Poprzednie częściDogonić marzenia - Rozdział 1
Pokaż listęUkryj listę

Dogonić marzenia - Rozdział 25

Tyga to miły facet. Przystojny, zabawny, inteligentny. Dobrze się dogadujemy, mimo że bardzo krótko się znamy. Gdy mnie pocałował, było naprawdę super. Gdy następnego dnia zaprosił mnie do kina, strasznie się ucieszyłam. Na szczęście, nie komentował tego, co mówił tata w domu. Byłam mu za to wdzięczna. Było mi wtedy głupio.

Atmosfera jednak zrobiła się normalna, gdy tylko wyszlismy z domu. Dał mi buziaka w policzek - dobrze, że nie w usta bo chyba bym oszalała. Powiedział również, że nie mógł się doczekać spotkania. W odpowiedzi tylko się uśmiechnęłam.

W kinie zdecydowalismy się na wybór komedii. Byliśmy co do tego zgodni. Fajnie, że mamy taki sam gust.

Po filmie  trochę oprowadziłam Go po okolicy. Nie była to randka. I ja i on, czulismy się jak dwoje dobrych znajomych. Już przy pierwszej rozmowie zauważyłam, że gdy zaczynam milczeć, on od razu rozpoczyna kolejny temat. Zawsze wiedział co powiedzieć. Bardzo cenie coś takiego u facetów. Tym razem było tak samo. Buzia mu się nie zamykała. Z resztą mi też nie. Tyga był naprawde miły i całkiem inny.

Zazwyczaj chłopcy, z którymi się umawialam, od razu chcieli się całować i ciągle rzucali te swoje głupie teksty typu: "co tam maleńka", " jakie Ty masz piękne oczy, zakochałem się w nich", "wiesz, jesteś taka piękna" itp... Ile można tego słuchać? Dlaczego faceci nie potrafią normalnie rozmawiać z kobietami? Wystarczy zwykła rozmowa i bycie sobą, a nie sztuczne napinanie mięśni, których w większości przypadków nie ma, lub te głupie teksty, które spływają po dziewczynach.

Tyga był właśnie inny. To mi się w nim podobało. Nie próbował na siłę mi zaimponować. Był po prostu sobą. To było w nim takie urocze.

I co z tego, skoro mieszka w Stanach Zjednoczonych? Julce trafił się wyjątek, który rzucił dla niej wszystko, ale niestety Jego duplikat nie istnieje.

W końcu doszlismy do mojego domu. No i zrobiło się niezręcznie... Nadszedł moment pożegnania. Chyba pamiętacie, jak to było wczoraj? A dziś? Dziś nie wiedziałam jak to się skończy.

Stanęlismy naprzeciwko siebie. Tyga się uśmiechnął, więc zrobiłam to samo. Nie mogąc dłużej tak stać, chciałam powiedzieć po prostu "pa" i iść do domu. Ale nie. Oczywiście musiało stać się inaczej. Tyga odgarnął część moich włosów do tyłu, po czym dotknął delikatnie mojego policzka.

W tamtym momencie poczułam, jakby były we mnie dwie osoby. Jedna krzyczała głośno "na co jeszcze czekasz idiotko? Uciekaj stamtąd!". Druga mówiła " no pocałuj Go, on też tego chce tak jak Ty". W końcu nie wytrzymałam i przytulilam Go, a on objął mnie mocno. Nie zrobiłam tego po to, żeby stać tak z nim. Zrobiłam to po to, żeby się przekonać, czy jest coś miedzy nami. Od razu tego pożałowałam. Coś było na rzeczy i to jak cholera. Przytulilam Go jeszcze mocniej i starając się zapanować nad łzami, które napływały do oczu powiedziałam:

- Tyga, nie mogę. Przepraszam.

Uciekłam. Po prostu stamtąd uciekłam. Nigdy nie byłam dobra w bieganiu, ale wtedy chyba byłam szybsza niż Bolt. Tak mi się wydaje.

Gdy wbiegłam do domu, zatrzasnęłam drzwi i siadając na podłodze zaczęłam płakać. Oczywiście musiało stać się coś jeszcze. W salonie siedziała Julka i Chris. Gdy zobaczyli jak wyje, od razu podeszli.

- Majka co się stało? - zapytała siostra, ale nie byłam w stanie jej odpowiedzieć.

- Tyga Ci coś zrobił? - pytał Chris.

Szybko pokręciłam głową i powiedziałam tylko:

- Nie.. To ja... - i znów uciekłam, tym razem do swojego pokoju.

 

*******************************

 

Gdy Maja wpadła do domu i zaczęła płakać, oboje z Chrisem przestrszylismy się. No bo w końcu była w kinie z przyjacielem mojego chłopaka. Więc czemu płacze?

Nie chciała nic powiedzieć, tylko pobiegła do siebie. Wtedy Chris poszedł pogadac z kumplem, a ja z siostrą.

Leżała na łóżku dalej płacząc. Usiadłam obok niej i glaskalam ją po plecach. Po jakimś czasie zaczęła mówić:

- Julka... Ja coś do niego czuję.. Jestem taka głupia. Przecież oni po jutrze  wracają do siebie.

- Wiem Maja - zaczęłam - ja również z nimi jadę. Chris chce żebym poznała Jego rodzinę.

Siostra Spojrzała na mnie.

- Ale chyba nie zostaniesz tam?

- Nie, spokojnie - odpowiedziałam - Chris chce zamieszkać tutaj i skończyć karierę.

Majka przestała płakać.

- Ale Ci zazdroszcze siostra. Masz super faceta.

Spojrzałam na nią smutno. Chciałam powiedzieć, że ona też kiedyś takiego spotka, ale wydało mi się to takie banalne, więc nie odezwałam się, tylko objęłam ją.

 

Gdy Wyszłam z jej pokoju, rodzice właśnie wrócili. Mama od razu spostrzegła, że coś jest nie tak. Postanowiłam niczego nie ukrywać. Powiedziałam im co się stało. Tata był zaskoczony bo myślał, że Tyga to chłopak Maji. Podobno tak się zachowywał, gdy ojciec z nim rozmawiał. Dziwne. Czyżby ten chłopak naprawdę coś czuł do Majki?

Po kilku minutach rozmowy przyszedł Chris. I Tyga. Byłam w szoku.

Tata powiedział, że lepiej będzie jak razem z mamą pójdziemy spać bo oni muszą przeprowadzić męską rozmowę. Jak powiedział, tak zrobiłysmy.

Ta ich rozmowa trwała bardzo długo. Nie mogłam zasnąć. Czekałam i czekałam, kiedy w końcu przyjdzie Chris i się czegoś dowiem.

Gdy się zjawił, prawie spałam. Jednak ciekawość wzięła górę i zaczęłam Go wypytywac o czym rozmawiali. Nic mi nie powiedział, tylko kazał iść spać. No nie, tak nie będzie - pomyślałam i usiadłam na łóżku.

- Mów w tej chwili o czym rozmawialiście - oznajmiłam stanowczym tonem.

- Och Julka - odpowiedział Chris kładąc mnie spowrotem na łóżko - Tyga zakochał się w Twojej siostrze i Maja leci z Nami pojutrze do Stanów na te kilka dni.

Wydałam z siebie zduszony okrzyk. Jak to...? Dlaczego..? Po co..? Na język cisnęło mi się mnóstwo pytań Chciałam je zadać, ale Chris znów uciszył mnie pocałunkiem. Zabawne, że robił to zawsze, gdy chciał żebym się zamknęła.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • NataliaO 22.03.2015
    no dobry sposób na zamknięcie dziewczynie ust ; widzę, że mas jeszcze pomysł na historię i bardzo fajnie ; i znowu 5:)
  • BreezyLove 22.03.2015
    Dzięki ;)
  • Prue 22.03.2015
    Miło się czyta. Coś banalnego a ubrane w ładne słowa. Ode mnie 4
  • Jak zwykle świetne :) 5 oby tak dalej , żeby to opowiadanie
  • ... trwało do końca świata
  • BreezyLove 22.03.2015
    Dzięki Prue :) SheLost do końca świata to raczej się nie da hehe ;)
  • DuŚka ^.^ 22.03.2015
    Ode mnie 5, niesamowite, że te opowiadania sprawiają uśmiech na twarzy... ;) Zaczynam sobie ich wyobrażać w realu i to zaczyna być piękne. Jestem ciekawa jak potoczy się historia w stanach, dlatego czekam na kolejne części ;)
  • BreezyLove 22.03.2015
    Zdradze tylko, że w Stanach nie będzie tak dobrze jak wcześniej ;)
  • DuŚka ^.^ 22.03.2015
    W prawdziwym życiu również nie jest dobrze przez cały czas, bywają chwile załamania i chwile szczęśliwe , dlatego opowiadanie wyda się być zapewne bardziej zrozumiałym ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania