Najsilniejsze Uczucia Rozdział 18: Red Lantern

-Sprawa wygląda tak.-Zaczął Green Lantern.-Jedynie w kosmosie znaleźć można inne Latarnie, więc ty, niestety, Flash, nie będziesz mógł z nami lecieć. Druga kwestia; musimy uważać, abyśmy nie wpadli w sidła któregoś ze stowarzyszenia Czarnych Latarni. W przeciwnym razie, nie będziemy mieli nawet, jak powiadomić resztę drużyny o niebezpieczeństwie, gdyż odbiorą nam siły. Nawet, gdybyśmy mogli was o tym poinformować, i tak nic byście nie mogli z tym zrobić. Czarne Latarnie są za silne. Jeśli jednak odnajdziemy wszystkie Latarnie, będziemy mogli przebudzić to dziecko.-Mówiąc to Green Lantern wskazał na Alicję, leżącą w blasku tęczowego światła na chodniku.-Niech nikt się do niej nie zbliża. Magia w niej uaktywniająca się może zacząć się bronić i nastawić ją przeciwko nam.

-No to lecimy?-Spytała Emily, znudzona już szczegółami podróży. Chciała przeżyć coś, a nie tylko gadać. Istotnie; Green Lantern z Alex na rękach, Superman, ona i Supergirl, odmrożona przez swojego kuzyna wzbili się w przestrzeń kosmiczną. Nie mogli zostawić Alex tu, na Ziemi, gdyż mogłaby zniszczyć świat swoją magią, a poza tym była bardzo dużą bronią przeciwko złoczyńcom.-Jakiej Latarni szukamy najpierw?-Spytała Emily.

-Najbliżej Ziemi znajduje się planeta Nonsjera. Jest to mały światek, gdzie to żyją małe istoty; Czerwone Latarnie. Są oni przyjaciółmi Zielonych Latarni, więc nie musicie się niczego obawiać. Ich pierścienie zasilane są siłą złości, więc można powiedzieć, że mają dużą przewagę, mimo niskiego wzrostu.

-A więc lećmy tam!-Zawołała Emily. Green Lantern wskazywał drogę przyjaciołom, lecąc przed siebie. Za nim leciała reszta drużyny, a jako iż w kosmosie było dosyć ciemno, prowadził ich blask Zielonego Pierścienia Mocy.

-To tutaj!-Rzekł i wskazał na czerwoną planetę przed nimi. Tak, jak mówił, planeta była może tylko dziesięć razy większa niż ta Małego Księcia. Na niej mieściły się domki, niby dla lalek, jednak to w nich mieszkały ów Czerwone Latarnie.

-Takie to małe?-Spytała zdziwiona Emily, gdy stanęli na gruncie Nonsjery.

-Nie są typem Latarni, które lubią pomagać innym, więc musimy ich jakoś przekonać. Nie wyjdą z domów, jeśli nie będą mieli z tego żadnej korzyści.-Rzekł Green Lantern.

-Nie wierzę, że mamy się im przypodobać, by łaskawie tu przyszli... -Powiedziała zła Supergirl. Nie była typem przyjacielskim, który słucha innych.-Czemu im nie pogrozisz zieloną mocą?-Spytała Green Lantern'a.

-Nie do tego Zielony Pierścień Mocy został stworzony.-Odparł bohater.-Ale możemy im zaoferować coś innego.-Rzekł i wyjął z kieszeni czerwony kryształ.-Uwielbiają błyskotki, a szczególnie te magiczne.-Wyjaśnił i zawołał, najpewniej do mieszkańców Nonsjery.-Mam dla was układ! Wiem, że takiej odmiany kryptonitu nie posiadacie!-Wtem z domków poczęły wychodzić małe postacie, sięgające ledwo do pasa Green Lantern'a. Byli oni jednak najzupełniej dorośli, bo duża ilość nich miała krótkie, brązowe brody. Kobiety charakteryzowały się tylko długimi rzęsami. Gdy wszyscy zebrali się wokół Green Lantern'a, wyglądało to, jakby jedna czwarta planety była wypełniona ludnością w ogromnym zbiorowisku. Bohater, trzymając kryptonit w jednej ręce, siłą woli sprawił, że pierścień jego zgasł na chwilę, by wszyscy mogli zobaczyć, jak jasno świeci ich okup. Nagle wszystkie małe istoty rozstąpiły się, robiąc przejście dla króla Nonsjeran; króla Edwarda III. Był on o kilka centymetrów wyższy niż nawet najwyżsi jego poddani, lecz zbytnio tego widać nie było. Na jego głowie widniały złote włosy, co oznaczać miało, że to on jest władcą wszystkich Czerwonych Latarni. Green Lantern skłonił się nisko, lecz gdy tylko król sięgnął po kryptonit, ten szybko zacisnął dłoń na krysztale i rzekł:

-Najpierw ustalmy coś. Planeta Ziemia została zaatakowana przez Czarne Latarnie. Pewna osoba otrzymała już Tęczowy Pierścień Mocy, jednak, jak wiecie pewno, potrzeba wszystkich rodzajów pierścieni, by jej moce uaktywnić i ocalić świat.

-Czemu mielibyśmy ci pomóc? Tylko dla kryptonitu?-Spytał podejrzliwie król Nonsjeran, gdyż nie znał zbytnio Zielonych Latarni, a Nonsjeranie mieli to do siebie, że nie ufali nikomu. Green Lantern miał na szczęście wszystko zaplanowane i rzekł:

-Bo jak dojdą do Nonsjery, ty nie będziesz mieć już żadnej władzy.-Król pomyślał chwilę i pokiwał głową.

-Wyślę na tą podróż moją najlepszą wojowniczkę.-Po czym rozkazał-Przyprowadzić Elenę Cruz!-Gdy to rzekł, po chwili z jednego z domków wyszła malutka, jak zresztą każdy Red Lantern, istotka o czarnej sukience z tym samym znakiem na klatce piersiowej, co Green Lantern, tyle że czerwonym. Miała o wiele ciemniejszą skórę niż reszta Nonsjeran, a to dlatego, że była najbardziej wściekłą bohaterką z nich wszystkich, a zarazem najsilniejszą, względem Czerwonego Pierścienia Mocy. Posiadała również intensywnie czerwone włosy, związane w kitkę, opadającą na wyprostowane plecy dziewczyny. Jej zielone oczy spoglądały na kryptonit, świecący w nich, a ona sama marzyła, by go zdobyć. Podeszła więc, najpierw do króla, ukłoniła się, po czym do Green Lantern'a i spytała:

-Co mam robić?-Słyszała o legendzie o Czarnych Latarniach, więc była gotowa na ewentualny koniec świata. Wiedziała też, że na pewno za darmo nie otrzyma tego daru.

-Żeby twój kraj otrzymał ten skarb, musisz polecieć z nami na podróż przez bezkresy nieba, by odszukać resztę rodzajów Latarni, bo inaczej nie uaktywnimy mocy Rainbow Lantern, a zaraz mogą tu przybyć Czarne Latarnie i będzie za późno.

-Dobrze, zgadzam się, ale najpierw kryształ.-Rzekła, bo nie ufała Green Lantern'owi. Wiedziała, że należy do Latarni przez jego znak i pierścień, lecz nie była to wystarczająca informacja. Musi przynajmniej znać jego charakter i w ogóle poznać go lepiej, by mu zaufać. Green Lantern wiedział, że jeśli nie da jej kryptonitu, ta mu nie pomoże, więc wykonał polecenie. Ta, niestety, musiała przekazać królowi zdobycz, gdyż taki był jego rozkaz.

-Lećmy więc już!-Zawołała Supergirl i istotnie; drużyna wzbiła się w powietrze razem z Eleną.

Średnia ocena: 1.7  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Tekstozaur 9 miesięcy temu
    MartynaM zaraz będzie jęczeć. Przygotuj się Megartist123.

    18 rozdziału nie komentuję. Bo dopiero na 12 jestem. Narta
  • Megartist123 9 miesięcy temu
    Jestem gotowa! Pytanie czy MartynaM jest GOTOWA...
  • Tekstozaur 9 miesięcy temu
    Megartist123 Martyna zawsze jest gotowa. Najwyżej coś z neta od o rymach wklei
  • Tekstozaur 9 miesięcy temu
    Przed bo postawiłem kropkę żeby Martyna zasłabła
  • Megartist123 9 miesięcy temu
    No i dobrze...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania