Wiersze <*> Rօzեҽɾƙí Ƥɑղíҽղƙí Ɲɑ ƤօƖմ
Rozterki Panienki Na Polu
–––//–––
stoję na polu stęskniona samotna
aż nagle o zgrozo piękna
widzę cud urody
młodego młodzieńca
bajecznie bogaty mądry i zdrowy
a zatem
choć jestem zwiewna i płocha
to aż wrzasnęłam
czas się zakochać
pod niebem skowronek pieśń sfałszował
i musiał biedak powtarzać od nowa
w całej pełni widzę to lico
postawę słuszną
aczkolwiek szczupłą
jam rezolutna
myślę trudno
wtem co to
jest ich więcej
a nawet tłumy całe
przegapiłam ważną sprawę
mogę wybierać bardzo chętnie
chociaż łobuzy takie cienkie
kołyszą ciałami
anioły smętne
gdyby tak jeden
skrzydło wetknął pod mą sukienkę
poczuł uda miękkie
namiętnością spocone
gładkie jedwabne
popieścił żwawo
czule dokładnie
pogmerał
co jeszcze skrywam
nie tylko słowa
a on jak górnik
zacząłby wyjmować
a potem
tam i z powrotem
i jeszcze...
ze zgrozą wrzeszczę
jakimi myślami ja spowita
jam porządna
cud dziewica
nie będę w szczerym polu
jak pszczółki się bzykać
skowronek już teraz spadł na pole
fałszuje wnerwiony ja…
a to jeszcze nie koniec
co za łachudry
stoją tak cienkie
dopiero teraz spozieram niechętnie
a co tam
wybieram jednego
słusznego wzrostu
najgrubszego
lecz on jak palant stoi
waha się deczko
a szkoda
mógłby chociaż wyznać słowa
tyś piękna tyś moja
bez ciebie umrę tu i teraz
inaczej mnie weźmie jasna cholera
(no nie chwilkę
ty byś wolał jednak blondynkę?)
a zaś
pierścionek z brylantem dodać
razem być na dobre i złe
lub jeno na dobre
tak chcę chcieć
*
wtem słyszę miłości szumiące głosy
no nie
ja pierdzielę
mam tego dosyć
cóż biedna widzę
płacząca zgroza
to tylko szeleszczą kłosy zboża
---------------------------------
nie chciałam was martwić
już sam całus
normalną panienkę
zrobiłby ze mnie
chociaż pomału
a tak
hmm...
znowu do luny
zacznę wyć prędko
wilkołaczką
będę ponętną
samotna jestem
i nie przeczę
że ładniejsze ode mnie
biegają po świecie
różnie mówią o mnie
wynika z tego
że przed przemianą
wyglądam podobnie
jak któryś mnie zechce
to deczko się zdziwię
lecz będę wiedziała
dla prezentu
czyli dla mnie
wewnętrznej
z miłości prawdziwej
===========
och tak
też go pokocham
drapieżnie cudownie
bo co jak co
lecz jego serce
będzie dobre
ᵈᵉᵏᵃᵒˢ
Komentarze (13)
Dekaos Dondi, u Ciebie pisany inaczej, trochę goryczy się wdarło. Jest czym głowę zająć. Pozdrawiam serdecznie :)
No i jakoś musiałem skończyć wreszcie. Na polu były jeno cienkie kłosy zboża.
Czy było coś więcej, tego nie wiem:)
Tam mnie nie było. Trzeba by jej zapytać:)) Za pewne jakieś myśli zawarłem:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania