Pokaż listęUkryj listę

Drabblle→Z Dziada Pradziada

Szlachtowanie ciał, nie sprawiało mu jakichkolwiek problemów. Odziedziczył umiejętność po ojcu, który to z racji wieku, zaprzestał w znacznym stopniu, artystycznej działalności. Jednak towar dostarczał, na ile zdrowie pozwalało i nadwątlone wiekiem, siły. Nawet strzępki krwi i kości, odpowiednio zlepione, wykorzystać potrafili.

 

Zarówno syn jak i ojciec, duszę poety w sobie pielęgnowali, przeto w oczach tubylców, byli… dziwni, gdyż rzeźbienie nazywali: szlachtowaniem, ciałami: kawałki drewna, a wiórki: krwią.

 

Wielu mieszkańców osady, zdobiło rzeźbami przydomowe ogródki, a twórcy dzięki temu, nie żyli w nędzy.

 

Aczkolwiek – jeśli wierzyć miejscowej legendzie – ich przodek – a raczej tyłek – też pełen talentu rzeźbiarz, nie był dziwny.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Grafomanka rok temu
    Dlaczego nie był dziwny? Mistrzowsko rozprawiał się z prawdziwym ciałem i żywił prawdziwą krwią?
  • Dekaos Dondi rok temu
    Grafomanka↔Dzięki:)↔To prawdopodobne, acz pewności nie. Mógł być nie dziwny, w dowolny inny sposób:)↔Pozdrawiam 🙂:)
  • Poncki rok temu
    Ekstrachowali z drewninaych ciał drewniane dusze?
    Podobnie jak orzedmówczyni, tak i ja zapytuję, czy tyłek nie był dziwny, bo zwyczajnie ludzi szlachtował. Bez ogródek?
  • Dekaos Dondi rok temu
    Poncki↔Dzięki:)↔Kto tam ich wie. Być może ekstrahowali... dlatego rzeźby miały takie wzięcie.
    Co do "tyłka"→za mało danych:)↔Pozdrawiam 🙂:)
  • droga_we_mgle rok temu
    Mam podobne podejrzenia co do znaczenia ostatniego zdania, co przedmówcy. Niezłe, wywołuje ten lekki niepokój... chociaż, jeśli jest właśnie tak, to znaczenie tekstu jest pozytywne 🙂
    Pozdrawiam ~
  • Dekaos Dondi rok temu
    Droga_we_mgle↔Dzięki:)↔Czasami łączymy przeszłość, z przyszłością, na zasadzie skojarzeń,
    chociaż wcale tak nie musi być:)→Skoro oni już→nie tak→jeśli... to faktycznie, pozytywne.
    Pozdrawiam🙂:)
  • Grafomanka rok temu
    Dekaos Dondi

    Syn z ojcem byli dziwni... '' gdyż rzeźbienie nazywali: szlachtowaniem, ciałami: kawałki drewna, a wiórki: krwią.''
    Ich przodek nie był dziwny, czyli rzeźbienie nazywał sztuką?
  • Dekaos Dondi rok temu
    Grafomanka↔Tekst może wywołać, to pierwsze skojarzenie i prawda, iż rzeźbienie mógł nazywać: sztuką. Tylko zależy, w czym"🙂:)
  • Grafomanka rok temu
    Dekaos Dondi, no raczej nie w tym, co potomkowie... tak przynajmniej z tekstu wynika.
  • Dekaos Dondi rok temu
    Grafomanka↔Fakt. Tak z tekstu wynika, lecz życie lubi zaskakiwać. Raczej cenię bardziej, teksty niedopowiedziane. To szacunek dla czytających...🙂:)
  • 00.00 rok temu
    A tyłek stawiał kloce. 😉
    Rzeźbienie w trupach to tylko u Ciebie w ogródku wyobraźni można znaleźć. 😉
  • Dekaos Dondi rok temu
    Zerka↔Dzięki↔"A tyłek stawiał kloce😉"→Rozchichotałaś mnie tym wpisem:)))
    W mojej wyobraźni, wiele, czego nie publikuję:)) ↔Pozdrawiam:)
  • W tym opowiadaniu, zabawnym, alternatywnym i mającym tajemnicze, niejednoznaczne zakończenie, czuć powiew motywów: podróży oraz przygód, a także właśnie: dziwności, alternatywności i surrealizmu, czyli klimatów bliskich mojemu gustowi 👾 🤡 🥳

    5, pozdrawiam 🤯 😀
  • Dekaos Dondi rok temu
    Piotrek P.1988↔Dzięki:)↔To fajnie, że bliskie Twojemu:)↔Pozdrawiam😀:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania