Najsilniejsze Uczucia Rozdział 12: Pomoc

-Wszystko uszłoby mi na sucho, gdyby nie to okropne dziecko!-Wołała zła Emily, gdyż nie miała pojęcia, co mówi. Była w końcu pod wpływem czarów czerwonego kryptonitu, dlatego też była wrogo nastawiona do przyjaciół. Widać, że Alex zareagować potrafi na obrażanie jej, bo teraz pędy oplątały Emily tak, że nie było jej widać.

-Hej, ale ona nie jest całkowitym zagrożeniem.-Powiedział Green Lantern, próbując rozwalić mocą pierścienia kopułę, powstałą dookoła przyjaciółki, jednak nic z tego. Nawet światło się nie pojawiło.-Czemu moja magia zawiodła?-Spytał sam siebie. Nikt mu nie odpowiedział. Ten spojrzał na swą dłoń prawej ręki i przeraził się.-Gdzie mój pierścień?!-Zawołał. Teraz to spoglądał z podejrzliwością na twarzy na Alex.-Czy to ty go nie zabrałaś?-Zastanawiał się, niby mówiąc do niej. Na rączce dziecka znajdował się, dziwnym trafem, właśnie pierścień jego. Dłoń dziecka była tak mała, że pierścionek pasował na niej, jak bransoletka.

-A to czasem połączenie dwóch różnych magii nie powoduje czegoś okropnego?-Spytał Batman. Teraz, jak na zawołanie dziecina uniosła się w górę.

-O nie, przecież ona nie kontroluje swojego lotu! Odleci nam zaraz! Musimy odmrozić kogokolwiek, kto potrafi latać! W przeciwnym razie dziewczynka naprawdę zostanie na zawsze w kosmosie martwa!-Zawołał Green Lantern.

-Nie potrzebujemy tego, patrz!-Rzekł Batman, wskazując na w powietrzu unoszącą się ... Supergirl!

-Myśleliście, że dam się pokonać tak, jak mój kuzyn? Ale głupi pomysł!-Rzekła i pochwyciła Alex w swe ręce. Zdjęła z jej rączki pierścień i podleciała do Green Lantern'a i oddała mu jego własność.-A teraz pomóżmy tym niewinnym istotom.-Po tych słowach jej laserami rozmroziła Wonder Woman i Supermana oraz roztopiła lodową rzeźbę, która przygniotła Flasha.

-Ty nam pomogłaś?-Spytał Superman z niedowierzaniem.

-Nie jestem aż tak samolubna, jak myślisz.-Rzekła Supergirl z dumą.

-Ale jak wydostaniemy Emily z magicznej kopuły?-Spytała Wonder Woman, uderzając w pole siłowe, które otaczało ich przyjaciółkę.-Jest bardzo mocne, jeśli nawet ja go nie mogę zniszczyć.-Przyznała.

-Jeżeli szczęście Alex pokonuje, jej zdaniem złe postacie, to znak, że smutek powodować będzie uwolnienie go.-Stwierdził Green Lantern.

-Zamierzasz doprowadzić Alex do płaczu?-Spytał Flash.

-Nie mam innego wyboru. Inaczej nie odzyskamy naszej przyjaciółki.-Rzekł Green Lantern.-Tylko tak właściwie, co mogę zrobić, by zapłakała.

-Nie no, nie wierzę!-Zawołała załamana Supergirl.-Jak można nie wiedzieć, jak przestraszyć dziecko?-Po czym spojrzała z niemiłym wyrazem twarzy na Alex.-Słuchaj mnie, ty mała ... -Zaczęła.-Jeśli zaraz nie wypuścisz naszej przyjaciółki z tego magicznego czegoś to naprawdę pożałujesz, że się urodziłaś!

-Chyba nie zrozumiałaś, o co chodziło.-Rzekł Superman.-Ona nie miała się bać tylko być smutna, a to dwie różne rzeczy.

-Ale chyba działa.-Rzekł Green Lantern, widząc, że przez strach dzieciny magiczna kopuła zaczyna pękać. Gdy była dostatecznie pęknięta, wyszła z niej Emily.-Unieruchomić ją!-Rzekł bohater, widząc, że Emily szykuje się do ataku na niego. Wonder Woman szybko zarzuciła lasso na przyjaciółkę, a ta znowu była bezradna. Green Lantern podszedł do Emily i zdjął z jej szyi naszyjnik z czerwonym kamieniem. Wtedy to oczy jej były znowu niebieskie.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania