwo. Zajebiste.
Nooo, mocne. Ładnie zbudowane. Denerwowałem sięnawet. Cieżko jest odmalować niepokój. Nie lęk czy strach, ale właśnie niepokój. Wygląda na to, że to będzie naprawdę dłuuuga seria.
I oby.
Nie, nie, ok, masz rację, Mr. Can. Ogarnę ten moment, bo jak już go teraz widzę, to i mnie zaczął wnerwiać.
Za oko celne i bystre rad jestem dziękować.
Seria długa. Niektóre fragmenty bedą się powtarzać ze starych "Obrazków", ale w wersji zmienionej lub wydłużonej. Jeden się powtórzy już następną razą, ale potem znów będą same premierowe rzeczy.
Pozdrawiaki ;)
Brrrrr.
Znad przemyśleń ogólnobudowlanych i sterty desek calowych, nadawał dla Pana Økropny, głodny jak wilk. Serdecznie pozdrawiaju.
P.S. "rozkopaczewa" - cudność.
Co do "podprogowości" - wszelkie interpretacje dozwolone.
Dzięki.
Pozdrawiaki ;)
Pozdrawiam:) 5
Dzięki za odwiedziny.
Pozdrawiak ;)
Sporo tych pytań, ale odpowiedzi w swoim czasie, chociaż - powiem szczerze - łatwo nie będzie, bo chcę zastawić duży margines dla własnych wniosków. Niech czytelnik trochę się pogłowi, jeśli będzie oczywiście chciał, chyba że go te n margines zniechęci.
Ogromne dzięki.
Pozdrawiak ;)
Pozdrawiam serdecznie
Piotr Beznogi to postać z "Grzęzawiska", tam nie wyjaśniłem jego pochodzenia, tyle że akcja działa się w Moskwie. Piotr łączy te dwie historie.
Co Kuba widzi pozostanie dla wyobraźni czytelnika, który wytrzyma "Fuzję" do końca (ok. 40 części).
Ciepłe pozdrawiaki ;)
Truskawki, zwłaszcza nasze polskie to naprawdę chyba najlepsze owoce na świecie. Uwielbiam gdy jestem w PL i jest akurat sezon na nie... Będziemy "obadywać" dalej :)
Niezła część :)
Dzięki ogromne, Maurycy.
Pozdrawiaki ;)
„No, po prostu totalnie wkurzał mnie ten jego uśmiech i pewność siebie. Wszyscy pedofile tak mają?” :D
„Kiedy będzie potem walił konia, podziwiając mojego siusiaka, też będzie tak wrednie opalał zęby?” - ja pierniczę :D
„Przytaknąłem, ciamkając” – jakie słodziaszne, nieznane mi słowo „ciamkając”, warte skopiowania
„I znowu ten szerokokątny uśmiech, czterdzieści cali i dźwięk surround. Entuzjazm full HD do urzygu” – i to też
„że żona musiała wieźć go szpitala” – chyba brakło do* szpitala
„Siedziałem tyłem do drzwi, co natychmiast obudziło mój niepokój. Zawsze i wszędzie starałem się siedzieć, leżeć czy robić cokolwiek tak, by wejście mieć przed sobą” – tu się zatrzymałam, też nienawidzę mieć drzwi za plecami
„kroki na metalowych schodach na pewno byłoby słychać. Skradał się? Podsłuchiwał? Nie ufa Piotrowi?” – i tu, chłopak cały czas konfrontuje bieg wydarzeń ze swoimi obawami, wyciąga wnioski, nie jest bierny, lubię go
Ok, zaczynam się zastanawiać ile jest iluzją, a ile prawdą i jak połączysz wątki wpierdolu i rodzinnych perypetii/fantazji o siotrze/truskwkowej szminki i jak tylko zaczynam się nad tym zastanawiać, równolegle zaczynam się o Kubę martwić.
Git, Adamie, kolejna świetna część.
Kolejne pięć gwiazd :)
Ogromnie dziękuję.
Pozdrawiaki ;)
"Beznogi nie miał samochodu, jechaliśmy więc taksówką, na którą pewnie dostał kasę od ojczulka" — tu by mi się kropka na końcu widziała
"Nadzienie było soczyście i zajebiście truskawkowe." — zajebiście lubię dosadne słownictwo ;)
"skinąłem tylko nieznacznie głową na znak, że jestem maksymalnie skupiony i profesjonalny" — tu też by mi się kropka na końcu widziała ;)
Jakiś taki zimny klimat i takie uczucie hm... wyczekiwania na coś — takie odczucie towarzyszyło mi przy czytaniu tej części :)
Pozdr. ;))
Doceniam bystre oko.
Dziękuję.
"Może to na serio pedofil?" - Haha, no właśnie. Przed chwilą pisałam.
"a później zobaczę filmik za mną w roli głównej" - ze mną
"Chociaż bardziej tego, że im bardziej się starał, tym mniej mu ufałem" - zgrzyta mi trochę to "bardziej, bardziej"
Spoczko, spoczko. Ciekawam, co będzie dalej.
Literowkę ogarnę. Dzięki za oka wnikliwość ;)
,,— Krzysztof! — Spojrzał na sufit'' - to piętro wyżej, bo dalej mówi Piotr
Każda niewiadoma jest intrygująca, ale taka przed którą z góry przestrzegają może wywołać popłoch i jak tu się skupić?
Dobra część :) Podlizywanie Piotra i mnie też by wkurzało, ale truskawkową też lubię :)
5 wstawione :)
Pozdrawiaki ;)
Biedny Kuba... Ciekawie jak to całe "badanie" wygląda z punktu widzenia pacjenta - Kuby.
W ogóle, ciekawa jestem tych badań na temat fal mózgowych. Ciekawa rzecz. Lubię takie wątki naukowe :)
Pozdrawiam :)
Bardzo się cieszę, że tak gnasz z Fuzją.
Pozdrawiam również ;)
Ale Kuba daje sobie radę, w sensie, w poprzednich częściach pisałeś, że czasami masz wrażenie, że Kuba jest zbyt dorosły w swoim wypowiedziach. Może faktycznie, wie więcej niż jego rówieśnicy, ale to nie zakłada z góry, że każdy nastolatek jest tępy i ślepo wpatrzony w gierki. Dobrze go prowadzisz :)
11 lat temu, jak zaczynałam liceum, poznałam takiego kolegę - Boże, ten to miał wiedzę. Niektórzy trzydziestolatkowie takiej nie mają. Koleś tak mądry, że jak dla mnie, powinien wtedy wylądować na studiach, a nie męczyć się w liceum wśród idiotów (inaczej nie mogę nazwać niektórych chłopaków). Dlatego nie czepiam się Kuby i jego wiedzy. W połowie ma cechy tego kumpla, a w połowie - mojego brata, który w jego wieku widział tylko gry i jego obiektem westchnień, był komputer.
W każdym razie buduje mnie fakt, że piszesz, iż dobrze go prowadzę;)
Uwierz mi, czepiałabym się, gdyby coś mi w Kubie nie grało. Nie wypowiadam się o Ance, bo u niej mi tym bardziej wszystko pasuje. Zresztą, nie mam za bardzo co się czepiać czegokolwiek. Co prawda, jestem dopiero w połowie fuzji, ale myślę, że tak już zostanie do końca :)
" I znowu ten szerokokątny uśmiech, czterdzieści cali i dźwięk surround. Entuzjazm full HD do urzygu."
- Jessu <3
Żadnych błędów nie znalazłam, widać byli goście "wypieścili" tekst na cacy :D
Fajna część jak zwykle, tym razem mniej się dzieje, ale cały czas budujesz napięcie. Stopniowo, cierpliwie.
U Ciebie mam właśnie coś takiego, że jak nigdzie indziej "czuję" bohaterów. Może to trochę zasługa narracji pierwszoosobowej, nie wiem. Jednak siostrę też mocno
" czuję". I ten specyficzny klimat, kompletnie odległy od Canulasowego. Taki dreszczykowo-rodzinno-chorobliwy.
Nie obraź się o to, to komplement :)
Łap pozdrowienia :D
Zawsze po komentarzu, lecę przez tekst, i zawsze znajduję coś jeszcze do poprawy. Nie wiem ile w tym natręctwa, a ile mojego niedbalstwa. No, kurcze, zawsze coś znajdę, co mi nie leży.
Ogromnie mnie cieszy Twoja wizyta.
Pozdrawiaki ;)
Pozdrawiam ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania