Pokaż listęUkryj listę

Wiersze <*> Sens Cierpienia

     

                    –––//–––

znowu płaczesz cierpienie zranione

tyś wśród ludzi

a jakże samotne

ciebie każdy z chałupy przegania

sens twój pojąć

to wciąż dla nas problem

 

wiem że trudno gdy musisz tak życie

darem swoim

w smutek przemieniać

może twój stan ta prawda złagodzi

 

kiedy znikasz

to człowiek szczęście

bardziej docenia

 

*

 

część to prawdy

 

bo gdy nie mija ból potworny

myśli i ciała

 

gdy człowiek odnaleźć

się nie umie

 

to jak po ludzku wszystko przeżyć

sens twego istnienia

nam zrozumieć?

 

 

ᵈᵒᶰᵈᶤ

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (18)

  • dorota brzózka 13.11.2019
    "Zło nie ma dziś postaci grzyba atomowego, momentalnej i ostatecznej zagłady, ale formę niezliczonych, codziennych utrapień, lęków i cierpień, które trzymają nas w żelaznej, kolącej obroży nieszczęścia".
    R. Kapuściński
    Dekaos Dondi, podjąłeś trudny temat. Filozoficzny. Pozdrawiam :)
  • Dekaos Dondi 13.11.2019
    Dorotko brzózko→Dzięki→Ciekawy cytat zamieściłaś. Coś w tym jest.
    Widocznie w jakimś sensie, wszystko ma swoje miejsce. Nie zawsze zrozumiałe.Pozdrawiam:)
  • Wrotycz 13.11.2019
    Obrona cierpienia poprzez jego personalizację, czującą brak akceptacji, no smutek pana, pani Cierpienia.
    ciężki temat. Próby uzasadnienia. Fakt, bez cierpienia spłaszczone byłoby odczuwanie szczęścia.

    Są ludzie z neurologiczną 'wadą' - braku odczuwania fizycznego bólu. To wbrew pozorom wielki problem, brak sygnałów o chorobie.
    Czy nie odczuwają bólu psychicznego? Z tego co wiem - odczuwają. Kwestia wzorców kulturowych chociaż osadzonych na podłożu biologicznym.
    Ewolucja biologiczna to cierpienie, życie to cierpienie.
    Nie można uciec, co najwyżej zhardzieć, psychicznie zobojętnić się i poszukać szczęścia w niszczeniu innych. Zawsze jednak znajdzie się ktoś bardziej nieczuły i cała taktyka psu na budę.

    Problem w wierszu na tysiące esejów, DeDusiu. Brawa za odwagę. Pozdrawiam.
  • Dekaos Dondi 13.11.2019
    Wrotyś Dzięki→Masz racje. Brak bólu, byłby dopiero niebezpieczny. Może mniej bolesny. Ale to tylko złudzenie.
    Fakt→Ból psychiczny jest jeszcze bardziej skomplikowany. Od swoich myśli człek nie ucieknie. Może jedynie stłumić na ''chwilę'' Pozdrawiam:)
  • JamCi 13.11.2019
    Trudny temat. Każdy to musi po swojemu. Przyjąć po ludzku niechciane.
  • Dekaos Dondi 13.11.2019
    JamCiówn→Słusznie rzekłaś. Tu nie ma ustalonych reguł. Każdy jest inny. Pozdrawiam:)
  • Anonim 13.11.2019
    No nie wiem. Jak dla mnie to trochę mało treści, a dużo zapychaczy. Wybacz tę wprost opinię, ale mi się to niezbyt podoba. Sam również popełniam od czasu do czasu teksty, w których tylko kilka linijek niesie cos nowatorskiego i bronię ich jak kulturysta zdrowego trybu życia, więc rozumiem ;)
    Tak więc zrobiłbym z tego połowę. Wybacz szczerość.

    Pozdrawiam.
  • Anonim 13.11.2019
    Po zastanowieniu dochodzę do wniosku, że nie podobało mi się to, bo nie zawarłeś tu tego, co ja uważam za sens cierpienia. Widzisz, jaki ze mnie egotyk i narcyz, że moje jest mojsze niż Twojsze ;)

    Pozdrawiam.
  • Dekaos Dondi 13.11.2019
    Antoni Grycuk →Dzięki. To tylko zarys problemu. Też mam swój sens jakiś. Ale zachowam dla siebie
    Chciałem cierpienie przedstawić →jako osobę. Dlatego zapełniacze.Pozdrawiam:)
  • jagodolas 13.11.2019
    To mnie do myślenia pobudziłeś. Ale bywa, że nadmiar i wszędobylskość cierpienia sprawia, że gdy pozorniee mija, to dalej jakby jest i nie mija, więc jak już siądzie na człeku, to siedzi i siedzi, maski tylko zmienia a udaje że go niema.
  • jagodolas 13.11.2019
    I w sumie
    nie żal mi cierpiącego cierpieniq
  • Dekaos Dondi 13.11.2019
    Jagodolasie→Dzięki→No tak to jest z tym cierpieniem. To jeszcze zależy od człowieka. Jego psychiki itp.
    Pozdrawiam:)
  • betti 13.11.2019
    Cierpienie nie ma sensu, jest jedynie przykrym dodatkiem do życia, chociaż ktoś powiedział, że ''jakby zawsze było dobrze, to też byłoby źle'', dlatego tak się przeplata radość życia z cierpieniem, być może dla urozmaicenia.

    Za dużo zapychaczy, bez nich wiersz by zyskał.
    Pozdrawiam serdecznie.
  • Dekaos Dondi 13.11.2019
    Betti→Dzięki. No właśnie. Gdyby cały czas tylko szczęście, to różnie by to było. Pozdrawiam:)
  • TseCylia 13.11.2019
    Trudno zaakceptować cierpienie, bo jak je polubić? Jest tym, czego nikt nie chce.
  • Dekaos Dondi 13.11.2019
    TseCylko→Dzięki. No trudno. Ale czasami trzeba, by nie zwariować. Pozdrawiam:)
  • Pasja 13.11.2019
    Cierpienie uszlachetnia i ma wiele twarzy. Spotkałam się w życiu z ludźmi którzy w obliczu cierpienia byli radośni. Chyba można się przyzwyczaić do cierpienia. Coś w tym jest, że stawiasz go na równi w istotach żywych, uczłowieczasz cierpienie... bo jak wbija się w nasze życie i mieszka z nami?

    Pozdrawaim
  • Dekaos Dondi 13.11.2019
    Pasjo→Dzięki. Faktycznie. Ma wiele twarzy i może człowieka wzmocnić, gdy nadejdzie jeszcze większe.
    No właśnie. Chciałem jako ''osobę'', która z nami jest. Pozdrawiam:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania