Poprzednie częściDogonić marzenia - Rozdział 1
Pokaż listęUkryj listę

Dogonić marzenia - Rozdział 34

Niedzielny wieczór. Zamierzałam go spędzić z Amelią i Lily oglądając bajki. Nie wyszło. Idę na jakiś głupi bankiet z Chrisem. Jejku, czemu jestem tak negatywnie do tego nastawiona? Sama nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Może po prostu dlatego, że nie lubię takich uroczystości, pewnie będzie sztywno.

 

O godzinie dziewiętnastej, ubrana w małą czarną, czarne szpilki i lekko umalowana, wsiadałam do samochodu Chrisa. Całą drogę milczałam. On również. Gdy byliśmy na miejscu, powiedział "rozchmurz się" i dał mi buziaka. To nic nie pomogło. Nadal miałam zły humor.

W środku, na wielkiej sali było już mnóstwo osób. Mój ukochany zaczął witać się ze znajomymi. Każdemu mówił, że jestem Jego narzeczoną i chwalił się na prawo i lewo, że wkrótce weźmiemy ślub. Z kim by nie rozmawiał to ta osoba mnie chwaliła. Po kilku uprzejmych komentarzach w moją stronę miałam ochotę zwymiotować. W końcu usiedlismy. Od razu podeszła do nas jakże miła pani recepcjonistka. Miała na sobie obcisłą, czerwoną sukienkę. Ledwo co zakrywala jej tyłek. Rzuciłam jej przelotne spojrzenie i usłyszałam jak mówi:

- Chris, już myślałam, że nie przyjdziesz - wyszczerzyla swoje końskie zęby w uśmiechu - wolne? Mogę usiąść?

- Tak, siadaj - odpowiedział adresat pytania.

To chyba jakieś żarty! - pomyślałam - jeśli ona będzie obok przez cały wieczór, to chyba oszaleje!

I tak było. Laska tak mi działała na nerwy, że miałam ochotę lekko ją uszkodzic. Jednak zacisnęłam zęby i nic nie zrobiłam.

Każdy pewnie się zastanawia, co takiego robiła słodka Dagmara. Otóż, gdy tylko zajęła miejsce obok Chrisa, od razu zaczęła paplać głupoty. O tym, o tamtym... Nie chciało mi się jej słuchać. Nagle, "przypadkiem" jej ręka znalazła się na ramieniu Chrisa, potem "przypadkiem" wpadła na niego, gdy szedł. Jeszcze później, zaczęła mówić mu coś na ucho znów kładąc przy tym rękę na Jego ramieniu. Zaraz potem z jej ust padło okreslenie "jaki Ty słodki jesteś". Stop. Tego było stanowczo za dużo. Wstałam od stołu, oznajmiając, że idę do domu. Miałam do niego kilkanaście kilometrów, ale miałam to gdzieś. Byłam w takim stanie, że byłam zdolna, żeby urządzić sobie taką wycieczkę.

Zanim Chris zdążył zareagować, ja byłam już przy drzwiach. Szybko mnie dogonił.

- Julka, poczekaj - spojrzałam mu w oczy, ciekawa co powie - wiem, że wkurza Cię zachowanie Dagmary, mnie też to irytuje.

- Nie co Ty, wcale mnie to nie wkurza - rzuciłam w Jego stronę - jesteś dla niej taki słodki, więc idź i siedz sobie z nią!

Odwróciłam się i chciałam wyjść, ale złapał mnie za rękę.

- Zaczekaj. Nie chce iść do niej. Chce być przy Tobie. Chodź, pójdę powiedzieć, że już wychodze i pojedziemy do domu.

Zgodziłam się. Poszłam za nim, trzymając za rękę. Doszlismy do stołu i Chris oznajmił, że wraca do domu. Kilku ludzi uścisnęło sobie z nim rękę. Już mieliśmy ruszyć w kierunku drzwi, gdy podeszła Dagmara.

- Wychodzisz? - zapytała, jakby Chris był tam sam - szkoda, było bardzo miło - posłała mu uśmiech i ku ogólnemu zaskoczeniu, pocałowała go w policzek, bardzo blisko ust.

Widziałam na jej twarzy zadowolenie z siebie. Doprowadziła mnie do łez. Wyrwałam rękę z uścisku ukochanego i wybiegłam z budynku. Śmieszne, że nie połamałam nóg w tych butach.

Gdy wybiegłam na ulicę, nie skierowałam się w stronę samochodu, tylko przed siebie. Chris biegł za mną. W końcu mnie dogonił. Widząc moją zapłakaną twarz, objął ją rękami.

Miałam do niego straszny żal. Ten wieczór to totalna porażka. Dagmara cały czas stara się odebrać mi go, a on jakby tego nie zauważa. Chciało mi się wyć. I to mocno.

- Julka, ona zrobiła to po przyjaciel... - nie zdążył dokończyć bo wymierzyłam mu policzek.

Po przyjacielsku? Takich rzeczy jakie ona robiła przez cały wieczór, nie robi się po przyjacielsku.

- Czy Ty nie widzisz, że ona Cię podrywa? Że specjalnie się do Ciebie przez cały czas kleiła ? A Tobie widocznie się to podoba! - wykrzyczałam mu w twarz.

Przez chwilę stał oszołomiony, zapewne jeszcze tym, że go uderzyłam. Po chwili milczenia, wziął mnie na ręce i niósł w stronę samochodu. Oczywiście próbowałam się wyrwać, krzycząc. Kilka sekund później, postawił mnie na ziemi i mocno złapał. Nie mogłam się ruszyć. Po krótkim spojrzeniu w moje oczy, zaczął mnie całować. Namiętnie, mocno i trochę agresywnie. Nie zmieniało to faktu, że było przyjemnie. Poczułam, że odrywam się od ziemi i unosze gdzieś wysoko.

Chris przerwał pocałunek i powiedział tonem, który przyprawiał mnie o dreszcze:

- Kocham Cię i ani Dagmara, ani żadna inna kobieta tego nie zmieni, rozumiesz?

Zrozumiałam i to nawet za dobrze. Jestem idiotką. I tyle. Dagmara cały czas starała się mnie sprowokować i pokłócić z ukochanym. Prawie jej się to udało. Mam przy sobie tak oddanego mi faceta, a jakaś kretynka powoduje, że się z nim kłóce. I w dodatku bije po twarzy.

- Przepraszam, że Cię uderzyłam - wyszeptalam.

- Na Twoim miejscu pewnie zrobiłbym to samo - zaśmiał się - masz rację. Dagmara pozwalała sobie na zbyt dużo. Powinienem był od razu coś jej powiedzieć.

Przytulił mnie. Po chwili milczenia, zapytałam:

- Bardzo bolało?

Ponownie się uśmiechnął i pomasował twarz.

- Trzeba przyznać, że masz siłę. Nie wiem, czy nie wybiłaś mi zębów.

- Głupek - lekko szturchnęłam go w żebra.

Dostałam za to buziaka i wsiedliśmy do samochodu. Nareszcie ten wieczór dobiegał końca.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (18)

  • NataliaO 27.03.2015
    Oj tamtą szmatę to bym za włosy wytargała. Ale urocza końcówka. Dobrze, że jeszcze poczekałam chwilę na Twoje opowiadanie a miałam już iść spać dużo by mnie ominęło. fajnie było 5:)
  • BreezyLove 27.03.2015
    Czasem opłaca się czekać ;) cieszę, się, że się podobało ;)
  • BreezyLove 27.03.2015
    Gdyby to było prawdziwe życie, zrobiła bym to samo z tą dziewczyną hi hi ;)
  • KarolaKorman 27.03.2015
    Ja pewnie zatrzymałam dziś Natalię. O opowiadaniu nic Ci nie powiem, bo nie śledzę, przeprasza, ale chciałam zapytać czy to ja Ci się śniłam?
  • BreezyLove 27.03.2015
    Tak to byłaś Ty
  • NataliaO 27.03.2015
    Dokładnie parkiet wyczyszczony by był :) hihi Tak Ty Moja Droga. Ale w końcu idę do tego łóżka. Dobranoc. Miłego czytania, bo pewnie do samego rana posiedzicie :))
  • KarolaKorman 27.03.2015
    Ja coś koło tego. Będę czytać i słuchać Cześków i innych :). Dobranoć ***na noc :)
  • KarolaKorman 27.03.2015
    Breezyl, jak zobaczyłam Twój wpis o Twoim śnie to śmiałam się jak z dobrego kawału. Miło mi :)
  • BreezyLove 27.03.2015
    Wariatki hihi ;)
  • KarolaKorman 27.03.2015
    Hi, hi :)
  • BreezyLove 27.03.2015
    Jak się obudziłam to zastanawiałam się czemu akurat Ciebie tak zapamiętałam z tego snu bo dużo osób wtedy komentowało mój wiersz ;) a jednak rano miałam w głowie: KarolaKorman i Twoje komentarze, jednak nie pamiętam co dokładnie pisałaś ;)
  • daje 5 i co ja mogę więcej powiedzieć (?)
  • DuŚka ^.^ 28.03.2015
    Nic dodać, nic ująć ^^ Zaczęłam czytać części przed snem mając nadzieję, że przyśni mi się Chris i jego historia ;) 5 :)
  • BreezyLove 28.03.2015
    I pewnie się nie przyśnił ;)
  • Prue 28.03.2015
    Dam 4 za przyjemną lekkość.
  • BreezyLove 28.03.2015
    Dzięki ;)
  • DuŚka ^.^ 28.03.2015
    Niestety nie, ale może kiedyś w końcu się przyśni ;)
  • BreezyLove 28.03.2015
    Gdybyś oglądała Jego teledyski, tak jak Julka w pierwszym rozdziale, to pewnie by się śnił ;p

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania