Pokaż listęUkryj listę

Drabblle – Trio Drabble

Teksty powtórkowe, nieco zmienione

 

    

Po przebudzeniu stwierdził, że jest w środku okrągłego pomieszczenia, wyciosanego w litej skale.

Było w miarę jasno, chociaż nigdzie nie dostrzegł źródła światła.

Zaczął chodzić w kółko i doszedł do wniosku, że to żart lub dalszy ciąg snu.

Niestety. Setki razy zasypiał, ulegał przebudzeniu, chodził i znowu zasypiał.

 

Stracił rachubę czasu. Nie odczuwał pragnienia, głodu, zmęczenia i braku powietrza.

To czego doświadczał, powinno go skłonić do zweryfikowania rzeczywistości, dobrze mu znanej.

 

Aż kiedyś ujrzał obraz na szarej powierzchni. Postać zginała palce, wstecznie odliczając.

Nawet wtedy nie pomyślał o najbardziej oczywistym rozwiązaniu, pasującym do sytuacji.

Żeby po prostu przejść przez ścianę.

 

––/?—

 

Góra jest wysoka a on malutkim człowiekiem, który pragnie zdobyć szczyt.

Idzie niespieszno, lecz coraz większe zmęczenie odczuwa.

Ma wrażenie, że coś z tyłu zaczyna po nim włazić.

 

W połowie drogi przystaje. Wie, że przegrał.

Czuje lekki ciężar na głowie. Wyciąga lusterko. Spogląda.

 

–– A tyś kto?

–– Krasnoludek.

–– Co tam robisz?

–– Zdobyłem wymarzony szczyt. Im byłeś wyżej, tym odczuwałem mniej zmęczenia.

–– Tylko że ja nie zdobyłem.

–– Zdobyłeś o wiele ważniejszy wierzchołek. Mi pomogłeś.

–– Nie wiedziałem, że pomogłem.

–– Przecież nie czochrałeś plecami ściany, chociaż łazić mogło cokolwiek.

–– To była bardziej głupota niż dobroć.

–– Hmm... cóż… chyba. Tak czy siak... obydwoje jesteśmy wygranymi.

 

––/?—

  

Zuzia miała śliczny sen. Stała z ojcem na mostku. Rzucali kwiaty do rzeki. Płynęły w odwrotnym kierunku.

 

–– Tato. Dlaczego moja lalka coraz bardziej śmierdzi? Nigdy taka nie była. Czemu ona mi to robi?

 

Ojciec nie bardzo w to wierzy. Po chwili jednak przychodzi. Poznaje tajemnicę. Fetor jest trudny do wytrzymania.

 

~

–– Tak proszę pana. Cholerny zwyrodnialec.

–– Córka mówiła, że miała piękny sen. A może ten sen... miał być kiedyś… nie jej.

 

~

Nie może patrzeć jak leżą samotne w kubłach. Skleja części. Otacza delikatnym tworzywem. Formuje. Tuli w mieszkaniu do wyschnięcia. Niech chociaż jako lalki, zaznają miłości. Wybiera dziewczynki matki, bardzo starannie.

 

𝘋𝘦𝘬𝘢𝘰𝘴 𝘋𝘰𝘯𝘥𝘪

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • droga_we_mgle dwa lata temu
    Fajna ta historia z krasnoludkiem :)

    Pierwszego, obawiam się, nie zrozumiałam. Znaczy przesłanie jak najbardziej, ale o co chodziło z pomieszczeniem i ręką, nie za bardzo.

    Trzecie... w pierwszej chwili przypomniało mi o tym gościu:

    https://www.antyradio.pl/news/Wykopywal-ciala-dziewczynek-i-zmienial-je-w-lalki-z-ktorymi-mieszkal-Historia-Anatolija-Moskwina-45569

    Kiedy wczytałąm się bardziej, sprawa wydaje się już nie taka czarno-biała... nie postępował właściwie, ale ktoś przed nim postąpił jeszcze gorzej.

    Pozdrawiam ~
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Droga_we_mgle↔Dzięki:)↔1↔Człek w sytuacji odbiegających od przyjętych norm.
    A zatem powinien raczej ocalenie upatrywać w czymś podobnym→np: przejście przez ścianę.
    Dłoń→symboliczne odliczanie. Za chwilę może być z późno.
    O gościu przeczytałem. W tekście mym jest inny sens, lecz nie potrafię sprecyzować
    Pozdrawiam🙂:)
  • słone paluszki dwa lata temu
    Pierwszy fantazyjny. Drugi przypowieściowy. Trzeci niepokojący.
    Pozdrawiam.
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Słone paluszki↔Dzięki za komentarz bardzo konkretny i sprecyzowany. W sumie można rzec, że tak w pewnym sensie, jest↔Pozdrawiam🙂:)
  • Pasja dwa lata temu
    Trio jakby połączone wspólnym mianownikiem - sen. Przechodzący przez ścianę, by wejść na szczyt, a stamtąd wpaść w nieskończony nieziemski byt.

    Pozdrawiam
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Pasja↔Dzięki za ciekawy ciąg skojarzeniowy. Nie pomyślałem w ten sposób, ale coś jest w tym "mianowniku"→Pozdrawiam🙂:)
  • Joan Tiger dwa lata temu
    Sen, czy jawa? Jakby lewitowanie gdzieś, gdzie nie do końca trwa zapamiętane, wykreowane bytowanie. Żyją, czy przechodzą właśnie na drugą stronę? Te lalki od razu nasunęły mi na myśl życie w uwięzi. Jakby były tworzone specjalnie, dla konkretnych osób i ze szczególnym przesłaniem. "Dom woskowych figur" - marionetki za życia. Pozdrawiam. :)
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Joan Tiger↔Dzięki za ciekawe spojrzenie:)
    Np: ...gdzie nie do końca trwa zapamiętane, wykreowane bytowanie...!!
    Pozdrawiam🤠:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania