Poprzednie częściDogonić marzenia - Rozdział 1
Pokaż listęUkryj listę

Dogonić marzenia - Rozdział 33

Staliśmy na lotnisku rozglądając się za młodym, czarnoskórym mężczyzną. Po dziesięciu minutach od wylądowania samolotu dołączył do nas. Po przywitaniu się, poszlismy do samochodu. Tak bardzo nie mogłam się doczekać rozmowy z nim, a nie wiedziałam jak mam zacząć. Chris spojrzał na mnie i widząc minę typu "nie wiem, co mam powiedzieć", sam zaczął:

- Tyga, mamy do pogadania.

- Coś nabroiłem? - zapytał ze śmiechem.

- Pamiętasz Martę? - wtrąciłam - tą, z którą byłeś w wakacje?

- Tak, ale ona tylko... Zaraz. Skąd o niej wiesz? - rzucił mi pytające spojrzenie.

- Tak się składa, że to moja najlepsza przyjaciółka.

Tyga spuścił głowę, obejmując ją rękami.

- Skrzywdziłeś ją. Cierpi teraz i tęskni za Tobą.

I zaczęły się teksty typu: nie chciałem, to nie miało być tak, nie wiedziałem, że jej aż tak będzie zależało, to było tylko wakacyjne zauroczenie... Faceci... Czemu większość z nich nie myśli?

- Jak poznałem Maję, uczucia, o ile takowe miałem do Marty, po prostu prysły - wyjaśnił - nie mów siostrze o tym wszystkim - poprosił mnie.

- Słuchaj stary, jeśli Ci na niej zależy, to sam powinieneś jej powiedzieć - do rozmowy wtrącił się Chris.

Po kilku minutach byliśmy już w domu. Ustaliliśmy, że nic nie powiemy Maji. Tyga chciał sam to zrobić na osobności. Głupio się z tym czułam. Ukrywanie czegoś przed siostrą i przyjaciółką również, nie mogło się dobrze skończyć.

W domu czekali na nas wszyscy. Rodzice, dzieci, no i Majka. Widząc Jej radość na widok Tygi, musiałam się odwrócić. Nie mogłam na to patrzeć. Wiedziałam doskonale, że siostra nie lubi jak ktoś ukrywa coś przed nią. Zwłaszcza jeśli sprawa dotyczy Jej samej.

Po kolacji rodzice wyszli na wieczorny spacer z Lily i Amelią.

My siedzielismy jeszcze przy stole rozmawiając. Maja oczywiście w objęciach Tygi.

Nagle ktoś zapukał do drzwi. Przeszłam parę kroków w linii prostej i już byłam przy drzwiach. Łapiąc za klamkę, zastanawiałam się, kto to może być. Z nikim chyba się umawiałam...

W drzwiach stanęła Marta. Nie umiem opisać wyrazu Jej twarzy na widok mojej siostry siedzącej z "Jej ukochanym". Rzuciła im długie spojrzenie, podczas którego nikt się nie odezwał. Potem przeniosła wzrok na mnie i po chwili biegła w przeciwnym kierunku. Zostawiłam wszystkich w domu i biegłam za nią. Zdawałam sobie sprawę, że nie będzie chciała mnie słuchać. I tak było. Gdy ją dogoniłam, spojrzała na mnie oczami pełnymi łez.

- Czemu nic mi nie powiedziałaś? Myślałam, że jesteśmy....

- Bo jesteśmy przyjaciółkami - przerwałam jej - wiem, powinnam Ci wcześniej powiedzieć, ale... Sama byłam w szoku, gdy się dowiedziałam. Chciałam najpierw pogadać z nim, a potem powiedzieć Tobie.

- Przestan Julka! - krzyknęła - nie chce Cie słuchać.

Zaczęła odchodzić, ale udało mi się ją zatrzymać.

- Marta, czekaj. Gdy Maja poznała Tyge, nie wiedziała przecież, że Ty z nim byłaś. Nikt nie wiedział. Poznali się i... Jakoś poszło. Zakochał się w niej, a ona w nim. Wiem, że to boli, ale taka jest prawda. Rozumiem, że masz do mnie pretensje. Nie dziwie się - przerwałam na moment - nie jestem przeciw Tobie. Przeciwnie. Uważam, że Tyga naprawdę chamsko Cię potraktował, ale chce Ci pomóc. Nie obrazaj się.

Po moich słowach patrzyła na mnie przez chwilę, po czym rzuciła mi się w ramiona. Stałyśmy tak dobre pięć minut. Wymieniłśmy spojrzenia i obie wiedziałyśmy co mamy na myśli.

Poszłyśmy do niej. Tam wzięłyśmy po kubku gorącej czekolady i zaczęłyśmy wspominać dzieciństwo. Zawsze nam to pomagało, gdy był problem. Jakie życie wtedy było proste. W dzieciństwie. Nie było problemów, miłości, która rani. Życie było piękne. Jedyne zmartwienie to, to, że koleżanka ma więcej zabawek ode mnie.

I tak zeszło nam do dwudziestejdrugiej. Pożegnałam ją i ruszyłam do domu. Idąc przez park zobaczyłam dwie sylwetki siedzące na ławce. Były bardzo znajome...

Podeszłam i zobaczyłam Tyge i Chrisa. Ten pierwszy chyba płakał? A mój chłopak go pocieszał. Co z tymi facetami? Myślałam, że nie płaczą... Ale trudno. Stało się. Usiadłam obok nich. Z jednej strony było mi żal Tygi. Maja się na niego obraziła i wybiegła z domu do przyjaciółki, krzycząc przy tym, że nie chce go znać. Jednak z drugiej strony, dostał to, na co zasłużył. Po co podrywał  Majke, będąc wtedy jeszcze   z Martą? Sam sobie na wszystko zapracował. Zdawałam sobie sprawę, że dobrze o tym wie, więc nie dobijałam go swoimi komentarzami.

Chwilę jeszcze tam siedzieliśmy, po czym Tyga poszedł do hotelu, a my do domu.

Tam czekała nas jeszcze jedna rozmowa. Z rodzicami. Nie miałam sił już gadać, więc Chris wszystko wyjaśnił. Tata był w szoku, że ten miły chłopak, tak potraktował Majke. Jednak, ku mojemu zdziwieniu, ani on, ani mama nie skreślili go. Powiedzieli, że czas pokaże jak to wszystko się ułoży. No, w końcu mama wybaczyła ojcu gorszą rzecz - pomyślałam.

 

W niedzielę rano obudził mnie dzwonek telefonu. Nie mojego, tylko Chrisa. Powoli wstał i sięgnął po niego, a ja zastanawiałam się, kto może dzwonić o tej porze. Po kilku minutach rozmowa się zakończyła, a jedyne słowa, które padły z ust mojego ukochanego to "dobrze", " tak, będę". Odłożył komórkę i położył się spowrotem. Był tak zaspany, że wątpiłam, czy zrozumiał cokolwiek z tej rozmowy.

- Kto dzwonił? Gdzie będziesz? - zaczęłam swój wywiad, na co on przytulił mnie mocniej i powiedział tylko:

- Oj Julka, śpij jeszcze.

Kurde nie mogę! Muszę wiedzieć natychmiast o co chodzi!

Odepchnięłam Go lekko, ponawiając pytania. Otworzył oczy i westchnął.

- Dziś wieczorem jest jakiś bankiet w firmie czy coś.

- Aha, to miłej zabawy - sama nie wiem czemu to powiedziałam.

Chris spojrzał na mnie tym swoim spojrzeniem i dodał:

- Skarbie, przecież idziesz ze mną.

Nie wiem co mnie ugryzło. Jakoś nie chciałam tam iść. Jednak musiałam. Miało to swoje zarówno plusy, jak i minusy.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • NataliaO 27.03.2015
    KTOŚ MA FOCHA HEHE 5:)
  • Megi :3 27.03.2015
    Piszesz swoje teksty z zawrotną prędkością. Jedyne, co rzuciło mi się w oczy to: do dwudziestejdrugiej. Powinno być do dwudziestej drugiej. 5 :).
  • BreezyLove 27.03.2015
    Dzięki Megi za zauważenie błędu ;) jakoś tak wyszło, że szybko dodaje rozdziały ;) dziękuję za oceny ;)
  • mega, 5
  • DuŚka ^.^ 27.03.2015
    Kolejna świetna część, muszę przyznać, że dużo się w niej działo, co uatrakcyjniło opowiadanie ;) I tak się potoczyło, że czytelnik wciąż czeka na więcej i wiecej :)
  • BreezyLove 27.03.2015
    Miło mi :) sprawia mi to dużą radość, że komuś się podoba ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania