Pokaż listęUkryj listę

Marudzenia Szalonego Królika (2) Praworządność

Unia Europejska krok po kroku zmienia się w państwo europejskie. Czy będzie w nim miejsce na demokrację? A nawet jeśli, to co nam z tego, jeżeli będziemy przegłosowywani przez ludniejsze kraje.

 

Tym razem postanowiono wprowadzić nowy bat na niepokornych. Praworządność wbudowana w budżet unijny. Brzmi wspaniale i jak można być przeciw zapisom o praworządności? Bo co, jesteście za łamaniem prawa? Gdyby to wszystko było takie proste. Równie dobrze można by wprowadzić kryterium "dobrego" człowieka, jakie to zastosował Pan Jarosław, gdy PiS chciał wprowadzić "piątkę dla zwierząt". Można by wprowadzić także kryterium moralności, jakim często posługuje się kościół. Wszystkie kryteria są w porządku. I co z tego, że tak powiem.

 

Załóżmy jednak, że mamy kryterium praworządności, to rozumiem, że nieopublikowanie ostatniego wyroku TK w sprawie aborcji jest złamaniem prawa? A jeżeli tak jest, to Unia Europejska powinna rozpocząć kolejną procedurę przeciwko Polsce i przymusić Polskę do opublikowania wyroku? Wolne żarty. Znajdziemy tysiące powodów, by stwierdzić, że akurat tego wyroku nie powinno się opublikować. Czy tak gorliwie donoszący o łamaniu prawa przez PiS, Robert Biedroń doniesie na nasz kraj w tej sprawie? No dobra, to tylko żart.

 

Jak widać, kryterium praworządności tak naprawdę praworządności nie dotyczy. Jest to bat na niepokornych, a wiele małych krajów jeszcze się w tym nie połapało. Ciekawe dlaczego? Teraz jest to bat na partie o profilu narodowo konserwatywnym, a co by się stało, gdyby w Niemczech ponownie do władzy doszli faszyści? A do postępowych Niemiec dołączyliby się Włosi, Hiszpanie i Holendrzy? Chcielibyśmy, by wprowadzili nam ich praworządność, bo przecież nasze prawo ich nie obchodzi?

Czy warto sprzedać jeszcze jeden mały kawałeczek naszej suwerenności, za parę EURO.

 

Bezrefleksyjnie oddajemy suwerenność kraju, za iluzoryczne korzyści. Fakt, niejeden zarobi na środkach unijnych olbrzymie pieniądze. Większość tych, co zarobią, to nasi.

 

W 2012 roku weszliśmy do strefy EURO i przyjęliśmy EURO. Był to jeden z olbrzymich sukcesów gabinetu Donalda Tuska. Sorry, to była tylko jedna z obietnic tego pana. Chyba się zapędziłem. A tak na marginesie, jedną z głównych przyczyn uniknięcia recesji w latach 2008-2009 było posiadanie własnej waluty.

 

Na szczęście zgodnie z artykułem 126 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej prowadzony jest nadzór sytuacji budżetowej i wysokości długu publicznego w Państwach Członkowskich. Zgodnie z artykułem 1 Protokołu (Nr 12) w sprawie procedury dotyczącej nadmiernego deficytu kraj członkowski powinien spełniać niniejsze warunki:

1) 3% dla stosunku planowanego lub rzeczywistego deficytu publicznego do produktu krajowego brutto wyrażonego w cenach rynkowych

2) 60% dla stosunku zadłużenia publicznego do produktu krajowego brutto wyrażonego w cenach rynkowych.

 

W przypadku, gdy mimo różnorakich działań unijnych, państwo członkowskie wciąż nie spełnia kryteriów, to można podjąć między innymi następujące kroki:

1) wezwać Europejski Bank Inwestycyjny do ponownego rozważenia polityki udzielania pożyczek wobec danego Państwa Członkowskiego,

2) zażądać złożenia w Unii przez dane Państwo Członkowskie nieoprocentowanego depozytu o stosowanej wysokości aż do czasu, gdy, w ocenie Rady, nadmierny deficyt zostanie skorygowany,

3) nałożyć grzywnę w stosownej wysokości.

 

Zapisy dobre, dosyć konkretne, które trudno dowolnie interpretować (oczywiście się da). Wprowadzono je chyba po to, by powstrzymać polityków przed psuciem finansów poszczególnych państw. Kurcze, super zapisy, konkretne kary, a więc wydawałoby się, że wszystkie państwa będą ich przestrzegać. Większość państw nie przestrzega ich jednak. Na koniec 2019 r., a więc jeszcze przed pandemią, Grecja miała wskaźnik zadłużenia do PKB na poziomie 177% (trzykrotne przekroczenie), Włochy 135%, Francja 98%, Hiszpania 96%, a Niemcy 59,8% (dzięki wygenerowanej nadwyżce budżetowej w 2019 r.). Były jakieś kary? Jakie kary? Tak właśnie działa unia, nawet w sytuacji oczywistej, gdy mamy do czynienia z krajami wiodącymi, kar nie ma żadnych. Wiadomo też, że kraje jeszcze długo będą siedzieć w swoich długach, więc te kryterium będzie musiało być martwe.

 

Co innego praworządność. Jak zmierzyć praworządność? Nie da się, ale da się usadzić niepokornych. Na każdego znajdzie się paragraf, można by rzec. Idealne kryterium usadzania niepokornych i wygląda na to, że będzie ćwiczony na Polsce. Cóż Niemcy uwielbiają pouczać Polaków, osiemdziesiąt lat temu mordowali nas na potęgę, teraz nas nauczą praworządności. Miejmy nadzieję, że tym razem obejdzie się bez obozów zagłady.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Ciekawy artykuł i zgadzam się z tobą praworządność to pojęcie względne i wszystko można po to podciągnąć. Twój przykład z najnowszym wyrokiem jest genialny. Podałbym inny - Zgromadzenie parlamentarne rady Europy uchwaliło że lekarz ma prawo odmówić aborcji powołując się na klauzurę sumienia, to samo potwierdził trybunał konstytucyjny pod kierownictwem Rzeplińskiego mimo tego Bufetowa nie przywróciła Chazana do pracy. I gdzie tu praworządność? Pozdrawiam! 4
  • Józef Kemilk 17.11.2020
    Dzięki Marku. W naszym interesie, tj. Polaków, a nie Pisu jest by nie było niemierzalnych kryteriów.
  • " (...)co by się stało, gdyby w Niemczech ponownie do władzy doszli faszyści? A do postępowych Niemiec dołączyliby się Włosi, Hiszpanie i Holendrzy?" - Akurat we Włoszech faszyści byli w koalicjach rządowych i to razem z Silvio Berlusconim (czyli Europejską Partią ludową).
  • Józef Kemilk 17.11.2020
    Tylko z Włochami że względu na odległość nigdy nie mieliśmy problemów. Zresztą mentalność Włochów powoduje, że ich faszyzm będzie zawsze łagodniejszy niż krajów germańskich, czy też anglosaskich.
  • Józef Kemilk wiem, ale czy to nie jest obłuda, że Włochy nie miały żadnych problemów mając takie rządy? Faszyści współrządzili też w Austrii.
  • Józef Kemilk 17.11.2020
    Marek Adam Grabowski Na Austrię najeżdżała UE, a Włosi mieli jakieś tarcia z Niemcami, ale nie słyszałem by Włoscy politycy donosili na siebie poza krajem. Może to jedna z przyczyn, jak na zewnątrz jesteś zjednoczony, to trudniej wepchnąć kij w mrowisko.
  • Józef Kemilk Donoszenie to Polska specjalność. ?
  • Józef Kemilk 17.11.2020
    Marek Adam Grabowski Niestety?
  • laura123 17.11.2020
    Praworządność, ktora opiera się na prawach osób lgbt.
    Nie wiem dokąd ten świat zmierza, do samozaglady?

    Dobry tekst 5
  • Józef Kemilk 17.11.2020
    Dzięki.
  • Marian 18.11.2020
    Mam jedno, proste pytanie:
    Dlaczego inne kraje unii nie mają problemów z tą niby niedefiniowalną praworządnością, tylko my i Węgry?
  • Józef Kemilk 18.11.2020
    Marianie, to jest polityka. Nie twierdzę, że PiS w każdym przypadku działa zgodnie z prawem, bo tak nie jest. Co gorsza przez ostatnie pół roku zrobił burdel (mówię o kwestiach gospodarczych), którego pewnie nikt nie będzie miał chęci posprzątać. Problemy z praworządnością tyczyły się także poprzednich partii, jakie rządziły Polską. Dla mnie podstawowym złamaniem naszej Konstytucji jest wprowadzenie progów wyborczych w wyborach do sejmu, gdzie jest wyraźnie napisane w konstytucji, że wybory te są powszechne, równe, bezpośrednie i proporcjonalne (nie ma progu!). Tak na marginesie podobnie mają Niemcy i dosyć niedawno ichniejszy TK stwierdził niekonstytucyjność progów wyborczych.

    Wracając do tematu to za PiSu, mamy problemy związane z tak zwaną praworządnością. Inne kraje tego problemu nie mają, mimo iż Grecja nie wykonała jedenaście wyroków TSUE, Włochy dziesięciu, a Hiszpania siedmiu. Łącznie nie wykonano 52 wyroków TSUE, w tym dotyczyło to także Niemiec i Francji (dane do 12 lipca 2018 roku). Żeby było zabawniej w maju tego roku niemiecki TK podważył wyrok TSUE z grudnia 2018 r. w sprawie TSUE. I co? Ano nic, to przecież oni rządzą. Tak na marginesie wyrok niemieckiego TK moim zdaniem słuszny (dotyczył programu skupowanie obligacji przez EBC).

    Dlaczego więc czepiają się Polski i Węgier i Bułgarii ( o tym później)? Może inny sposób spojrzenia na świat? Te kraje nie są "nowoczesne" , a sprowadzają nam średniowiecze (tak wielu twierdzi). Gdyby w jakimś mniejszym kraju naszej części Europy (kraje bałtyckie lub dawny Układ Warszawski), zaczął rządzić taki ich PiS, też mieliby problem. Gdyby natomiast taki PiS dorwałby się do władzy w Niemczech, Francji i Hiszpanii, to "nowoczesne" kraje miałyby problem z praworządnością. Powiedzmy sobie szczerze, praworządności nie da się zmierzyć i każdemu można coś zarzucić.

    W październiku tego roku przyjęto także rezolucję w sprawie praworządności dotyczącą Bułgarii. W tamtym kraju problem jest przede wszystkim z olbrzymią korupcją oraz reformą konstytucjonalną. Duży problem z praworządnością ma też Malta. Tam problemem jest niejasny podział władzy jako źródło braku niezależności sądownictwa i organów egzekucji prawa. Zabito tam też dziennikarkę (głośna sprawa). Zgodnie z raportem PE z 2018 r. „Szczególne zaniepokojenie budzi fakt, że żadne dochodzenie policyjne nie rozpoczęło się w związku z podejrzeniem o korupcję i pranie pieniędzy przez ministra gabinetu i szefa sztabu premiera, który, będąc urzędnikiem, może kontynuować działalność przestępczą”. Jednak na Malcie są nasi i to nasi od lat, więc nie ma procedury dotyczącej praworządności.

    Kończąc gdyby praworządność dało się zmierzyć, czyli w każdym kraju takie same struktury władzy, ten sam sposób wyboru do poszczególnych instytucji, to można by to rozważyć. Jeżeli zaś będzie to kwestia nacisku politycznego (a tak właśnie jest), to jestem przeciw.
  • Marian 18.11.2020
    "Gdyby natomiast taki PiS dorwałby się do władzy w Niemczech, Francji i Hiszpanii, to "nowoczesne" kraje miałyby problem z praworządnością." -> Tu jest pies pogrzebany, a cała reszta to furda.
  • Józef Kemilk 18.11.2020
    Marian Problemem jest brak mierzalnych kryteriów. Po prostu. Niby były kryteria ekonomiczne, były określane kary, ale wyszło, że trzeba by karać swoich, więc udaje się, że problemu nie ma.
    W UE, gdy nie ma już Anglii, będą zawsze rządzić Niemcy i bardzo możliwe że Francja. A my? Albo będziemy szorować buty powyższemu tandemowi (PO) i nikt nie będzie się czepiał, albo będziemy szorować buty komuś innemu (USA, chociaż po zmianie Prezydenta w USA nie mamy już komu) i będziemy mieli różnorakie, często wydumane problemy.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania