Najsilniejsze Uczucia Rozdział 20: Woda młodości

Blue Lantern podleciała do bohatera i rzekła w gestach dłoni: "Jestem tym rodzajem osoby, który pomaga, więc zrobię to. Wiedz jednak, że mam pewny warunek. Twój partner bojowy musi napić się z morza mojej wyspy młodości". Green Lantern spojrzał na Supermana. Był on jedynym, prócz niego samego, mężczyzną, więc chodziło pewno o niego.-Ale to magiczne morze. A co jeśli... -Już chciał coś powiedzieć, lecz Emily przerwała mu, śmiejąc się:

-A co jeśli? I niby to kobiety są nieznośne... -Green Lantern widocznie zignorował te słowa, bo zwrócił się do Supermana:

-Myślisz, że to dobry pomysł? Nie wiadomo, co moc wody może z tobą zrobić.

-Jeśli tak trzeba... -Rzekł Superman, lecz nie był przekonany po usłyszeniu, że woda zrobi z nim cokolwiek zechce. Równie dobrze, zaraz mogłyby mu wyrosnąć rogi na głowie. Na tę myśl aż zadrżał.

-Ludzie, świat się nam tu wali! Jeśli mój kuzyn to boidudek, to ja to zrobię.-I mówiąc to poleciała na wyspę, podeszła do krawędzi morza, gdzie piasek wchodził w wody odmęty, uklęknęła, nabrała trochę z niej do złożonych dłoni i wypiła. Nagle poczuła, że dzieje się z nią coś dziwnego. Zaczęły ją boleć wszystkie części ciała, mięśnie, kości, wszystko! Opadła na piasek bezsilnie i zasnęła. Cała drużyna, łącznie z Blue Lantern podleciała do niej.

-Co jej jest?-Spytał Superman, rozszerzając jej powieki, jakby chciał sprawdzić, czy śpi. Ku jemu zdumieniu dziewczyna nie obudziła się. Powtórzył więc pytanie w języku migowym w stronę Blue Lantern. Ta odpowiedziała gestami: "Nasze morze odmładza, a taka mała ilość, jaką wzięła w ręce sprawi, że stanie się pewno coś koło takiego dziecka w przedszkolnym wieku". Na te słowa Superman przeraził się.

-Ona się odmłodzi!-Zawołał.-Będzie w wieku przedszkolnym! Ona już jest, jako siedemnastolatka, nieznośna, a co będzie, gdy zmieni się w rozkapryszone dziecko, które na pewno będzie chciało nam uprzykrzyć życie?-Wtedy Supergirl, nie wiadomo, czy obudzona przez magię wody, czy przez słowa Supermana, wstała. Była niższa niż wcześniej; na pewno nie sięgała mu do ramion. Jej ręce, nogi, głowa i talia były mniejsze, a jej twarz miała mniej rysów i wyglądała dziecinnie. Dziewczyna, teraz dziewczynka, spojrzała na swoje ciało, najpierw ze zdziwieniem, a potem ze złością. Jej ubrania były teraz na nią za duże, lecz bluzka, jak i spódniczka oraz spodnie przykrywały ją w zupełności.

-Dlaczego moje ciuchy są tak wielkie?-Spytała ze zgrozą, jednak jej głos brzmiał bardzo śmiesznie; był cienki i piskliwy, a nie tak dorośle, jak wcześniej. Superman nie wiedział, co robić. Szczerze, to nikt nie wiedział tego. Nagle jednak Emily przypomniała sobie kilka trików w internecie, jak można zmniejszyć wynoszone ubrania. Wzięła rękawy od bluzki i przewiązała je za szyją dziewczynki tak ostrożnie i lekko, aby nie było ryzyka uduszenia, a nawet szans jakichkolwiek. Spodnie od góry związała małą tasiemką, niczym paskiem, którą miała akurat przy sobie, nie wiedząc nawet, skąd, a od dołu podwinęła nogawki. Supergirl, zamiast jakkolwiek pomóc, stała i chciała, aby za nią wszystko robiono. W końcu, gdy strój był gotowy, dziewczynka uśmiechnęła się.-No i super!-Pochwaliła.-Widzę, że ty, Emily, jesteś bardziej ogarnięta niż mój kuzyn.

-A mogłaś trochę mocniej zawiązać jej te rękawy na szyi.-Westchnął Superman. W rzeczywistości jednak był to tylko żart, który wyraźnie rozbawił Supergirl.

-Kara, śmiejąca się? O co tu chodzi?-Zastanawiał się Superman.

-Hej, przypominam, że mamy świat do ocalenia!-Zawołał Green Lantern.

-A weź już skończ z tym światem!-Odezwała się do niego Supergirl.-Nie możemy poczekać, aż ktoś za nas go nie uratuje?

-Widać, że razem ze wzrostem ubyło ci inteligencji. Nikt za nas nie uratuje świata!-Powiedział Green Lantern, który wiedział, że Czarne Latarnie nie będą czekać na zaproszenie do walki.

-Poczekaj chwile, Lantern. Wiem, co należy powiedzieć.-Uspokoił go Superman i zwrócił się do Supergirl.-Jestem pewien, Karo, że gdy Czarne Latarnie zobaczą twoją stylizację, będą tak zazdrośni, że wyzwą cię nawet na pojedynek, a ty na pewno wygrasz. W końcu jesteś najsilniejszą dziewczynką na świecie.-Supergirl pomyślała chwilkę i rzekła z wyższością:

-Masz rację! Może coś tam z ciebie jest.-Po tych słowach, razem z resztą drużyny wzbiła się w górę w przestrzeń kosmiczną.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania