Poprzednie części: przebłyski... (letnie koncerty)
przebłyski... (listopadowe kalendy)
zmurszała płyta
wtapia się w zieleń lśnienia
kamiennej róży
***
niebo ulało
syczy językiem ognia
pęknięta lampka
***
przedziwna cisza
słyszę drgające światła
oliwnych knotów
***
ogrzane słońcem
sople spadają z krzyża
kruche jest życie
***
mroźny poranek
ściął ostrzem chryzantemy
nie uniosą głów
Komentarze (22)
Bardzo na tak. Szczególnie dwa ostatnie.
Malarsko i refleksyjnie. No i można usłyszeć zapisane dźwięki, więc pełna synestezja.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam cieplutko
Pozdrawiam więc cieplutko.
Pozdrowienia!
Listopad zawsze jest zarezerwowany na wspominki i zatrzymanie się.
Pozdrawiam serdecznie
Mimo wszystko nadal mają ten specyficzny wydźwięk. :)
Pozdrawiam serdecznie
Najbardziej mi się podoba zwrotka pierwsza i ostatnia ;)
Zasłużona piąteczka :D
Pozdrawiam ciepło
Potrafisz Ty... napisać krótko, a wiele:)↔Pozdrawiam:)↔5
Pozdrawiam ciepło
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania