Najsilniejsze Uczucia Rozdział 30: Pożegnanie...

-Córeczko, ja... -Zaczęła niepewnie mama Alicji.-Jeśli ty... stałaś się bohaterką, nie możesz żyć tutaj, wśród nas, zwykłych ludzi. Tak mi się przynajmniej wydaje... No bo w Lidze Sprawiedliwych będziesz mieć rozwój bojowy, intelektualny oraz ogólny, a tutaj żadne z nas bić się nie umie i w ogóle...

-Czyli nie będziesz smutna, gdy odejdę?-Chciała upewnić się Alicja. Bardzo ceniła sobie uczucia rodziny, a jeśli jej mama nie ma nic przeciwko, to już woli, rzeczywiście, uczyć się walki wręcz i chodzić na misje z nowymi przyjaciółmi niż do przedszkola na lekcje, gdzie nauczyła się już wszystkiego, co w tym wieku powinna umieć, a nawet nad to. Mama potwierdziła, że tak powinno być, a Alicja również nie miała nic przeciwko. Po długim pożegnaniu więc Superman i ona polecieli do domu Ligi. Tak więc drużyna zyskała nie lada wyzwanie. Jak zaakceptować mogli Alicję, gdyż była dzieckiem na medal i Emily, która kilka lat temu przyszła do tej drużyny, tak magicznego dziecka, mogącego pozabijać wszystkich jednym płaczem i rozkapryszonej i marudnej dziewczynki znieść nie mogli. Wydawało im się, że ich życie będzie pełne przygód i ekscytacji, a tu czeka ich rodzicielstwo. Na szczęście mają Barbie, która szybko przyswaja wiedzę, dzięki czemu mogła być ich opiekunką i pomocą domową, bo przecież lalki się nie męczą. Cała ta przygoda z Latarniami, adaptacją i magią uświadomiły całej drużynie, że nawet ci mali mają w sobie potężną moc. Nawet tutaj w świecie rzeczywistym dzieci mogą zmienić nasz świat na lepsze, jeśli tylko zechcecie, wy dorośli, to dostrzec...

 

To już koniec opowieści. Nie planuje żadnej nowej...

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania