Wierszee <*> Łódka - 2
Powtórka tekstu.
~~~~~//~~~~~
Siedzi na brzegu jeziora sfrustrowany i zły. Przy końcu niewielkiej kładki cumuje łódka. Patrzy na nią, myśląc: dlaczego jej tak lekko a mnie tak ciężko. To go jeszcze bardziej przygnębia i denerwuje. Postanawia temu zaradzić. Zbiera kamienie oraz różne śmieci i wrzuca na jej dno. Chce ją zatopić i odzyskać spokój. Przynosi więcej i więcej. Zaczynają wystawać ponad niewielką burtę, ale ona nie tonie. Nie może tego zrozumieć. W końcu zadaje pytania, chociaż wie, że nie otrzyma odpowiedzi:
–– Kim jesteś? Dlaczego taki ciężar potrafisz udźwignąć. Jak to możliwe? Z czego jesteś zrobiona?
Wrzuca jeszcze parę dużych kamieni i trochę pokręconego żelastwa i postanawia się wykąpać.
Płynie na środek jeziora i nagle ni stąd ni zowąd zaczyna tonąć. Woła o ratunek mając nadzieję, że ktoś go usłyszy.
Nagle widzi rzecz niebywałą. Łódka samoczynnie odwraca się, zrywa więzy i płynie w jego kierunku. Chyba pragnie go ocalić. Dlaczego? Przecież chciał ją zatopić. Słyszy wyraźnie pluskanie wody o burtę. Powtórnie zadaje w myślach pytanie: kim jesteś?
Ma coraz mniej sił, lecz ona jest przy nim. Może jej dotknąć. Kołysze się miarowo. Nie odpływa. Czeka na niego. Do wody wpada kamień.
W ostatnich chwilach życia zdaje sobie sprawę, że nie ma tam dla niego miejsca.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiersz wykasowałem.
Komentarze (8)
(nie, jeszcze nie przeczytałam, na razie rozważam tytuł)
Tekst fajny.
Bardzo mi się podoba, jak to u Ciebie. Dla mnie zawsze najważniejsza będzie treść, sens, a nie styl czy forma ogólnie. I za sens masz wielką piątkę. To, co do treści podstawowej. A co do bonusa, to pewnie już wiesz, że wiersze to forma nie dla mnie, więc się nie wypowiem.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania