Pokaż listęUkryj listę

Liga Niesprawiedliwości Rozdział 26: Uraz Flasha

Nie minęła chwila, a tytani i Flash znaleźli się w windzie, a ta zjechała do piwnicy. Tam był wielki pojazd Młodych Tytanów. Przypominał on mini samolot. Wszyscy wsiedli do niego, a wielka żelazna klapa nad nim otworzyła się, a samolot wyleciał na zewnątrz.

-Jesteś kosmitką, prawda?-Spytał Flash.

-Tak, a tak dokładniej kiedyś byłam księżniczką panującą w królestwie tamarańskim, ale moja siostra, okrutna Blackfire wyeksportowała mnie na tą planetę.

-To brzmi okropnie!-Zauważył Flash. Było mu strasznie żal Starfire, ale był bardzo zaskoczony, gdy ujrzał na jej twarzy uśmiech.-Czemu jesteś szczęśliwa? Przecież to naprawdę przerażające. Rozumiem, że za siostrą ciężko tęsknić, ale za rodzicami i bliskimi, przyjaciółmi? Nawet za poddanymi?-Starfire nagle posmutniała i westchnęła:

-Ja nigdy nie miałam rodziców ... -Po czym dodala-Znaczy miałam chyba, ale ich nie pamiętam.-W tym samym momencie dziewczyna uśmiechnęła się ponownie i zmieniła temat.-Tytani! Patrzcie! To Tamaran!-Zawołała, wskazując na czerwono-zieloną planetę. Nie była ona tak duża, jak ziemia. Można powiedzieć, że była niewiele mniejsza od planety Małego Księcia, ale była na pewno większa, ale dla Tamaranu Ziemia to jak dla nas Jowisz. Tytani i Flash wysiedli z mini pojazdu lotniczego, a bohater z Ligi Sprawiedliwych spytał:

-Gdzie szukać klejnotu?

-Pradawne legendy-Zaczęła Starfire-głoszą, że kto godzien znaleziska, ten czeka aż się zjawi. Gdy się pojawi klejnot będzie wszystko git.-Zaśmiała się.-Musiałam znaleźć coś do rymu.

-Czyli rozumiem, że mam się rozejrzeć?-Spytał Flash, lecz zanim zdążyli mu tytani odpowiedzieć Flash już pobiegł.-A co jeśli nie jestem godzien?-Pomyślał. Biegł tak, aż nagle ujrzał niezwykły blask, czerwony blask.-To on ... -Domyślił się i sięgnął po czerwony klejnot, lecz od tyłu powalił go ktoś na ziemię i nim się zdążył zorientować, kto to był ten chwycił go za nogę obrócił się trzy razy i rzucił w dal. Tytani przez ten czas szukali go.

-Musimy go szukać?-Spytał Beast Boy.-Pewnie zaraz przybiegnie.

-Musimy!-Rzekł Robin.-Jeśli tak długo nie wraca to znak, że coś jest nie tak.-Powiedział. W rzeczywistości nie było go dopiero kilka minut, ale to wystarczało, jak na najszybszego człowieka na świecie i we wszechświecie. Cyborg przeskanował teren i rzekł:

-Niestety, widać, że jest zbyt daleko, by moje sterowniki mogły go namierzyć.-Beast Boy zamienił się w orła i odleciał gdzieś dalej w poszukiwaniu zagubionego. Gdy po kilku minutach odnalazł nieprzytomnego Flasha wiedział, co należy robić. Zamienił się w normalną postać siebie i zadzwonił do Cyborga.

-Namierz moją lokalizację. Dzięki temu znajdziecie Flasha.-Powiedział i rozłączył się. Cyborg istotnie zrobił tak, bo telefon łatwiej namierzyć niż człowieka.

-Tam jest!-Powiedział Cyborg wskazując kierunek drogi. Odnaleźli Flasha, a Robin spojrzał na niego z bezradnością.

-Widzicie?-Spytał i wskazał na nogę chłopaka. Była ona wygięta w nienaturalny sposób, co wskazywało na to, że nie będzie wstanie nawet wstać.

-Kto mu coś takiego zrobił?-Spytała Starfire.

-Ktokolwiek tego dokonał, zrobił to po to, by go osłabić. Przeciwnik musiał wiedzieć o jego zdolnościach sportowych i chciał go ich pozbawić.-Zasugerował Robin.

-Patrzcie! On chyba się przebudza.-Powiedziała Starfire wskazując na Flasha, który powoli otwierał oczy.

-Gdzie ja jestem? Co się ze mną stało?-Mówił Flash, trzymając się za głowę.

-Musiał oberwać również w głowę. Tylko upadek z dużej wysokości mógł do tego doprowadzić, ale jeżeli ten ktoś chciał go pozbawić nogi to musiał się nim zamachnąć. Z tego wynika, że ktoś cisnął nim daleko od siebie.-Doszedł do wniosku Robin. Flash chciał wstać, lecz zauważył, że nie może.

-Lepiej uważaj.-Powiedziała troskliwie Starfire.-Doznałeś sporych urazów w kończynach dolnych.

-Nie wierzę, akurat ja, którego jedyną mocą jest bieganie, musiałem dostać taką karę.-Oburzył się Flash.-Na pewno to jest tylko małe zadrapanie.-Powiedział i spojrzał na swoją nienaturalnie wygiętą nogę. Przeraził się na sam widok i zemdlał.

-Dziwne, że obudził się i nic go nie bolało.-Zdziwił się Beast Boy.

-To dlatego, że jest superbohaterem. Nie tylko ma moc szybkości, a też jest bardzo wytrzymały i nie czuje bólu tak, jak my, tylko czasami.

-Więc co z nim zrobimy?-Spytała Starfire.

-Nic. jedno z nas zostanie przy nim, a reszta pójdzie odnaleźć klejnot.-Powiedział Robin, lecz wypadło, że to on będzie przy Flashu, a Beast Boy, Starfire i Cyborg poszukają kamienia.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania