Najsilniejsze Uczucia Rozdział 23: Barbie

Alicja wyciągnęła rękę z pierścieniem przed siebie i złożyła w piąstkę. Nie wiedziała w sumie, co ma sobie wyobrażać. Nagle jednak znalazła tę jedną rzecz i oto przed nimi stanęła postać pewnej dziewczyny, najpierw tęczowej, potem jednak barwy stały się bardziej zrozumiałe. Miała blondwłosy, ciemnobeżową, ale nadal lekko jasną, niby wchodzącą w pomarańcz skórę, różową sukienkę, sięgającą do kolan oraz białe tenisówki, a jej makijaż był brokatowy i oczywiście różowy. Green Lantern załamał się i pomyślał:

-Mogła wyczarować sobie wszystko... A tu lalka Barbie w postaci człowieka?-Po czym zwrócił się do Alicji.-Dobrze, odczaruj już to coś.

-Jak?-Spytała dziewczynka i dodała zadowolona-I po co? To jest wspaniałe!-Mówiąc to podbiegła do postaci i przytuliła się do jej ręki. Ku jej zdumieniu postać wykonana była z plastiku, a nie z ciała żywej istoty.

-Nie wierzę... Musimy świat ratować, a ty nas częstujesz tym... -Westchnął Green Lantern.-Żeby ją odczarować... -Już zaczął mówić, lecz nagle urwał, bo lalka, niczym prawdziwy człowiek, zaczęła się poruszać i z własnej woli przemówiła powoli, jakby bała się, że popełni jakiś błąd w wymowie:

-Co ja jestem, gdzie?-Jej wysławianie się już na samym początku sprawiało wrażenie, jakby lalka poznała tylko podstawy lub jak gdyby język dopiero poznawała.

-Niemożliwym jest, by wytwór Pierścienia Mocy miał własną wolę. Jak więc?-Zastanawiał się Green Lantern.

-Jest to najpotężniejszy z pierścieni.-Wyjaśniła Blue Lantern.-Jest w nim siła tworzenia żywych istot i niby teleportowania z umysłu posiadacza jego myśli w dane miejsce w sposób taki, by nie musiał nad tym cały czas panować. Dzięki temu może przyzywać więcej niż jedną rzecz.

-Czyli jesteś prawdziwym człowiekiem!?-Spytała lalkę podekscytowana Alicja.

-Może zbytnio się nie ekscytuj... -Powiedziała Red Lantern.-Będzie nam przeszkadzać ta lalunia w misji, więc... Jakby ci to powiedzieć? Musimy ją zlikwidować.-Mówiąc to, wysunęła rękę z Czerwonym Pierścieniem Mocy w stronę Barbie.

-Nie rób tego!-Zawołała Alicja, stając przed Barbie i celując swoim pierścieniem w Red Lantern, po czym, spojrzawszy kolejno po wszystkich bohaterach, rzekła-Ktokolwiek spróbuje zbliżyć się do niej, ten pożałuje!-Green Lantern widział w tej dziewczynce wpierw strach i niewiedzę, lecz teraz zauważył, że jest prawdziwą, cenną zdobyczą dla drużyny. Tylko ktoś o szlachetnym sercu nie zgładziłby nawet istoty wyobrażonej.

-Ona ma rację!-Zawołał więc.-Ta istota może nam się przydać. Poza tym to tak jakbyśmy zamordowali człowieka. Niezbyt bohaterskie.-Red Lantern z rezygnacją opuściła dłoń. Barbie najwyraźniej nie wiedziała, co się dzieje, gdyż patrzyła na nią z przerażeniem. Trudno się jej dziwić. Dopiero co pojawiła się na tym świecie. Umiała mówić i chodzić, ale tak, jakby prawie nigdy tego nie robiła. Nie można też opisać dokładnie jej emocji. Jeszcze nie za bardzo były one ustabilizowane, ale było je lekko widać na twarzy jej. Nie można powiedzieć, że dosłownie się bała. Czuła lekki niepokój, gdy usłyszała, że należy ją zlikwidować. Nie wiedziała dokładnie, co to słowo oznacza, ale podświadomie czuła, że nie jest to dobra rzecz.

-Nie może polecieć z nami.-Rzekła Alicja tonem, który oznajmiał, że "NIE MOŻE!".-Jest to zbyt niebezpieczne dla niej. Proponuję zostawić ją tu na Ziemi z kimś, kto się nią zajmie.

-Więc Liga Sprawiedliwych będzie miała, co robić... -Westchnął Superman.-Szybko ją tam wyeksportuję.-Rzekł, mimo iż Barbie nie miała pojęcia, co znaczy "wyeksportować". Superman oddał Alex w ręce Green Lantern'a, po czym wziął lalkę za rękę i uniósł się w górę, po czym odleciał razem z nią w stronę bazy bohaterów. Po kilku minutach wrócił, gdyż oczywiście musiał wszystko opowiedzieć Lidze Sprawiedliwych. Ci, mając już doświadczenia z magicznym dzieckiem, nie zdziwili się, że lalka ożyła i będzie ich drugim, dorosłym dzieckiem. Nie było z nią problemu żadnego, gdyż ta siedziała przy biurku i w sumie nic nie robiła. Nie mówiła nic, nie poruszała się... Siedziała, wyprostowana, jak struna i patrzyła przed siebie, dosłownie, jak lalka.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania