Love kills -rozdział-24-Rozmowy

Minął tydzień odkąd wyszłam ze szpitala.Codziennie chodzę na rehabilitację przez co po mału wracam do formy przed wypadku.Lekarze twierdzą,że to i tak cud-to ,że żyje.

 

***

Siedziałam na brzegu jeziora a obok mnie Dylan w dłoni trzymał kwiat montanę zrywał z niej płatki.

 

-Bawisz się w grę dla dziewczynek?-spytałam.

 

Blondyn patrzył się na mnie zmieszany,głową wskazałam na kwiatka.

 

Roześmiał się.

 

-Beyonce mnie kocha-odpowiedział dumnie.

 

Tym razem ja się roześmiałam.

 

-Ale ona ma męża i dzieci-odpowiedziałam poważnie-Nie możesz zniszczyć rodziny.

 

Dylan posmutniał.

 

-Mogę być kochankiem-puścił mi oczko.

 

-Powodzenia-prychnęłam-Ale dzięki, że mnie odebrałeś ze szpitala.

 

-Nie ma sprawy,w końcu jesteś moją psiapsi-odpowiedział naśladując dziewczyny z piskliwym głosikiem.

 

Roześmiałam się a potem szturchnęłam go w ramię.

 

-Ja tak nie mówię-zmrużyłam oczy.

 

Dylan westchnął.

 

-Ty akurat nie,ale widzę jak dziękujesz za pomoc.

 

Uśmiechnęłam się.

 

-Bardzo dziękuję Ci za pomoc,bez Ciebie bym zginęła-nachyliłam się, żeby dać mu całusa w policzek,który był tak przyjemnie ciepły.

 

-Teraz lepiej-odpowiedział, ale widziałam jego rumieniec i zawstydzenie.

 

Nie zrobiłam niczego nadzwyczajnego,w końcu przyjaciele tak się zachowują.

 

Po godzinie siedzenia nad jeziorem podczas,którego rozmawialiśmy o planach na przyszłość,dzięki temu dowiedziałam się,że jak Dylan skończy studia prawnicze chciałby zwiedzić Włochy a później jak to zwykle gadaliśmy o głupotach.

 

-Mogę wiedzieć czemu tu jesteśmy?-spytałam może końcu mi odpowie.

 

Skinął głową.

 

-Teraz tak.Miałem odwrócić twoją uwagę,bo Spencer coś zaplanowała-wyszczerzył się w uśmiechu.

 

-Wiesz połączenie dwóch słów Spencer i zaplanowała to oznacza tylko jedno.Strach-puściłam mu oczko.

 

***

Zanim jednak Dylan zawiózł mnie do przyjaciółki, zadzwoniłam do Harr'ego.

Wyjechał z rodzicami na kilka dni do swojej babci.Na początku odmawiał,chciał być cały czas przy mnie jednak po moich prośbach wyjechał.

 

-Hej-powiedziałam radośnie.

 

-Cześć Lucy,jak się czujesz?-spytał troskliwie przynajmniej tak wyczułam  w jego głosie.

 

-Dobrze,a właściwie Dylan zapewnia mi świetne towarzystwo i ekstra zabawę-odpowiadam śmiejąc się.

 

-Dylan?-wycedził.

 

Harry niby się do tego nie przyznaje, ale wiem jak,jest.

Żaden chłopak nie może na mnie popatrzeć dłużej niż dwie sekundy,bo będzie miał z nim do czynienia.

 

-Tak,Dylan zabrał mnie ze szpitala,miał odwrócić moją uwagę. Podobno Spencer coś dla  nas zaplanowała.

 

Usłyszałam dźwięczny śmiech mojego chłopaka.

 

-Tylko bądźcie grzeczne.

 

-Będziemy tatusiu-odpowiadam słodkim głosikiem.

 

Harry westchnął.

 

-Coś się stało?-spytałam.

 

-Nie,tylko strasznie za Tobą tęsknię i tak bardzo chciałbym Cię pocałować.

 

Po jego wyznaniu czuję rumieńce na swoich policzkach.Cieszę się,że w tym momencie mnie nie widzi. Znając go zaczął by to komentować.

 

-Ja też,ale niedługo się zobaczymy.Lepiej powiedź jak u babci.

 

-Bardzo dobrze.Mówi,że musi koniecznie Cię poznać.

 

Roześmiałam się.

 

-Z miłą chęcią ją poznam to będzie dla mnie zaszczyt.

 

Zobaczyłam jak Dylan macha do mnie,chyba musimy już iść.

 

-Przepraszam Harry muszę kończyć.

 

-Szkoda pamiętaj,że Cię kocham-usłyszałam cmoknięcie.

 

Wybuchłam śmiechem.

 

-Także Cię kocham a czy to był wirtualny pocałunek?-spytałam cały czas rozbawiona tym cmoknięciem.

 

-Tak,mądra z Ciebie dziewczynka to do zobaczenia.

 

-Do zobaczenia-odpowiedziałam i rozłączyłam się.

 

Z Harrym mogłabym godzinami rozmawiać praktycznie o niczym.I to chyba nazywa się miłość.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • SzaraGirl 11.02.2018
    świetne! daje 5/5
    Nie mogę się doczekać kolejnej części!
    Wydajesz je co miesiąc/ pół miesiąca?
    no to chyba sie nie doczekam XDD
  • Juliett 12.02.2018
    Dzięki za miłe słowa;) To zależy,ale przyznam,że teraz brakuje mi czasu,więc różnie będzie z dodawaniem,wybacz;)
  • SzaraGirl 12.02.2018
    spoko ja też mam mało czasu aby wchodzic na opowi, więc rozumiem cię :) (wiesz szkoła itd. >.< )

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania