Poprzednie częściLeworęczni -Prolog (poprawiony)

Leworęczni - Rozdział 9. (2/2)

Siedzieli w Długiej Sali omawiając ważne dla miasta sprawy bardzo długo, spędzając tam parę dobrych godzin. Na salę ciągle przychodzili nowi Lordowie, albo inni zaangażowani w przewrót i pod koniec ledwo starczało już miejsca.

Galtharowi pot oblewał czoło. Wiedział, że jeżeli jego noga postanie w lochu, nie przeżyje już ani chwili. Musiał więc zrobić coś, co pozwoliłoby mu niezauważenie opuścić Salę. Kajdany sprawiały jednak, że było to raczej niemożliwe.

- Muszę z przykrością stwierdzić, że to wszystko na dzisiaj – zawołał nadal w pełni energii Pumbernill znowu wstając z tronu. Było widać, że ekscytuje się każdym rozkazem, który wydaje jako Najwyższy. Przez lata musiał zazdrościć Lordowi Edricowi i teraz wręcz chełpił się władzą, którą otrzymał – Ale chciałbym na zakończenie podzielić się z wami pewną historią.

Oby była długa… Musiał zrobić coś, aby uwolnić się z opresji.

- Otóż, trzysta lat temu – ciągnął Pumbernill - za panowania Króla Emeralda IV żył pewien rycerz okryty ciemną chwałą. Był to jeden z największych okrutników w dziejach Dwurzecza. Okrutnik znany jako Czarny Rycerz.

Wszyscy Lordowie na Sali wyglądali już na potwornie znudzonych.

Karzeł jednak się tym nie przejmował. Wspiął się na tron i mówił dalej

– A więc Czarny Rycerz jeździł po Dwurzeczu namawiając do buntów przeciw Królowi Dwurzecza. Był pierwszym na liście przeciwników monarchy, a wszyscy bali się go, ponieważ był niezwykle utalentowanym wojownikiem. Uważano, że Czarny Rycerz będzie mordował tak długo, aż w końcu przejmie władzę w Dwurzeczu i sam ustanowi siebie królem. Jednak ktoś go powstrzymał. A był nim Ser Mellen Rewers, zwany Białym Rycerzem.

Zaskakujące…

- Otóż Biały Rycerz nie bał się skrzyżować miecza z, jak dotąd niepokonanym Czarnym Rycerzem. Stoczyli wspaniały pojedynek u wrót Stolicy, z którego to lennik króla wyszedł zwycięsko. Udało mu się, zabić największego złoczyńcę wszech czasów – karzeł spojrzał na zaspanych Lordów, którym głowy już się kiwały - Lecz jest coś, co nie daje mi zapomnieć o Czarnym Rycerzu – rzekł, zeskoczył z tronu i zaczął przechadzać się po podwyższeniu - Jako jedyny nie bał się przeciwstawić władzy. Władzy, która jest ustalona z góry. Dlaczego ludźmi ma rządzić ktoś, kto być może kompletnie się do tego nie nadaje? – cichy pomruk aprobaty rozniósł się po Sali – W tamtych czasach król do najlepszych nie należał– pokręcił głową - Nie dbał tak bardzo o swój lud jak powinien. Jednak o tym nikt nie wspomina. Księgi historyczne mówią tylko o bandytyzmie Czarnego Rycerza. Zabijał, wielkie mi to. Miał cel! – zawołał podnosząc rękę - Chciał dobrze. Może władałby Dwurzeczem lepiej niż ówczesny król? Nikt o tym nie pomyślał.

Człowieczek zaczął gestykulować rączkami w dość komiczny sposób.

- Podziwiam. Podziwiam Czarnego Rycerza. Odwaga, determinacja, to wszystko cechuje dobrego człowieka, a także dobrego władcę. Był przedstawicielem tych, którzy nie zgadzali się z rządami tego monarchy. Tak samo jak ja…

Galthar podniósł głowę. Myślał, że historia będzie banalna.

- Przez lata obserwowania rządów tego nieudacznika – karzeł wskazał na drzwi, za którymi zniknął Lord Edric – Wiele się nauczyłem. Możecie mi uwierzyć, że widziałem jakie błędy popełnia. Jego złe decyzje nie były mi obce, przez co poznałem władzę od wewnątrz, jak nikt inny. Jednak widziałem do czego to wszystko zmierza i widząc straszny koniec naszego miasta postanowiłem działać – coraz więcej osób zaczęło wsłuchiwać się w przemowę z zaciekawieniem.

W końcu konkrety.

- Na pierwszy rzut oka, może to wyglądać tak, że zazdrosny karzeł mści się na dawnym wrogu. To też prawda – dodał z uśmiechem – ale głównym czynnikiem, który dawał mi siłę do działania było przeświadczenie, że ktoś musi go powstrzymać, bo inaczej to miasto zamieni się w ruinę. Ludzie, którzy pomogli mi przejąć władzę zauważyli, że mam plan na prowadzenie poważnej polityki. – stanął i spojrzał w tłum – Możecie wierzyć, że wszystko będzie przemyślane, a każda decyzja zostanie poprzedzona długim osądom. Jednak z moją polityką chcę wyjść nawet za mury Perhange. Obecny z dynastii Preyenów, który sprawuje rządy jako Król Dwurzecza, Brendan również nie radzi sobie najlepiej jako polityk. Jest tchórzliwy i boi się działać, zapominając o nas, o ludziach, którzy są mu poddani. Pokrótce: nie jest to władca, na którego zasługujemy!

Pumbernill wyciągnął ręce do tłumu.

- Dzisiaj polepszymy Perhange. Dzisiaj ludzie przestaną głodować. Dzisiaj ludziom będzie żyło się lepiej. A jutro – wziął głęboki oddech - jutro obalimy króla! Nie ja. My.

Wszyscy obecni na Sali Lordowie (oprócz tych w kajdanach) wstali i rozległy się głośne brawa i wiwaty.

Galthar musiał przyznać, że przemowa zrobiła na nim wrażenie.

Pumbernill również był bardzo zadowolony, jednak uciszył zgromadzenie ruchem dłoni.

- Wracając jeszcze do Czarnego Rycerza, wiecie co się stało z jego ciałem po śmierci? – na Sali zapanowała cisza - Wrzucono go w górską szczelinę. Król zbezcześcił jego zwłoki! Coś nieprawdopodobnie haniebnego! – Karzeł pokręcił głową wracając do przechadzania się po podwyższeniu - Jego czarny oręż i wspaniale zdobioną zbroję oczywiście zachowano. Znajduje się obecnie w muzeum w twierdzy Tressport. Spoczywa tam do dziś jako przestroga dla wrogów króla. – przystanął po raz koleiny – Lecz, według mnie, taka pamiątka powinna ujrzeć światło dzienne. W imię sprawiedliwości mam w planie odbić zbroję Czarnego Rycerza z Tressport!

Wiele lordów popatrzyło po sobie. Galthar sam był zdziwiony.

Po co?

Człowieczek zadał w końcu pytanie.

- Kto byłby na tyle prawy i odważy, aby udać się do Miasta Południa i odbić zbroję Czarnego Rycerza?

Nastała cisza. Wszyscy oczekiwali jakiejś reakcji, najbardziej po Ser Ellanie Trew. Jednak to nie on wyszedł na środek.

Przed Pumbernillem uklęknął wysoki blondyn ubrany w lekką zbroję z zielonym płaszczem. Miał proste rysy twarzy i wyglądał na odważnego człowieka.

- Panie, ja chętnie wykonam to zadanie – mówił człowiek – jeżeli jestem godzien.

- Wspaniale Ser Romanie – zawołał Pumbernill klaskając w dłonie – Myślę, że mój poprzednik ustaliłby wszystko w cztery oczy. Lecz ja zamierzam zapytać o zdanie moich podwładnych.

Ser Roman jednak nie czekał na to, co powiedzą inni.

- Daj mi najlepiej uzbrojonych ludzi i dziesięć skrzyń złota – rzekł dumnie - Dojedziemy do Tressport niosąc twój sztandar owiany chwałą. Wedrzemy się na zamek. Zabijemy każdego kto nie będzie chciał przyłączyć się do Ciebie, Panie. A potem przywieziemy Ci to czego żądasz.

Pumbernill powstrzymał gromkie brawa skinieniem dłoni.

- Wspaniale! Panowie, panie, ten człowiek jutro wyrusza szerzyć chwałę naszemu miastu!

- Zrobię to za jedną sakwę złota! – krzyknął ktoś z tłumu pojmanych.

Tą osobą był Galthar.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • NataliaO 23.08.2015
    przeczytałam, jest dobrze ale wyczuwa się tą ciężkość i powagę, ale chyba to takie opowiadanie, 5:)
  • Ronja 23.08.2015
    Zachowałam sobie Leworęczych na deser, było warto :) Szkoda mi Lorda Edrica, wydawał się dobrym i honorowym człowiekiem, chociaż w sumie nie wiem na pewno, jakim był władcą. Zastanawiam się, co tak naprawdę chodzi karłowi po głowie - czy poważnie wierzy w to co mówi, co ma na myśli poprzez słowa "poważna polityka", jakie decyzje poprzednika uznawał za błędy. Czy chodzi tylko o poczucie panowania i rosnącej potęgi, czy jednak o coś więcej? Ciekawe... :) No i końcówka... hehe tak myślałam, że się zgłosi^^. Czytało mi się bardzo przyjemnie, jak i poprzednie części, już mi się głupio powtarzać ;). Rozdział chyba krótszy niż dotychczasowe, ale to nic. Lepiej skrócić niż coś na siłę upychać. Czekam na kontynuację :)
  • Anonim 23.08.2015
    Monolog mógłby być bardziej urozmaicony, był mało mięsisty. Dwójka i czarny rycerz bardzo zapachniali mi królem Arturem. Ogólnie ciężko mi coś dodać, tym bardziej że mieliśmy tu opowiadanie w opowiadaniu :) Brak mi trochę interakcji ze strony przysypiających lordów, przymulają, a mogli dodać np. jakies klopotliwe dla karła spostrzeżenia itp. Tez 4 :)
  • Galthar01 24.08.2015
    Dziękuję wam bardzo. Trójka czytelników to wg mnie bardzo dobry wynik :D zaraz wrzucam kolejna część

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania