Pokaż listęUkryj listę

Liga Niesprawiedliwości Rozdział 13: Do Aquamana

-Dobra, drużyno! Jaki plan na unicestwienie Aquamana?-Spytał Batman.

-A musimy go unicestwiać? Nie możemy go naprawić?-Zastanawiała się Klara.

-Niestety nie. To nie wystarczy i nie zadziała. Musimy spełnić prośbę syrenki, a ona kazała zniszczyć chłopaka.-Przypomniał Superman.

-A kto to ten Aquaman?-Spytał Piotr.

-Powiedzmy, że to król wszystkich wód w oceanach. Włada wodą i stworzeniami podwodnymi.-Wyjaśnił Flash.

-Trochę, jak Posejdon?-Spytał Piotr.

-Tak ... -Powiedział Flash i kontynuował rozmowę z superbohaterami.-Gdzie możemy znaleźć typa?

-Eh ... no pod wodą raczej!-Powiedział zirytowany Batman tą głupotą swego wspólnika.

-Tylko, że my nie mamy możliwości dostania się do niego. Ja szybko biegam, a nie pływam.-Przypomniał Flash.

-Jedyna nadzieja w Oliwii.-Powiedziała Wonder Woman, uśmiechając się do dziewczynki i wskazując na jej naszyjnik.

-Pierwszy raz się na coś przyda.-Powiedział Wojtek, śmiejąc się. Wszyscy poszli, a niektórzy pobiegli lub polecieli nad najbliższe morze, a było ono całkiem niedaleko. Oliwia stanęła przed nim i lekko się przestraszyła, że może już nie wrócić. Flash zauważył jej lęk i rzekł do niej:

-Nie bój się. Na pewno nic ci nie będzie, bo raczej z cukru nie jesteś, a poza tym syreny potrafią oddychać pod wodą, chyba ... -Jednak Oliwia wcale się nie przestała bać. W końcu nienacodzień dziecko wchodzi do wody, by uratować świat syren.

-A co ja w ogóle mam zrobić z tym Aqua kimś?-Spytała.

-No masz go pokonać.-Powiedział Superman.

-Ale ja nie mam żadnej supermocy, tylko umiem zamieniać się w syrenę.-Zaczęła Oliwia.

-No i to jest twoja moc, a teraz do wody!-Powiedział Superman i nie myśląc, co robi rzucił dziewczynkę daleko do morza.

-Teraz pozostało czekać.-Powiedział Zielona Latarnia, a dzieci na te słowa westchnęły, jakby już się nudziły. Po kilku minutach dzieci zaczęły ponownie bawić się swoimi mocami, a bohaterowie mieli z nimi urwanie głowy. Nawet Flash zmęczył się gonitwą za bandą wyszalałych.-Musimy znaleźć coś do jedzenia, inaczej, i Stefan, i ja polegniemy i będziemy gryźć piach.

-Gryźć piach? Przecież piach nie jest do jedzenia, prawda?-Spytał Stefan.-A może to ja o czymś nie wiem.-Dodał, śmiejąc się.

-Klaro, co ty robisz na drzewie?!-Krzykną Superman.

-No chcieliście coś do jedzenia to myślałam, że z drzewa będzie lepszy widok.

-Natychmiast stamtąd złaź!-Rozkazał bohater. Nie minęła chwila, a dziewczynka znalazła się na ziemi. I tak to było. Dzieci się bawiły, a Liga Sprawiedliwych się za nimi uganiała.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania