Wieersz<*> Knieje ?Wierszee ƝⱭՏƬĘƤƝⱭ LӀՏƬⱭ
dziadek na fleku z babcią swą mieszka
aż nagle przyszedł do niego koleżka
idźmy na łowy zastrzelić niedźwiedzia
wnet tak zrobili jak kumpel powiedział
babci przebiegłej wygłupy są znane
nie straszne im dziadków swawole wcale
czmychnęła w knieje i w prześcieradle
siedzi by duchem wystraszyć zgrabnie
dziadki śpiewają o czynach wzniosłych
z butelki w gardziołka by nóżki ich niosły
wtem mara biała straszliwa się skrada
wałkiem po dziadkach i jeszcze poprawia
mruczenie słychać aż trzęsie się ziemia
wybiegły głodne co wszystko zmienia
kawałków multum gdyż wyszły oba
niedźwiedź zaprosił swą żonę na obiad
niedźwiedzica jest bardzo wybredna
już macha słodka jej łapa przednia
w miodzie szykuje szczątki obtacza
lecz mąż jej nagle mowę wygłasza
my niedźwiedzie z dziada pradziada
nam frykatesów jeść nie wypada
tradycję ojców należy szanować
nie słodkim mięsem tu się stołować
nagle z przeszłości bestia wychodzi
meteor z nieba mu nie zaszkodził
ogromny i głodny zły tyranozaur
tłuściutkie misie rozszarpał i pożarł
bardzo zachłannie kawałki on łykał
krew mu z pyska strumieniem sika
kości zrobiły w nim spustoszenie
zakończył życie padając na ziemię
*
pan zabawkowy synkowi tłumaczy
te twoje testy stonować byś raczył
babcia dinozaur niedźwiedzie dziadki
dały się popsuć wszystkie zabawki
Komentarze (6)
Straszne zabawy tutaj zorganizowałeś. Przekrój wieków i puenta końcowa wszystko mówi.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania