Poprzednie częściDogonić marzenia - Rozdział 1
Pokaż listęUkryj listę

Dogonić marzenia - Rozdział 20

- Uciekam już kochanie, muszę coś załatwić - powiedział Chris, całując mnie w policzek i wychodząc z domu.

W tym samym momencie, gdy on zamykał drzwi, Maja wyszła z pokoju.

- Mmm hej - powiedziała zaspana, siadając do stołu - oo śniadanko.

Patrzyłam przez chwilę jak je i zapytałam:

- To co robimy z rodzicami?

Majka przełknęła i odpowiedziała z uśmiechem:

- Już wszystko zaplanowałam. Umówimy ich ze sobą na kolację w restauracji "Biegun". Wczoraj słyszałam jak mówili, że chodzili tam na randki. W dodatku widziałam w internecie, że gra tam dziś zespół Feel, a wiesz, że oboje ich uwielbiają.

- Myślisz, że zgodzą się? - zapytałam z wątpliwościami.

Siostra aż podskoczyła na krześle.

- To też zaplanowałam. Mamie powiemy, że chcemy iść z nią dziś na kolację do restauracji, a do taty zadzwonimy i poprostu Go zaprosimy, w rewanżu za to, że wczoraj on zaprosił Nas na obiad.

- No nie wiem, a co z...

- Julka! Ty pesymistko, wszystko się uda, zobaczysz.

Jadłyśmy dalej, już w milczeniu. Gdy mama wstała zrobiłyśmy tak, jak chciała Maja. Mamuśka nic nie podejżewała i z chęcią się zgodziła.

Kolacja była zarezerwowana na godzinę osiemnastą. O szesnastej wyszłyśmy z Majką z domu, mówiąc mamie, że dojedziemy do niej z Chrisem. Kazałyśmy jej byc na miejscu siedemnasta czterdzieści pięć po to, żeby uniknęła wcześniejszego spotkania z tatą, który miał być o osiemnastej.

 

We trójkę patrzyliśmy, jak Nasz plan się realizuje. Mama siedziała już w restauracji. Tata właśnie zbliżał się do wejścia z Amelką. Wtedy podeszłam, mówiąc, że zajmę sie małą. Jemu kazałam wejść do środka. Był nieco zdezorientowany. lecz zrobił co kazałam.

 

****************************

 

Gdy Julka wzięła ode mnie Amelię, a mi kazała samemu wejść do restauracji, byłem zaskoczony tym faktem. Czułem, że coś wykombinowała. Posłusznie wszedłem do środka i wtedy moim oczom ukazał się piękny widok.

Siedziała samotnie przy stoliku, poprawiając co jakiś czas swoje długie loki. Była elegancko ubrana w czarną spódnicę do kolan i delikatnie rożową bluzkę z lekkim dekoltem, który, muszę przyznać, idealnie podkreślał jej spory biust.

Powoli podszedłem do niej, nie wiedząc co mnie czeka.

- Piotrek? - zapytała naprawdę zdziwiona moją obecnością. - co tu robisz? Gdzie dziewczynki i...

- Julka przed wejściem zabrała Amelkę, a mnie kazała tu wejść - wyjaśniłem z lekkim uśmiechem - no, dzieciaki chyba umówiły Nas na randkę - dodałem ze śmiechem.

Zauważyłem, że moje słowa ją zawstydziły. Oblała się rumieńcem, ale to tylko dodało jej uroku. Jej piękne, błękitne oczy iskrzyły. To właśnie w nich, w młodości się zakochałem. Mogłbym patrzeć w nie caly czas. Jejku, o czym ja myślę? Przecież mam inną kobietę... Ale Dorota jest taka piękna i naturalna. Nie sposób oderwać od niej wzrok. Jak ja moglem ją zostawić? Teraz, po tylu latach, nie potrafie zrozumieć swojej decyzji. Co mną kierowało?

- Co podać? - z zamyślenia wyrwał mnie głos kelnera. Złożylismy zamowienie i w oczekiwaniu, zadałem nurtujące mnie pytanie:

- Dorota..Nie powinnaś mnie nienawidziić za to, co Ci zrobiłem?

- Kiedyś tak było - odpowiedziała szczerze, pztrząc mi w oczy - ale to już minęło.

Jej słowa były dla mnie zaskoczeniem, ale rad byłem, z tego, że stosunki miedzy nami są normalne, albo nawet lepsze...

Podczas kolacji zachowywaliśmy sie jak za dawnych lat. Przy niej czułem się tak swobodnie. Całkiem inaczej niż przy Jagodzie.

W pewnym momencie na salę wszedł zespół Feel. Oboje się uśmiechnęliśmy. Uwielbialiśmy ich. Gdy zaczęli grać piosenkę "No kochaj mnie", nie wytrzymałem i pociągnąłem Dorotę do tańca i już po chwili wirowaliśmy wśród innych par. To była piosenka, przy ktorej tańczyliśmy na Naszej pierwszej randce. Nigdy tego nie zapomniałem i wiem, że ona też nie. Zawsze była dobrą tancerką i przez te wszystkie lata nic się nie zmieniło.

W pewnym momencie, jej twarz znalazła się blisko mojej. Nie mogłem się powstrzymać i delikatnie musnąłem jej wargi. Przez chwilę wpatrywaliśmy się w siebie, po czym połączył Nas namiętny pocałunek. W tamtym momencie, wszystko co kiedyś czułem do tej kobiety, uderzyło we mnie ze zdwojoną siłą. Jagoda już się nie liczyła.

Gdy oderwaliśmy się od siebie, byłem pewny, ze Dorota wybiegnie z restauracji i będzie chciała puścić w niepamięć to, co przed chwilą się wydarzyło. Ku mojemu zdziwieniu, uśmiechnęła się i znów zaczęliśmy tańczyć.

 

*****************************

 

Była już dwudziesta druga, a rodzice jeszcze nie wrócili. Amelka spała na kolanach Chrisa. Była tak zmęczona wygłupami z nim, że usnęła dosłownie w sekundę.

Siedzieliśmy patrząc w telewizję, choć tak naprawdę żadne z Nas nie skupiało się na tym, co w niej leciało. Kolorowe obrazy migały Nam przed oczami, a każde z Nas zastanawiało się, co teraz tamtych dwoje robi. Czy jest między nimi ok? Pewnie tak bo inaczej już dawno by wrócili.

Nagle usłyszeliśmy jak pod dom podjeżdża samochód. Od razu rzuciliśmy się do okna. Rodzice wysiedli. Byli szcześliwi. To od razu było widać. Zaczęli zbliżać się do wejścia, więc wróciliśmy na swoje miejsca, jak gdyby nigdy nic.

Weszli do domu śmiejąc się. Gdy zobaczyli trzy pary oczu wpatrujące się w nich, trochę się zmieszali.

- Jak było? - zapytała radośnie Majka.

Rodzice popatrzyli po sobie, nie wiedząc, które ma mowić.

- Całkiem miło - odpowiedziała wymijająco mama.

- I tylko tyle? - wyrwało się siostrze.

Tata się roześmiał, z resztą mama też i powiedział:

- Za to u Was nie było nudno, tak wymeczyliście Amelkę, że w końcu zasnęła.

Chwilę pogadaliśmy, po czym tata wziął małą na ręce i żegnają się z wszystkimi wyszedł.

Od razu dopadlyśmy mamę.

- Jak było? Co mówił? Co robiliście? Pocałował Cię? - zadawałyśmy pytania na przemian, lecz niczego się nie dowiedziałysmy.

- Oj dziewczynki, było miło. Idę spać, jestem zmeczona - powiedziała mama z dziwnym uśmieszkiem na ustach.

Jedno było pewne. Na kolacji wydarzyło się coś, co poprawiło relacje rodziców.

Średnia ocena: 4.1  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • MarTHa 18.03.2015
    Coraz lepsze :-)
  • BreezyLove 18.03.2015
    Dziękuje ;)
  • Megi :3 18.03.2015
    To jest moment, w którym wiem, że spokojnie mogę dać 5. Naprawdę się rozwijasz :).
  • BreezyLove 18.03.2015
    Miło mi, dzięki ;)
  • Dalej ,4
  • DuŚka ^.^ 18.03.2015
    Cieszę się z takiego rozwoju wypadków :) Czekam na kolejne części !

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania