Poprzednie częściDogonić marzenia - Rozdział 1
Pokaż listęUkryj listę

Dogonić marzenia - Rozdział 21

Następnego ranka obudziłam się wyjątkowo wcześnie. Chris jeszcze spał. Nie chcąc Go obudzić swoim wierceniem (bo o ponownym zaśnięciu nie było mowy), ostrożnie wstałam i zeszłam do kuchni. Tam kręciła się już mama. Była jakaś inna. Przygotowując śniadanie nuciła sobie pod nosem. Nie żeby było w tym coś złego, tylko wiedziałam, że zmieniło ją coś, co wydarzyło się wczoraj, a świadomość, że nie wiem co to było, irytowała mnie.

Podeszłam do stołu i usiadłam. Mama zauważyła mnie i od razu zapytała z uśmiechem:

- Co Juleczka, nie możesz już spać?

- Jakoś nie..- zaczęłam - Mamo, pogodziłaś się z tatą?

Po moim pytaniu spoważniała na chwilę, po czym oblała się rumieńcem i zaczęła mówić, lekko zawstydzona:

- Pocałowaliśmy się wczoraj.

Zapadła cisza. Patrzyłam na nią wielkimi oczami, czekając na ciąg dalszy.

- Było między Nami jak dawniej. Tata zachowywał się jakby Jagody w ogóle nie było w Jego życiu i jakbyśmy byli zwykłą parą na randce. Oh, Julka sama nie wiem co teraz.

- Mamo, jestem pewna, że tata chce do Ciebie wrócić! - powiedziałam z entuzjazmem i zaczęłam opowiadać jej o tym, że ojciec kłócił się ze swoją dziewczyną z jej powodu.

Dyskutowałyśmy na ten temat chwilę, gdy ze swojego pokoju wyszła Maja.

- A co Wy tak z samego rana urządzacie sobie pogaduchy? W dodatku beze mnie?

- Chodź szybko! Mama wczoraj całowała się z tatą!

Majka szybko podbiegła do Nas, rzucając się na mamę.

- Znowu będziecie razem? - zapytała pełna nadzieji, gdy ja również zaczęłam przytulać mamę.

- Dziewczynki, to nie jest takie proste.

- Jak to nie? - siostra zdziwiła się - Tata też tego chce, więc jest! Zaraz coś wykombinujemy.

Przez półó godziny siedziałyśmy i myślałyśmy, co zrobić żeby tata zerwał z Jagodą i wrócił do swojej prawdziwej kobiety, czyli żony, którą była mama.

W końcu mama musiała już wychodzić do pracy, a ja pobiegłam do pokoju, żeby powiedzieć o wszystkim Chrisowi. Dosłownie tam wpadłam, chyba zbyt mocno trzaskając drzwiami bo mój śpioch obudził się od razu. Wskoczyłam do łóżka i dałam mu przepraszającego buziaka, po czym opowiedziałam o rozmowie z mamą. Chris również się ucieszył, ponieważ bardzo polubił mojego tatę.

Po chwili milczenia, zaczął mnie łaskotać. Oczywiście zaczęłam się śmiać jak głupia, nie mogąc się opanować. Zaczęłam, a przynajmniej próbowałam, również Go łaskotać, jednak niezbyt mi to wychodziło. W efekcie znalazłam się na nim. Spojrzałam w Jego oczy i pocałowałam. Najpierw w usta, potem szyję. W pewnym momencie zjechałam językiem wzdłuż szyji i całowałam delikatnie, coraz niżej, po Jego boskim ciele. Nie miał na sobie koszulki, więc nie miałam z tym problemów. Nagle podniósł moją głowę i przyciągnął nad swoją.

- Julka, wiesz, że nie musimy się jeszcze kochać.

- Ale ja chce - szepnęłam, już nieźle podniecona.

- Ale co, teraz? - zapytał ze śmiechem.

- Tak - odpowiedziałam wyzywająco, lecz nie była to do końca prawda. Chciałam tego, ale nie w tamtym momencie.

Położył mnie obok siebie , przytulił i powiedział:

- Rozbieraj się.

Spojrzałam na niego zaskoczona, jednak z jego spojrzenia wyczytalam, że tylko sobie żartuje. Nie musiałam nic więcej mówić. Zrozumielismy się bez słów.

 

Siedzieliśmy we trójkę przy obiedzie, gdy zadzwonił telefon Chrisa. Odebrał i zaczął rozmawiać po angielsku. Mówił tak szybko, że jedyne słowa jakie zrozumiałam to "great" i "best friends". Widać było, że osoba, która dzwoniła wywołała u niego niemałą radość.

- Kto to? - zapytałam z ciekawością.

- Tyga, mój przyjaciel. Właśnie mi powiedział, że lecą do Polski żeby mnie odwiedzić - odpowiedział z radością.

- To robimy impreze? - zapytała z podekscytowaniem Maja.

Chris roześmiał się i powiedział:

- Chłopaki napewno się z tego ucieszą.

- A kto to jeszcze będzie? - pytała dalej siostra.

- No Tyga, Trey Songz i Kevin McCall.

Spojrzalysmy po sobie z Majką. Tym razem odezwałam się ja:

- To same gwiazdy, nie wiem czy Nasze miasto to zniesie - razem z siostrą zachichotalysmy.

 

Zaraz potem do domu wróciła mama. Mimo, że była zmęczona to nadal się uśmiechała. Usiadła z Nami i zaczęła się normalna rozmowa. W jej trakcie, rozległo się pukanie do drzwi. Krzyknęłam " proszę", a do środka wszedł tata z Amelią. Trzymał w rekach walizkę. Przywitali się z nami, a mama zapytała zawiedziona:

 

- Wyjeżdżacie?

 

Tata uśmiechnął się i odpowiedział:

 

- Nie, nie. To znaczy Amelka jedzie na tygodniowy obóz dla sześciolatków i przyszła się pożegnać.

 

Widziałam na twarzy mamy ulgę. Melka żegnała się z każdym po koleji, mówiąc, że będzie bardzo tęskniła. Oboje z ojcem zostali jeszcze chwilę, po czym wyszli, spiesząc się.

 

Zaraz za nimi wyszedł również Chris, ponieważ musiał jechać na lotnisko po swoich kolegów.

 

Gdy zostałysmy same, od razu rozpoczęłysmy temat taty. Chciałysmy ponownie umówić ich ze sobą. Jednak mama uważała , że to nie jest dobry pomysł bo wyszła by na zbyt natrentną. Maja właśnie miała to skomentować, gdy zadzwonił telefon. Mama poszła odebrać. Po kilku minutach wróciła z szerokim uśmiechem na ustach.

 

- Tata zaprosił mnie dziś wieczorem do kina - wyjaśniła, siadając z miną, jakby to była jej pierwsza randka z facetem, w którym się podkochuje. Poniekąd tak było.

 

Uradowane pobieglysmy od razu do jej pokoju, dobierając jej ciuchy i makijaż. "Randka" była już za dwie godziny! Mama zmieniała strój kilka razy, decydując się w końcu na prostą, czarną sukienkę sięgającą prawie do kolan. Włosy upięłśmy jej w eleganckiego koka i lekko umalowalysmy. Wyglądała cudownie.

 

Wpół do ósmej pojawił się tata, zabierając ją ze sobą. Życzyłysmy im dobrej zabawy, a same zostalyśmy w domu.

 

Zrobiłysmy sobie popcorn. Przebrane w ciuchy do spania i bez makijażu, usiadłysmy przed telewizorem, oglądając "Na wspólnej". Właśnie był moment pocałunku Zuzy z Kamilem - to Nasza ulubiona para filmowa, gdy ktoś cicho zapukał do drzwi. Scena była tak romantyczna, że żadnej z Nas nie chciało się otwierać, tylko razem krzyknelysmy " proszę", nie patrząc kto wchodzi do środka.

 

W tamtej chwili, żałowałysmy, a szczególnie Maja, że tak szybko pozbyłysmy się makijażu.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • DuŚka ^.^ 19.03.2015
    Kolejna świetna część ! Jestem pod wrażeniem, praktycznie czytam tylko te opowiadania z taką ciekawością, czekam na dalsze części :) ode mnie 5
  • BreezyLove 19.03.2015
    Dziękuje ;) możliwe, że jeszcze dziś dodam następny rozdział ;)
  • NataliaO 19.03.2015
    fajnie Ci wyszła ta część, lekka z nutką pojawiąjącego się uśmiechu na twarzy czytelnika ; 4:)
  • jejku, jejku, jejku kocham to opowiadanie chcem dalej XD ,5
  • BreezyLove 19.03.2015
    Dziękuje Wam bardzo za miłe słowa ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania