Pokaż listęUkryj listę

Marudzenia Szalonego Królika (23) Putininflacja

"Mózgi się wygładziły, pomysłów brak, jak jeszcze poddanym więcej coś dać. Stopy zbyt niskie, by zdusić potwora, a rząd wciąż rozdanie drażniąc dewastatora."

 

Piętnaście i sześć dziesiątych procent pędzi przez Polskę, dewastując materialne marzenia. Na szczęście powracający niedźwiedź północy jest winny, bo któż by inny. Putininflacja to przecież prawdziwa przyczyna rozlewającej się drożyzny.

 

Wylewająca się jak wodospad mamona z amerykańskiego FED-u, czy też Europejskiego Banku Centralnego winna nie jest. Kurek z pieniędzmi został otwarty, a Polski jastrząb uśmiecha się, robiąc to samo, co wielcy. Oderwanie się od realiów szefa NBP niestety nie wróży dobrze. Spóźnione i zbyt niskie podwyżki stóp procentowych, błędne obniżenie stóp w czasie pandemii, nie zrobiło dobrze gospodarce. Zdecydowanie nie. Banieczka na rynku nieruchomości przybrała niebezpieczne rozmiary, co pociągnie za sobą dramaty wielu rodzin, wierzących w cudowne czasy niekończących się niskich stóp procentowych.

 

Po roczku z dwunastu pensji została ledwo dycha, a pacjent (Polak) wciąż dycha. Ludzie w popłochu żądają podwyżek, ale inflacja zaszła już za daleko. Podwyżka da tylko chwilowe ukojenie, a później kolejna, i kolejna i tak coraz to szybciej. Staliśmy się jak narkomanem, który przyjmując coraz to większe dawki mamony, ma coraz mniejszą przyjemność (mniejsza siła nabywcza). Waluty niestety wyłamały się z długoletniego trendu i zaczęły piąć się w górę (przełamane ATH). Do jakiego poziomu? Franek wysoko, bo tam jeszcze jest w miarę normalna gospodarka. Dolar też, bo to dolar. A EURO? Może i ono utonie w morzu głupoty. Na razie jest już tańsze od franka. Nie do pomyślenia jeszcze kilka lat temu.

 

Na szczęście zmartwienie ludu wzięli na siebie, ci najwspanialsi i najukochańsi. Rozdają tarcze, bony na węgiel czy też wakacje kredytowe. Trzynastka, czternastka, czy też pięćsetka, dla wszystkich po równo, dla wszystkich najlepiej. Kredyty ludziom spłacą (kosztem banków), a ludzi i tak z domów się wyrzuci.

 

Historia się rymuje i właśnie jesteśmy świadkami takiej rymowanki, czyli nieco zmodyfikowanej powtórki drugiej połowy lat siedemdziesiątych. Jak to się skończy? Niestety walka z wysoką inflacją pociąga za sobą wiele bolesnych skutków ubocznych. A więc musimy przygotować się na utratę pracy, mieszkań, domów lub też w najlepszym razie pogorszenia warunków życia. Niestety rząd nie chce widzieć, jak mocno inflacja wymknęła się spod kontroli. Oni widzą winę wszystkich tylko nie swoją, opozycja zaś wini jedynie rząd. A prawda, jak to prawda leży pośrodku.

Co gorsza, żadna z partii nie ma pomysłów na przywrócenie normalności w gospodarce, która w coraz większym stopniu przypomina tą z lat siedemdziesiątych. A im później zaaplikujemy lekarstwo (uwolnienie gospodarki, demonopolizacja, uproszczenie prawa wraz z likwidacją koncesji, zezwoleń, likwidacja wcześniejszych emerytów, trzynastek, czternastek, 500+, wakacji kredytowych itp.) tym cierpieć będziemy bardziej.

 

Niestety zanosi się na długą, bolesną chorobę. Ale to już było...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (79)

  • Poncki dwa lata temu
    Chwała Ci za te słowa!
    Z jedną uwagą z mojej strony. Moim zdaniem inflacja szła już w górę, zanim putler zrobił sru Ukraińcom.
    Osobiście winie wszystko to co wymieniłeś na końcu do wycięcia.
    Pozdrawiam.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Bo właście o to chodzi. Bez wojny na Ukrainie Inflacja wymykala się spod kontroli. Jak dla mnie składowe inflacji w Polsce to rząd na spółkę z NBP 40%, FED 20%, EBC 20%, Putin 20%
    Pozdr
  • Edek_Kabel_Ozzie dwa lata temu
    Józef Kemilk
    Inflacja to przede wszystkim tarcze antykowidowe. Miliardy poszły do spółek na bezczynność.
    Dodatkowo skup obligacji przez NBP ( 2020) oraz niskie stopy procentowe. To było po to ,aby gospodarka nie runęła jak w 192, gdy było sztywne powiązanie pieniądza do złota.
    Niskie stopy to kreacja pieniądza bankowego - dodatkowo przez niską stopę rezerwy obowiązkowej. Schładzanie gospodarki musi nastąpić i to dość mocno. Jak lokomotywa ma za dużo węgla w piecu to wybuchnie. Ale też nie można schładzać drastycznie, bo się lokomotywa gospodarcza wykolei. Niestety ta dodatkowa kiełbasa wyborcza - tarcza inflacyjna tylko podnosi inflację. To tak jakby pijaka leczyć alkoholem.
  • Edek_Kabel_Ozzie dwa lata temu
    *jak w 1929
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Edek_Kabel_Ozzie gdyby tak było, to problem inflacji występowałby tylko w Polsce, a grzęźnie prawie cały świat Zachodni. Tak na marginesie kryzysy są potrzebne, bo odsiewają gorsze firmy. A świat Zachodni nie dość, że chciał bez kryzysu, to dodatkowo wspiera monopole, a więc nierównowaga narasta. Aktualnie można powiedzieć, że jest szach mat. Nie podniesiemy stóp, Inflacja zeżre oszczędności, schłodzimy gospodarkę, będzie wielka recesja (w pierwszym wariancie też). Czas pokaże jak to się skończy.
    Pozdr
  • Edek_Kabel_Ozzie dwa lata temu
    Józef Kemilk A jaka jest stopa procentowa w EBC? Kreacja pieniądza na zachodzie idzie pełną parą, w Polsce jest coraz bardziej hamowana.
    Poprzez podnoszenie stóp procentowych w Polsce ograniczany jest dostęp do akcji kredytowej, głównie na zakup nieruchomości. Załamanie na rynku budowlanym wymusi obniżenie cen mieszkań, które są horrendalne. To będzie do pewnego momentu, gdy zaczną padać masowo firmy deweloperskie, a do tego jeszcze daleko. Wtedy można przejmować je wraz z gruntami przez państwo i w końcu uda się mityczny plan 3 milionów mieszkań.
  • Edek_Kabel_Ozzie dwa lata temu
    P.S. Nie zapominajmy także o wpływie podatków - opłaty emisyjnej na inflację. Coraz większa dystrybucja pieniędzy od gospodarstw domowych i firm - podnoszenie ceny prądu, i ładowanie tych pieniędzy w żródła niskoemisyjne - wiatraki i panele fotowoltaiczne. Ta droga i ekologiczna energia ma także odzwierciedlenie w inflacji. Dodatkowo embargo na ropę, gaz z Rosji - podniesienie kosztu sprowadzenia gazu - konieczne kosztowne sprężenie gazu i rozprężenie - cena gazu LNG jest dużo większa od ceny gazu z rury - to tajemnica poliszynela i PGNIGE tego nie ujawnia, a to są miliardy złotych, dodatkowo wynajem gazowców i ich podróż po oceanie. To nie jest za darmo. Statki kosztują i to nie są grosze.
  • Edek_Kabel_Ozzie dwa lata temu
    PS2. Zapomniałbym o wydatkach na zbrojenia. Potężne wydatki na rakiety, czołgi, samoloty i śmigłowce i drony, okręty. Niezależność i wolność kosztują dużo. A zakup bez przetargu powiedzmy przekraczający miliard złotych to okradanie Polaków - zakup drogich ofert od producentów broni. Wiele naszej broni ostało oddane za darmo Ukrainie. Nie zwróci się pewnie nigdy, bo wolność nie ma ceny.
  • Narrator dwa lata temu
    Poncki

    >>>> Moim zdaniem inflacja szła już w górę
    A kiedy inflacja idzie w dół?
  • Edek_Kabel_Ozzie dwa lata temu
    Narrator "A kiedy inflacja idzie w dół?" Pytanie nie do mnie, ale odpowiem.
    Kiedy pochodna funkcji aproksymującej inflację po czasie (KMNK) jest ujemna.
  • D.E.M.O.N dwa lata temu
    Narrator - wtedy kiedy mówią, że jest deflacja :) Marzenie ściętej głowy w naszej szarej rzeczywistości. Banki, tym co mają kredyty, mówią, że od września będzie lepiej, by poczekać jeszcze przez wakacje. A ja się pytam, a co z pandemią i wiruskiem? Jak przyjdzie od października, a pewnie znów zaskoczy służbę zdrowia z nienacka, to dobrze i tak nie będzie. Dlatego zgadzam się. Ad. Kryzysy są potrzebne. Ad nic na to nie poradzimy, ale zamiast zaciskać pasa asertywnie prośmy o podwyżki wyrównujące chociaż % inflacji.
  • Narrator dwa lata temu
    Edek_Kabel_Ozzie

    Cha, cha, przypomniałeś mi wykłady komandora Pawła J. w WSM:
    — Co to jest dół?
    — Pagórek w sensie ujemnym.
    ?
  • D.E.M.O.N dwa lata temu
    Edek_Kabel_Ozzie - no dobra, ta wersja mi się podoba, przy najbliższej okazji daję na tacę w tej intencji, aby się ziściły Twoje przepowiednie :D
  • Edek_Kabel_Ozzie dwa lata temu
    Narrator Odpowiedziałem w sposób niepoprawny?
    A Ty mi przypomniałeś wykład porucznika wychowawczego w wojsku, który przypomniał swojego wykładowcę.
    "Co to jest metoda mini maksi? - Nikt na sali nie odpowiedział
    Nie długość przyrodzenia a technika piiiiii... daje maksimum zadowolenia".
  • Narrator dwa lata temu
    D.E.M.O.N

    Mnie chodziło o błąd logiczny, a nie sytuację ekonomiczną: „inflacja” pochodzi od słowa 'inflate' (nadmuchać, czyli zwiększyć objętość), dlatego zamiast:
    „Moim zdaniem inflacja szła już w górę...”

    powinniśmy pisać:
    „Moim zdaniem mieliśmy zwiększoną (przyspieszoną) inflację...”

    To jest portal literacki, więc uczmy się pisać poprawnie. ?
  • Edek_Kabel_Ozzie dwa lata temu
    Narrator Ale tam nie ma błędu. Inflacja może iść w górę, może nawet przyśpieszać wzrost lub zwalniać wzrost, wtedy druga pochodna musi wyjść zero - tam jest słynny punkt przegięcia funkcji.
  • D.E.M.O.N dwa lata temu
    Narrator - dzięki, bez wyjaśnienia bym nawet o tym nie pomyślał, jak się gada o inflacji z babą z bazaru, jak i z urzędnikiem pocztowym to przywykasz do potocznego nazewnictwa.
  • Narrator dwa lata temu
    Edek_Kabel_Ozzie

    Błąd jest, bo słowo „inflacja” oznacza zjawisko zwiększonego wolumenu, ilości itp. Tak samo nie mówimy „uniósł się do góry”.
  • Edek_Kabel_Ozzie dwa lata temu
    Narrator Chyba wiem o co Ci chodzi. To jak zima i temperatura. Czy zima może spadać?
    Inflacja jako pewna sytuacja ekonomiczna oraz inflacja jako miernik rok do roku zmiany wartości koszyka dóbr obliczanego przez GUS. Ja mówię o tym drugim.
  • Narrator dwa lata temu
    Edek_Kabel_Ozzie
    >>> Inflacja jako pewna sytuacja ekonomiczna
    >>>> inflacja jako miernik rok do roku zmiany wartości koszyka dóbr obliczanego przez GUS

    Obydwa terminy określają wzrost poziomu cen towarów i usług kupowanych przez konsumentów. Sytuację kiedy ceny spadają nazywany deflacją.

    Podobne często popełniane błędy językowe:
    • Gorąca temperatura
    • Tanie ceny
    • Szybka prędkość
    • Pójść po najmniejszej linii oporu
  • Edek_Kabel_Ozzie dwa lata temu
    Narrator Jeżeli 2 miesiące temu inflacja roczna wynosiła 10%, miesiąc temu 12% i w tym miesiącu rok do roku 14% to znaczy że:
    A inflacja jest stała
    B inflacja wzrosła/poszła w górę
    C inflacja spadła
    ?
  • Narrator dwa lata temu
    Edek_Kabel_Ozzie

    Nie rozumiesz mnie.

    Mi nie chodzi o obliczanie stopy inflacji, ale błąd językowy, a ściśle stylistyczny:

    inflacja wzrosła -> potocznie, nieprecyzyjnie (poprawnie w sensie wzrostu stopy inflacji)

    inflacja poszła w górę -> zbyteczne użycie określenia „w górę”, bo wiadomo, że inflacja to wzrost, a nie spadek. Redundancja językowa. Lepiej napisać: „Ceny poszły w górę”.

    stopa inflacji poszła w górę -> poprawnie, bo stopa w tym wypadku to liczba.
  • Edek_Kabel_Ozzie dwa lata temu
    Narrator Czyli według tej argumentacji inflacja nie może iść w dół. Ale jej stopa już tak. To pewnie jak z przyrostem naturalnym. Nie może iść w górę, ale może jego współczynnik może się zwiększyć.
    Pozdrawiam.
  • Edek_Kabel_Ozzie dwa lata temu
    * ̶m̶o̶ż̶e̶
  • Narrator dwa lata temu
    Edek_Kabel_Ozzie ✔️
  • Poncki dwa lata temu
    Narrator
    Wtedy gdy jest deflacja? ?
  • Narrator dwa lata temu
    Poncki

    Nie dobijaj mnie! ?
  • Narrator dwa lata temu
    Józef Kemilk

    >>>> Jak dla mnie składowe inflacji w Polsce to rząd na spółkę z NBP 40%, FED 20%, EBC 20%, Putin 20%

    Się nie zgadzam.

    Inflacja jest wynikiem chaotycznych zmian na rynku, nie dających się przewidzieć, ani obliczyć. Tak samo jak ceny akcji: ludzie wierzą, że na produkcie można zarobić to w niego inwestują, produkt drożeje, wtedy więcej ludzi wierzy, że produkt należy kupić, więc cena produktu jeszcze bardziej rośnie i tak spirala cenowa się nakręca, dopóki ludziom się nie odmieni na skutek jakichś trudnych do przewidzenia zmian.

    Ile naprawdę są warte krypto waluty, jak to wyliczyć, czy istnieje na to jakiś wzór? Otóż krypto waluty są warte tyle, na ile ludzie wierzą w korzyść ich zakupu, a wiary żadną siłą nie da się zmierzyć. Czasem jakiś miliarder wykupuje dużą ilość papierów wartościowych i sprzedaje je na wolnym rynku, planując odkupić je później za mniejsze pieniądze. To jest zwykła manipulacja ('short selling').

    Oczywiście w każdym systemie chaotycznym bywają okresy względnego spokoju; obecnie przeżywamy początek burzy.

    Pozdrawiam. ?
  • Poncki dwa lata temu
    Narrator
    Spokojnie. Żartuje ?
  • Edek_Kabel_Ozzie dwa lata temu
    Poncki Nie, jak jest deflacja to ceny idą w dół. A stopa inflacji podczas deflacji może iść zarówno w górę jak i w dół, zależnie od trendu.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Edek_Kabel_Ozzie Masz rację, polityka klimatyczna UE wpłynęła na wzrost inflacji i spotęgowała efekt wojny na Ukrainie
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Narrator A jak się ma z wypiętrzeniem się gór?
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Narrator Inflacja jest przewidywalna. Jeżeli wykreujesz masę pieniądza i dasz najbogatszym , to inflacja nie będzie zbyt wielka, bo nie rzucą się oni na jedzenie, telewizory, samochody, domy itp. Podrożeją surowce, ale popyt spadnie na produkty z tych surowców, bo cena stanie się barierą dla zwykłych ludzi. Jeżeli wykreujesz masę pieniądza i dasz zwykłym śmiertelnikom to będziesz miał wysoką inflację. To właśnie mamy. Wykreowano masę pieniądza i porozdawano ludziom.
    Proste i niestety bolesne.
  • Narrator dwa lata temu
    Józef Kemilk

    Gdyby inflacja była przewidywalna można byłoby z łatwością zarobić na handlu walut, sprzedaży i kupnie towarów, ale tak nie jest. Nic nie jest przewidywalne, żaden kryzys, żaden krach na giełdzie, można tylko spekulować.

    Obecnej inflacji również nikt nie przewidział. Ludzie nabrali kredytu na mieszkania, bo wierzyli w stabilne ceny.

    Jedyne pewne to śmierć i podatki. ⚰️??
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Narratorze błagam cię. O tym, że oboczny rząd zrobi nam super inflację mówiły tłumy ludzi. Samemu, gdy tylko usłyszałem o 500+ stwierdziłem że inflacja w nas uderzy.
  • Narrator dwa lata temu
    Marek Adam Grabowski

    W Australii nie rozdają 500+, a również mamy inflację spowodowaną następującymi czynnikami:
    • Zakłócenie importu na skutek pandemii
    • Powódź, która zniszczyła uprawy
    • Sankcje przeciwko Rosji, która była głównym dostawcą nawozów potasowych, węgla kamiennego i aluminium
    • Spadek populacji pszczół spowodowany przez roztocza Varroa (ang. Varroa mite). Dwie trzecie upraw w Australii wymaga pszczół jako zapylaczy.

    Żadnego z powyższych czynników nie można było przewidzieć; dwa lata temu o inflacji w Polsce też nikt tutaj nie pisał. Łatwo pisać analizy już po fakcie.

    Inflacja to normalna rzecz: kiedy przyjechałem do Australii benzyna kosztowała 70 centów za litr, dziś udało mi się zatankować za najniższą cenę 1 dolar 87 centów.
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Narrator Ja wielokrotnie tutaj o inflacji pisałem, a krytyka rządu za politykę proinflacyjną w Polsce było czymś powszechnym. Nie wiem jaka politykę prowadził u was rząd i jaką macie debatę, ale główne szkoły ekonomii: Monetaryzm, Keynesizm i szkoła Austriacka są zgodne - dodruk robi inflację. Chyba za coś im te noble dano. Pozdrawiam Ps. Inflacja wcale nie jest czymś normalny. W Polsce przed rządem pis była deflacja. W drugiej połowie XIX w. z reguły była deflacja. W starożytnej Grecji przez wieki nie znana ani inflacji ani deflacji.
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Żeby nie być dosłownym o inflacji (ale nie tylko) pisałem w tym opowiadaniu https://www.opowi.pl/zmienny-swiat-a64433/
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Narrator dwa lata temu pisałem o inflacji w ostatniej części Polska droga do kolejnego upadku (zobacz pierwszą odpowiedź na komentarz, oraz przyrównanie do PRL w felietonie) . Osiem miesięcy temu pisałem w felietonie Inflacja z cyklu Marudzenia... Inni też pisali, bo to była oczywistość. Ilość wydrukowanej kasy była zbyt wielka, by nie obyło się bez inflacji. Wyobraź sobie, że banki centralne w czasie pandemii nie drukowały by kasy, a zamknęły gospodarkę. Co by było? Deflacja.
  • Narrator dwa lata temu
    Panie Józefie, co w takim razie pan tutaj robi? ?

    Powinien pan z taką zdolnością przewidywania oferować usługi jako konsultant finansowy dla największych banków na świecie i zarabiać grube miliony. ??

    Łatwo analizować zdarzenia kiedy są faktem dokonanym. Wynik każdej bitwy można wytłumaczyć po jej zakończeniu, ale zanim dojdzie do rozstrzygnięcia, los się przechyla w obydwie strony, wszystkim rządzi przypadek: rozkaz nie dotrze do oddziału na czas, szwadron kawalerii zmyli drogę i pojedzie w złym kierunku, albo żołnierze obłowią się w łupy i nie będą w ogóle mieli serca do walki, tylko wracać jak najprędzej do domu. Jak można przewidzieć wynik w tak złożonej sytuacji?

    Mądry Polak po szkodzie — to powiedzenie jest wciąż aktualne. Wynika z tego, że inflacja w Polsce jest skutkiem ubocznym polityki rządu, którego jedynym prawdziwym celem jest utrzymanie się przy władzy.

    Mam około 200 tys. gotówki i boję się, żeby inflacja nie zżarła; niech mi pan poradzi w co najlepiej zainwestować❔
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Narrator Jeśli mogę się wtrącić to polecam złoto lub srebro.
  • Narrator dwa lata temu
    Marek Adam Grabowski

    To by były około 2 kilogramy 400 gramów złota lub 200 kilogramów srebra. Złoto lepsze, bo zajmuje mniej miejsca i mógłbym trzymać sztabki w zamrażarce. ?

    Problem w tym, że cena złota, choć zabezpiecza przed inflacją, rośnie powoli. Ale gdzie prędki zysk tam duże ryzyko, a ja nie chcę zbytnio ryzykować.

    Gwoli sprawiedliwości muszę sprostować, że nie obwiniam całkowicie polskiego rządu o inflację. Owszem rząd jest odpowiedzialny, lecz tylko w pewnym stopniu. W Australii, jak już pisałem wcześniej, rząd zamroził zarobki, a mimo to mamy mega-inflację, jakiej nigdy dotąd nie było.

    Miejmy nadzieję, że nie stracimy zbyt wiele. ?
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Narrator: "(...) gdzie prędki zysk tam duże ryzyko, a ja nie chcę zbytnio ryzykować". - Masz rację niestety.
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Narrator zamrożenie zarobków, to kontrowersyjna metoda walki. Robią to kosztem obywateli. A tak przy okazji jeśli można spytać jak ocenisz nowy rząd Partii Pracy? Czy jest lepszy od koalicji liberalno Nacjonalistyczniej? Pytam, gdyż słabo orientuję się w Australijskiej scenie politycznej. Oczywiście nie musisz odpowiadać, jeśli uznajesz to za pytanie zbytnio osobiste.
  • Narrator dwa lata temu
    Marek Adam Grabowski

    Problem w tym, że Labor Party jest tylko partią pracy z nazwy, która już dawno utraciła swoje korzenie w ruchu na rzecz klasy średniej i związkach zawodowych. Podobnie liberałowie nie mają nic wspólnego z zapewnieniem wolności słowa i swobody życia obywatelom. Obydwie partie siedzą w kieszeni bogatych korporacji, które eksploatują w rabunkowy sposób bogactwa mineralne i płody rolne kraju, płacąc śmiesznie niskie, symboliczne wręcz podatki.

    Podczas ostatnich wyborów głosowałem na laburzystów, ale powinienem oddać głos na zielonych, choć ci ostatni nigdy nie uzyskają większości w parlamencie.

    To tyle w skrócie.
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Narrator W sumie to chyba typowe dla krajów anglosaskich.
  • Narrator dwa lata temu
    Marek Adam Grabowski

    Australia to się powoli robi kraj policyjny i nadopiekuńczy (nanny state), gdzie władze ograniczają wolność wypowiedzi oraz ingerują nadmiernie w prywatne życie obywateli, dlatego zamiast inwestować w złoto kupię być może kawalerkę w Warszawie i będę tam spędzać lato: od maja do października, resztę roku na Antypodach, bo źle znoszę słotę, krótkie dni, a najbardziej brak słońca.

    Mieszkania w takich miastach jak Warszawa chyba nigdy nie stracą na wartości.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Narrator podałem Ci, gdzie pisałem, że będzie Inflacja. A co do inwestowania, to zerknij w felieton inwestycje długoterminowe to faik. Pytanie nie powinno brzmieć w co, ale kiedy. Faktem jest, że mam słabość do stawiania na złoto i srebro, więc to też bym kupował. A najważniejsza jest inwestycja w siebie?. Lubisz coś robić, rób to. Pieniądze nie są tak naprawdę ważne, grunt by utrzymać siebie i rodzinę, ale bez szaleństw, bo to rozleniwia i deprawuje. A jak koniecznie chcesz zabawę w inwestowanie, to polecam trading na krypto - zarobek szybki i dosyć pewny (jak się znasz 80% ma straty) A na dłużej to fundusze obligacyjne tak za pół roku (jak stopy przestaną rosnąć) to samo z akcjami, czyli jeszcze czekać. A jak znasz się na sztuce, to kupuj dzieła nowych artystów. A jak chcesz zostawić coś potomnym, to kup limitowane paczki chipsów, colę itp. To będzie unikat za 50 lat?? W końcu nikt nie jest tak głupi, żeby trzymać paczkę chipsów? I czemu znowu pan?
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Narrator a co do kupna mieszkania w Warszawie, to ci się dziwię. Może nie stracisz, ale jak to ma być twoja przystań, to lepiej wybrać lepsze miejsce. Rozumiem, że mówisz o 200 tys dolarów australijskich.
  • Narrator dwa lata temu
    Józef Kemilk

    Tak, 200 tys. AUD czyli około 650 tys. PLN.

    Problem ze złotem: cena teoretycznie 82 AUD za gram, lecz jeśli chcę kupić sprzedawca oferuje 120 , a jeśli chcę sprzedać tylko 40. Straty przy zakupie i sprzedaży mogą być większe niż straty poniesione na skutek inflacji.

    Krypto z kolei to niewiadoma, więc w to nie wchodzę.

    Ale zgadzam się, że pieniądze nie są aż tak potrzebne, kiedy się ma spłacony dom, żadnych długów i nie zamierza mieć więcej dzieci.

    Dziękuję za radę. ?
  • Narrator dwa lata temu
    Nic nowego pod słońcem. ☀️

    Kto obiecywał, że ma być dobrze, ludzie będą mieszkać w luksusowych rezydencjach, rozbijać się gablotami, opływać w zbytki?

    W Piśmie Świętym jest wyraźnie napisane:
    „Ciernie i osty rodzić ci będzie i żywić się będziesz zielem polnym.
    W pocie oblicza twego będziesz jadł chleb, aż wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty...”

    Podobno Polska jest krajem katolickim, a nikt Biblii nie czyta. ??
  • D.E.M.O.N dwa lata temu
    Poza tym, wiadomo, że to wina rządu, gdyby wcześnie zaczęli opanowywać inflacje jak zachód, to byśmy takich problemów i masła po 8zł nie mieli dzisiaj, od lat tak cienko nie smarowałem chleba pod przerażonym wzrokiem mojej połowicy...
  • Narrator dwa lata temu
    D.E.M.O.N
    Putin i wielu Rosjan nigdy się nie pogodziło z rozpadem ZSRR i będą robić wszystko, żeby odbudować potęgę Rosji, a to oznacza gorsze rzeczy niż inflację: koniec niezależnej Ukrainy i Polski.

    >>>> od lat tak cienko nie smarowałem chleba pod przerażonym wzrokiem mojej połowicy...
    Ale przynajmniej teraz znasz i doceniasz smak chleba. ?
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    D.E.M.O.N zachód (jeżeli chodzi o UE), to jeszcze nie zaczął walczyć z inflacją. Bo tam problem jest jeszcze większy. Zwiększą stopy procentowe, to zbankrutują lub wyjdą niektóre kraje z UE (Grecja, Włochy, Hiszpania, Belgia), a to nie najlepsza reklama dla tak udanego projektu jakim jest EURO. Jeżeli nie podniosą stóp, to inflacja zeżre bogactwo. Już Frank jest droższy od EUR, a dolar kosztuje prawie tyle samo. Na razie najbardziej oberwały kraje nadbałtyckie, gdzie inflacja to 20 lub więcej procent.
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Miałem wprawdzie już nie komentować publicystyki, ale jestem jaki jestem.? No, cóż rząd jak szalony dodrukowywał pieniądze i mamy co mamy. Najłatwiej zwalić wszystko na wujka Władimira. W ogóle to teraz Putin i jego agenci to wyjaśnienie wszystkiego. Tak jak w XIX. USA wszystko wyjaśniano europejskim monarchami i ich agentami. Mieliśmy dziwne państwo w którym wybory zawsze wygrywają zwolennicy europejskich monarchii, tylko żaden ten monarchii nie wprowadza. Pozdrawiam 5
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Marku, zawsze najlepiej znaleźć nielubianego wroga i zwalić nie niego wszystko. Jakiś czas temu, po wybuchy wojny na Ukrainie, była ambasador USA Mosbacher stwierdziła, że złe opinie o Polsce wynikają z informacji rozsiewanych przez agentów Rosji. Sprawa załatwiona, z Polską może być "wieczna" przyjaźń.
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Z podwyżkami sprawa jest skomplikowana. Z jednej strony zwiększenie pensji może jeszcze bardziej pobudzić inflację. Z drugiej bez nich społeczeństwo pauperyzuje się.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Inflację zwalczysz jedynie przez zbiednienie społeczeństwa. Inaczej się nie da:(
    Wiem, że jest mityczna trzecia droga, ale na razie jej jeszcze nie odkryto.
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Józef Kemilk wydaje mi się, że powielasz błędną polską interpretacje monetaryzmu. Milton Friedman w bystry sposób ją wyszydzał. ?
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Marek Adam Grabowski To jak Marku ma być zdławiona Inflacja, bez zdławienia popytu?
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Józef Kemilk celem jest nie zdławienie, ale zahamowanie.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Marek Adam Grabowski no dobra, jak zahamować?
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Józef Kemilk W pewnym sensie moje odpowiedzi poniżej są odpowiedzią, ale jeśli chcesz mogę je rozwinąć.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Marek Adam Grabowski Rozwiń, poczytam jutro, bo idę spać
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Józef Kemilk Generalnie chodzi o zatrzymanie cen i podaży pieniądza na obecnym poziomie. Niektórzy widzą walkę z inflacją jako obniżkę cen i podaży, ale wtedy małe biznesy plajtują, społeczeństwo biednieje, a dłużnicy mają przejebane. Jutro mogę ci opisać jak wychodzono z kryzysu na Eisenhovera? Słodkich snów.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Marek Adam Grabowski zatrzymanie cen Marku to radykalizm. Tylko głęboka recesja to zrobi. Same zejście do 5% będzie b. bolesne. Zobacz co pisałem w moim felietonie o inflacji. Wtedy w Turcji było 19.6% teraz ponad 70%. U nas 6,8% teraz 15.6%, a to było jakby "wczoraj"
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Józef Kemilk Właśnie chodzi mi o to, żeby recesji uniknąć.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Marek Adam Grabowski delikatna recesja musi być. Ludzie zmądrzeją?
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Słusznie zauważasz, że zasiłki przyniosły inflację, ale błędnie upraszczasz, że ich likwidacja ją zlikwiduję. Po za tym, chyba nie bierzesz pod uwagę problemy spowodowania biedy. Generalnie zasiłki się zmniejsza przy kryzysie budżetu, zwiększa przy deflacji i przy wzroście gospodarczym (zwłaszcza taki rozłożonym nierównomiernie), a mrozi przy inflacji.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Marku zasiłki zasiłkami, ale wcześniejsze emerytury dla 40 latków? Po co to niby? Stan spoczynku sędziów bodajże po 25 latach i kasowanie comiesięczne kilkunastu tysięcy złotych. Co to jest? Po co 500+, nie lepiej zmniejszyć podatki i zwolnić część urzędników? Trzynasta, czternasta emerytura? Ile jest miesięcy w roku? Kto za to płaci?
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Józef Kemilk kilka kwestii. 40 emerytów chyba nie ma; natomiast przywileje emerytalne dla pewnych grup to (głównie służb mundurowych) to światowy standard, którego nie da się zlikwidować. Nawet Chile gdzie stasowano emerytury jako takie, dla wojska zostawiono to co była "za komuny". 500+ omawialiśmy, główni beneficjanci to osoby, które i tak nie płacą. 13 i 14 niewidomo czy zostaną na stałe, po za tym to pomoc kosmetyczna.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Marek Adam Grabowski 18+25=43. Służby mundurowe (policja, straż pożarna, służby celne, wojsko i pewnie coś jeszcze) . Możesz dać 19+25. Bodajże 93% tych co bierze 500+ płaci większe podatki, niż otrzymana kasa. Trzynastki, czternastki to miliardy natychmiast wpływające na rynek.
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Józef Kemilk Ale nikt nie idzie do służb mundurowych w wieku 18-19! Po za tym oprócz tych 25 lat służby trzeba mieć ukończony limit wieku. Co do wojska jest jeszcze jedna sprawa, przed Macierewiczem przywilej dotyczył tylko oficerów i podoficerów, a większości żołnierzy to szeregowcy.
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Józef Kemilk od pensji minimalnej nie ma podatku, a to główna pensja w Polsce.
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Dla jasności jestem zwolennikiem zamrożenia zasiłków, a to w czasie inflacji jest formą obniżki, tylko że upudrowaną.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Marek Adam Grabowski To taki sprytny wybieg. Jednak w pensji min. Masz 3010 brutto, a netto 2363 zł, ale podatku nie ma?
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Józef Kemilk rzeczywiście to jest paradoks tej pensji. ?
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Udało ci się napisać publicystykę pod którą nie ma hejtu! Jest jeszcze nadzieja dla świata! ?
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Widzisz jak fajnie?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania