Poprzednie części: Fuzja – bez cenzury, bez cięć, bez litości (1)*
Fuzja – Część II (8)
13.
Apocalypse now! IV
Nie wiem, co myśleć. Muszę zyskać na czasie. Udaję bardziej zmęczonego, niż jestem, idę coraz wolniej...
14.
NamiętniK (3)
"wrzesień 5
Zabiję drania! Ukatrupię jak psa! Imię ma z dupy! Cały jest z dupy...
Komentarze (31)
" A ja zacząłem bać się podnieść deskę sedesową, żeby nie ujrzeć w muszli Stelli," tak kiedyś czułam coś podobnego haha dobre.
Jak byłam nastolatką to moj brat zawsze domagał się przysłowiowej flaszki jak ktoś chciał się ze mną umówić. Wkurzal mnie, ale teraz widzę ze to był pikus nad pikusie :D
Coś ten Naszbuk ostro działa. Kubuś stał się niebezpiecznym Kubą A Anka... No jest ostra.
Czytam dalej. Fajnie, często wrzucasz odcinki.
Pozdrawiam serdecznie!
Dzięki, że czytasz.
Pozdrawiam ;)
Kapitalnie opisujesz Kuby doznania. Walczy o siostrę jak lew. A ona chyba z tego jest zadowolona.
położyła turkusową wykładzinę, wstawiła dwa zielone tapczany z żółtymi materacami, a do tego dużą, trzydrzwiową szafę na ubrania... kanarkowy wystrój świetnie pasuje do Stelli, która też ma sporo za uszami.
Matka jednak ma problemy i chyba potrzebuje pomocy. Jednak duży plus za muzykę poważną.
Znowu pamiętnik i urocze wpisy Kuby.
Jak już zjedli, znowu się ruchali. I to, kurrrwa!!! w naszej szafie! Alek stękał jak harleyowiec z rurą wydechową w japie... słynne szafy bywają różne, ale nigdy bym nie wpadła na to, aby zastosować do takich... SZAFA ADAMA
Rozprawienie się z Alkiem masakra, ale skuteczna. Podziękowanie siostry mówi wszystko.
Uznałem, że jest śliczna, ale za bardzo cukierkowa, by być atrakcyjna... atrakcyjną? Nie jestem pewna.
Pozdrawiam i miłego dzionka
"która też ma sporo za uszami." - tutaj poległem, o co chodzi z tymi uszami?
Szafa, ogromna garderoba w sumir byłaby lepsza, ale trudno, to bardzo inspirujące miejsce, tak przynajmnej myślę.
"By być atrakcyjną" to trochę za ładnie, jak na Kubę, chociaź czasem potrafi się zgrabnie wyrazić, ale to nastolatek. Uważam, że i tak opowiada za bardzo poprawnie.
Pozdrowienia ;)
A Stella i uszy tak mi wyszły, bo od początku miała zlecenie poderwać Kubusia. Studentka też pewnie farbowane. :))
I już.
Pozdrawiaki i dzięki, że podążasz ;)
Czekam na kolejną odsłonę:)
Ps wszystkie gwiazdki uzupełnię z kompa za jednym przysiadłem, bo mój telefon... Pamiętasz, nie? :))
Pzdr :)
Pozdrawiaki ;)
„fryzurą w bob” – nie w3eim czy nie „fryzura na boba”, albo po prostu „fryzurą bob”, to w bob jakoś mi dziwnie brzmi, ale głowy nie dam
„Przesiadywały w kuchni godzinami i gadały, chichrały się, plotkowały, szczebiotały, pokrzykiwały, rechotały, aż trząsł się dom” – wyliczanki tez lubię
„Mniej więcej wtedy pojawił się też pierwszy chłopak mojej siostry – oblubieniec Alek (o żadnych oblubieńcach nie miałem wówczas bladego pojęcia). Stali się nierozłączni” – ale jak to… :( Jak to? A co z Kubusiem? Co z ich relacją? Jak mogła go zdradzić… Jak mogła znaleźć sobie chłopaka?! Nienawidzę jej!
I następny? I jeszcze jeden? Ale… Nie. Tak nie będzie. Wiedziałam od początku, żeby nie lubić Anki. Te kilka zdań zabolało mnie, jako czytelnika, bardziej niż trzy rozdziały przemocy.
„słowa: „ Naszbuk mnie” – spacja po cudzysłowie niepotrzebna
„Mieszkam w domu rozpusty” – to, jako podsumowanie poprzedzającego go akapitu, idealne :D
„Zaczęli w kiblu, jęki plus stęki, plus krzyki równa się ZOO; jakby im się splątały odbyty i kupa ni w tę, ni w tę” – hahahaha
„Jak już zjedli, znowu się ruchali. I to, kurrrwa!!! w naszej szafie!” – nienawidzę jej, powinien ją Beznogi wyruchać w dupę, ooo i tyle. W ich szafie z obcym chłopakiem! W kubusiowej szafie! Wszystko zniszczyła… Naszbuk też ją powinien wyruchać. I też w dupę.
„Dziś nie spałem. To była Noc Krwi! Zabrałem dwie igły z kuchni, wbijałem w żyły na ręku, zbierałem krew do szklanki, unosiłem do Księżyca i piłem. Później wbiłem jedną w przegub od spodu i pozwoliłem krwi popłynąć. Anka dochodziła w swoim pokoju z tym kutasem, a ja patrzyłem, jak poduszka powoli nasiąka moją krwią. Wyrwałem igłę. Pod skórą zaczął robić się wielki bąbel. Krwawy Balon. Balon Munchausen.
Pomyślałem, że pójdę do niej i wrzasnę:
— Zobacz! Mam Balona Munchausena prawej ręki przez ciebie!” – wiesz co, ten fragment jest tak przezajebisty, że wybaczę Ci stworzenie postaci Anki. Ej, dawno się tak nie roztrzęsłam czytając cokolwiek. Złoty Rithulus Ci się należy za nasączenie fabuły emocjami, tak, że aż się ma ochotę kopać komputer czytając.
„Gdyby w jaja wbić Alkowi igły to wyciekałaby przez nie sperma? Hm, ciekawe” – hahaha, jakby głęboko to może i tak
Hm, faktycznie ciekawe… xd
„On do mnie znowu o jakichś mendach i innych. Nie miałem wyjścia, z suszarką między pośladami nie był już taki pyskaty” – bardzo dobrze, brawo kUbyuś, tam jest taki przełącznik mocy, to na trójkę dawaj, na trójkę go!
Potem o lokówce, no nei będę kopiować, ale wiesz co – napisanie tego listu nic nie da… Bo Alek nie był niczemu winien. To Anka jest szmatą!
„Pomogłem mu się potem ubrać i wezwałem taksówkę. W końcu jestem dżentelmenem.
Miałem go z głowy” – cudne, sadystyczne, ale cudne
I końcówka… Wiesz co? Biorąc po d uwage, że mnie roztrzęsło, to
1. Część jest przezajebista ( poprowadzenie fabuły w ten sposób, wpisy pamiętnikowe, tfu, namiętnikowe Kuby i powiew sadyzmu z rozżalenia)
2. Nienawidzę Anki i mam szczerą nadzieję, że ją ubijesz, a Kuba znajdzie miłość życia, wyprowadzi się daleko i będzie żyl długo i szczęsliwie. Oooo.
Pozdrawiam :)
Anka robi dziwne rzeczy, ale to jest nie przypadkowe. Nie napiszę więcej, bo wszystko zdradzę. Kuba sobie to wytłumaczy, zresztą sama zobaczysz.
Wielkie podziękowania za emocje.
Pozdrawiam ;)
Pozdrawiam :)
"Była ode mnie sporo starsza, dostała się właśnie na pierwszy rok studiów. Dziwnie na mnie patrzyła. " - 2x mnie blisko siebie.
A tak, to... zatonąłem. Po prostu zatonąłem.
Język jakim operujesz wcielając się w chłopaka, pisany przez niego namiętnik... No jak można aż tak dobrze?
W ogóle z tym "przepędzaniem adoratorów", to super części wyszły.
Trochę pamiętam, ale głównie mi się przypomina, gdy już czytam.
Kolejne sztosiwo z najwyższej półki.
Dzięki wielkie.
Pozdrawiaki ;)
Przez całą pierwszą część miałam wrażenie, że Kuba to taka ciapa. Trzymał się siostry i to była dla mnie taka nowa wersja "trzymania się rąbka spódnicy matki". A tutaj pokazuje zupełnie inną twarz, więc te wszystkie wariacje to pewnie efekt tych eksperymentów, a może nawet same eksperymenty, bo w głowie zaczyna mi świtać, że kiedyś podrzucałeś pojedyncze zdania naprowadzające. I o Szymonie, i o Stelli.
No dobra, pora lecieć dalej :)
Jestem strasznie ciekawy do jakich wniosków dojdziesz na końcu.
Bardzo miło mi Cię gościć.
Pozdrawiaki ;)
Podleciałam się trochę powyżywać :)))
"Wtedy zapukała drobna, zgrabniutka, energiczna brunetka z fryzurą na boba..." — fryzura boba? ki czort? z bobrem zwierzakiem sie mnie jakoś to skojarzyło ;))
Ależ rodzeństwo, "c'nie"? ;))))
Ok, lecim dali...
Fajnie Cię widzieć ;)
Pozdrofil ;)
Pozdrawiam ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania