Cała mowa szepcy była taka:
"Jest tyle światów, ilu ludzi! Światów? Co ja mówię, szkwiatów! By z jednego na drugi świat przeskoczyć, trzeba się oderwać, oderwać od soku, którym bogów każdy kwiat poi, aż zapominają, kim są! Oderwij się, poleć! Cała łąka twoja, pył świata jednak zawsze ze sobą poniesiesz, a to co znaczy? Droga będzie ta sama! U pszczoły ucz się mądrości, ona zawsze powróci do ula, gdzie królowa panuje nad panami. Dla niej zachowaj łyk świeżego szkwiału! Śpiesz się, bo szerszeń zbiera zastępy, aby nastać!
Ratuj królową! Ratuj królową!"
Więc świat to kwiat, który poi boga, aż zapomina, kim jest, ale może do ula powrócić, gdzie królowa w potrzebie. Sama "pszczelość" myślę że nie ma tu większego znaczenia. Tak naprawdę, Welebor mógłby to zrozumieć tak, że jest bogiem jak każdy człowiek, ale że zapomniał. Może się oderwać i powrócić do domu, który jest poza światem. Ale przesądy panujące w jego czasach nie pozwalają uznawać ludzi za bogów. To, że jest synem boga niewiele tu zmienia właściwie, a nawet przeszkadza. On nie rozumie tego zupełnie, nie wiadomo nawet, czy pamięta dokładnie.
Pozdrawiam ?
P.W↔Zaiste, czytać dalej będę?↔Takiej opowieści jeszcze na Opowi. chyba nie było. W ten sposób napisanej. Przynajmniej z tego, co czytałem u innych. I widać, że wszystko wynika ze wszystkiego i ma swoje uzasadnienie. Tak bym jakoś rzekł.
No i lepiej mnie się czytało, w sensie formy:)↔Pozdrawiam?:}
Pierwszy akapit krótki, ale malowniczy, od razu wywołuje współczucie dla bohatera. Jakiś zaułek, pojemniki pełne śmieci, i on, tam, ze swoim bagażem ostatnich doświadczeń, podobnym tym kontenerom, bezsilny, przestraszony.
Dobrze, że nie tkwił tam zbyt długo, że znaleźli go przyjaciele.
Czyta się z przyjemnością, a miejscami nawet z zachwytem dla tych ciekawostek opisanych Twoim oryginalnym językiem, i dla samego języka. Komentarze pod tekstem też ciekawe.
Komentarze (16)
"Jest tyle światów, ilu ludzi! Światów? Co ja mówię, szkwiatów! By z jednego na drugi świat przeskoczyć, trzeba się oderwać, oderwać od soku, którym bogów każdy kwiat poi, aż zapominają, kim są! Oderwij się, poleć! Cała łąka twoja, pył świata jednak zawsze ze sobą poniesiesz, a to co znaczy? Droga będzie ta sama! U pszczoły ucz się mądrości, ona zawsze powróci do ula, gdzie królowa panuje nad panami. Dla niej zachowaj łyk świeżego szkwiału! Śpiesz się, bo szerszeń zbiera zastępy, aby nastać!
Ratuj królową! Ratuj królową!"
Więc świat to kwiat, który poi boga, aż zapomina, kim jest, ale może do ula powrócić, gdzie królowa w potrzebie. Sama "pszczelość" myślę że nie ma tu większego znaczenia. Tak naprawdę, Welebor mógłby to zrozumieć tak, że jest bogiem jak każdy człowiek, ale że zapomniał. Może się oderwać i powrócić do domu, który jest poza światem. Ale przesądy panujące w jego czasach nie pozwalają uznawać ludzi za bogów. To, że jest synem boga niewiele tu zmienia właściwie, a nawet przeszkadza. On nie rozumie tego zupełnie, nie wiadomo nawet, czy pamięta dokładnie.
Pozdrawiam ?
czyli, jeżeli każdy człowiek porzuciłby ziemskie wygody mógłby odkryć s sobie boskość?
Pozdrawiam ?
Pozdrawiam również ?
Pozdrawiam ?
No i lepiej mnie się czytało, w sensie formy:)↔Pozdrawiam?:}
Pozdrawiam również ?
To jeno sugestia:))
[i]tekst[/i]→kursywa
[b]tekst[/b]→pogrubiony
[i][b]tekst[/i][/b]→pogrubiona kursywa.
Dobrze, że nie tkwił tam zbyt długo, że znaleźli go przyjaciele.
Czyta się z przyjemnością, a miejscami nawet z zachwytem dla tych ciekawostek opisanych Twoim oryginalnym językiem, i dla samego języka. Komentarze pod tekstem też ciekawe.
Fajnie Cię widzieć po textem.
Pozdrawiam ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania