Poprzednie częściFormy krótkie #1 SAMOBÓJCA?
Pokaż listęUkryj listę

Formy krótkie #27 REDAKCJA

Pomieszczenie, jak pomieszczenie. Biurka, jak biurka. Komputery, jak komputery. Ludzie, jak... no właśnie.

Wybiega naczelny, cały czerwony na twarzy – Gdzie są do cholery moje teksty!? Ja się pytam, gdzie? No? – zespół redakcyjny patrzy na niego, jak na szympansa (w końcu to też naczelny), w zoo. Każdy wzrusza ramionami i wraca do swoich „obowiązków”. Jeden do dłubania w ziemniaku (rzeźbiarz!), drugi coś ogląda na youtube, trzeci bawi się komórką, najpewniej siedzi na facebooku, albo innej społecznościówce, kilka osób zajmują plotki na temat, kto z kim był na randce, następna grupa, obgaduje w pokoju socjalnym, popijając kawkę (chyba dziesiątą), tę pierwszą – Ty zobacz jak ona się ubrała... – mówi dziewczyna, wskazując swoją „przyjaciółkę”, z którą co weekend chodzi do klubów – Wygląda jak klaun. – dodaje chłopak. Dziewczyna „klaun”, wchodzi do socjalnego w celu zrobienia kawy... – O czym tak rozmawiacie? – pyta z zaciekawieniem, nieświadoma, że tematem rozmowy, jest właśnie ona sama. – A wiesz – mówi dziewczyna, która ją wyśmiewała – Gadamy o tematach do artykułów. Wiesz, jutro deadline. – uśmiecha się przy tym słodko. Dziewczyna wychodzi z kawą, a reszta wraca do plotek.

 

Jeszcze inna osoba, gapi się bezmyślnie w dracenę, jakby oczekiwała, że ta przemówi, albo co. Jest jeszcze redakcyjny informatyk, ale ten to ma swój wyimaginowany świat, do którego nikogo nie wpuszcza.

Została nam recepcjonistka, która zakochała się (niestety bez wzajemności, chociaż nie powiedziała o tym nikomu), patrzy na chłopaka maślanymi oczami, on oczywiście nie ma pojęcia o co chodzi, odwzajemnia uśmiech, a dziewczyna jakby skrzydeł dostała. Rozaniela się jeszcze bardziej. Nie wie biedna, że obiekt jej westchnień, ma... chłopaka.

Naczelny znowu robi awanturkę (ten to lubi!). Grozi zwolnieniami, że poucina premie... (mów sobie, mów)... Redakcja zabiera się do pracy. Naczelny uspokojony, że jednak ma szacunek, budzi respekt, w końcu wzięli się do roboty dzięki niemu... Wraca do swojego biura, a redakcja wraca do tego, co robiła wcześniej.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Saris 02.05.2016
    Ot, natura ludzka. Ale na luzie i w fajnym stylu : D 5
  • TeodorMaj 02.05.2016
    Dzięki po raz kolejny ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania