Poprzednie częściDogonić marzenia - Rozdział 1
Pokaż listęUkryj listę

Dogonić marzenia - Rozdział 39

Rozdział jest krótki ponieważ nie miałam za dużo czasu. Postaram się to nadrobić ;)

 

Spałam spokojnie, gdy nagle mój telefon zaczął wyć w niebogłosy. Sięgając po niego spojrzałam na zegarek. 23:45. Komu chce się dzwonić o tej porze? No tak. Mogłam się domyślić.

- Julka, pocałował mnie!!! - krzyczała Marta - było tak super, jest taki cudowny. Byliśmy w kinie i przytulał mnie, a potem poszliśmy do kawiarni no i na spacer. I wtedy mnie pocałował. Jejku Julka nie mogę wytrzymać ze szczęścia. Taki chłopak i ja, to niemożliwe.

Gdy przerwała miałam ochotę się śmiać. Cieszyłam się. Fajnie, że trafił jej się taki ktoś.

- Marta, ja naprawdę też się z tego wszystkiego cieszę, ale to nie zmienia faktu, że spałam - odpowiedziałam żartobliwie, widząc jak Chris nakrywa głowę poduszką, żeby nic nie słyszeć. Przyjaciółka jeszcze chwilę coś mówiła, lecz nie pamiętam co dokładnie i pożegnała się. Z uśmiechem na ustach, zasnęłam dalej.

 

Kolejnego dnia był ciąg dalszy niespodzianek. Pogoda była super, więc razem z rodzicami i dziewczynkami postanowiliśmy pójść do zoo i do wesołego miasteczka. Maja oznajmiła, że nie może iść z nami bo się umówiła. Rzuciłam jej pytające spojrzenie. Powiedziała mi tylko tyle, że chłopak, którego poznała jest tak wspaniały, że nie może odwołać z nim spotkania. Roześmiałam się. Najpierw Marta poznaje swojego wymarzonego faceta, teraz ona. Ach ta miłość.

 

Sobota była bardzo udanym dniem. To było jak powrót do dzieciństwa. Mogłam się powygłupiać, zapomnieć o wszystkim innym i cieszyć się chwilą. Patrzyłam na rodziców. Jak ich miłość kwitnie. Momentami wyglądali, jak nastolatkowie zaraz po ślubie. Nie mogłam się nacieszyć tym, że znów są razem. I są szczęśliwi.

Patrzyłam również na Chrisa, jak zachowuje się jako tata. Pasowała mu rola ojca. I to bardzo. Był taki opiekuńczy wobec swojej, a raczej Naszej córki. Choć na początku przeszło mi przez myśl, że będzie o wiele gorzej z Lily, to teraz wiem, że jest lepiej. Wydaje mi się, że to dziecko jeszcze bardziej nas zbliżyło i w pewien sposób złączyło jeszcze mocniej.

Widziałam, że Chris często dostawał smsy i ktoś do niego dzwonił. Gdy pytałam o co chodzi, mówił, że to nic ważnego. I zaraz się uśmiechał. Więc wszystko było dobrze.

 

Po powrocie do domu, miałam nadzieję, że Maja już wróciła i opowie mi co nieco o swojej randce. Niestety nie było jej. Pokręciłam się chwilę po domu i poszłam do pokoju. Chris brał prysznic, więc żeby się nie nudzić, zaczęłam czytać książkę. Gdy wciągnęła mnie na tyle mocno, że zapomniałam o Bożym świecie, usłyszałam dzwonek telefonu. Nie mojego, tylko Chrisa. Nie zważając na to, czytałam dalej. Jednak za chwilę telefon znów zaczął dzwonić. Kolejny raz zignorowałam go.

Po kilku minutach przyszedł sms. Potem kolejny i jeszcze jeden. Trochę mnie to zdziwilo. Wiedziałam, że to Jego prywatna sprawa, ale w końcu byłam Jego narzeczoną. Nie mamy przed sobą rzadnych tajemnic. Podeszłam do stolika, na którym leżało urządzenie. Wyciągając po nie rękę, poczułam, że chyba nie powinnam tego robić. Jednak ciekawość wzięła górę. Odblokowałam klawiaturę i odczytałam wiadomości. Widząc zdjęcia, które pojawiły się na ekranie, o mało co nie wypuściłam telefonu z rąk. W moich oczach pojawiły się łzy i szybko spłynęły po policzkach. Wiadomości były od Dagmary. Napisała "Już nie mogę się doczekać, kiedy znów będziemy się kochali. Ostatnio było cudownie. Tęsknie :*". To jeszcze nie koniec. Wysłała kilka swoich nagich zdjęć. Poczułam obrzydzenie i szybko odłożyłam telefon.

W mojej głowie toczyła się bitwa. Jak mógł mi to zrobić? Przecież zawsze był taki dobry, mówił, że liczę się tylko ja. Że mnie kocha. Że chce ślubu. Że się zmienił. I po co te kłamstwa? Teraz okazało się, że w ogóle się nie zmienił. Nadal jest taki sam, jak wcześniej. Bawi się uczuciami i tyle. Jak on mógł?!

Nie mogłam nad sobą zapanować. Czułam się taka oszukana, taka głupia. Zdradzona i wykorzystana.

Do pokoju wszedł Chris. Spojrzałam na niego oczami pełnymi łez. Była w nich również wściekłość i ból, którego nie da się opisać. Widziałam, że patrzy na mnie zdezorientowany.

- Co się stało kochanie?

Kochanie? Jak śmie mówić tak do mnie, po tym co mi zrobił?

- Nie udawaj idioty. Wiem o wszystkim. Możesz sobie teraz iść do swojej Dagmary i śmiać się z tego, jak udało Ci się zrobić ze mnie idiotke - rzuciłam ze wściekłością i wybiegłam z pokoju. Wybiegłam z domu. Chris biegł za mną i krzyczał, żebym dała mu wszystko wyjaśnić. Ale po co? Dla mnie wszystko było jasne. To koniec.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • NataliaO 01.04.2015
    Zaskoczyłaś mnie. Oj będzie kłótnia, mówisz. Fajny rozdział :) 5:)
  • BreezyLove 01.04.2015
    Kolejny rozdział pokaże jak to będzie ;) dziękuje ;)
  • NataliaO 01.04.2015
    oj się nie mogę doczekać
  • DuŚka ^.^ 01.04.2015
    I ponownie trzymasz w niepewności ;) ciekawie się potoczyło, ale czy to możliwe, że Chris tak oszukał Julkę? Napewno dowiemy się z kolejnych części, ale jestem bardzo ciekawa :)
  • BreezyLove 01.04.2015
    Specjalnie skończyłam rozdział w takim momencie, chociaż wiem, że ta niepewność jest pewnie trochę męcząca ;)
  • NataliaO 01.04.2015
    trochę :) nie wiem jak usnę :)
  • Madierka 01.04.2015
    Dzisiaj kolejna część? O ile dasz radę. Nie chcemy Cię tutaj zajeździć...:D No i 5 gwiazdeczek ;*
  • Biała_wrona 01.04.2015
    Jak miło że dodałaś dziś kolejny rozdział :D
  • Daje 5, mam nadzieję, że im się ułoży
  • Prue 02.04.2015
    Krótki, ale piszesz bardzo ładnie i chociaż płynie się przez tekst to jednak miło jest się zatrzymać nad zdaniami. Powiem, że dobrze iż doszło do takiego wydarzenia. Dam 4
  • BreezyLove 02.04.2015
    Dziękuję bardzo ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania